Jak szukać pracy?

Generalna zasada na rynku pracy jest taka: doświadczony i znający lokalne uwarunkowania, wielojęzyczny instruktor zawsze jest poszukiwany, nawet na tak trudnych rynkach pracy jak Phuket, Bali czy Singapur. Instruktor, który dopiero zaczyna karierę łatwiej znajdzie pierwsze zatrudnienie w mniejszych lub mniej atrakcyjnych miejscach, albo tam gdzie pojawia się okresowy niedobór personelu (szczyt sezonu). W Azji ciężko jest znaleźć pracę na odległość – pisząc maile czy telefonując. Trzeba być na miejscu we właściwym czasie i czekać na odpowiedni moment. Personalny kontakt jest kluczowym czynnikiem sukcesu – pojawiając się w centrum nurkowym, będąc znanym z imienia personelowi i właścicielowi lub managerowi tworzymy relację. Jeśli ta relacja ma nutę sympatii w kierunku kandydata to prędzej czy później dostanie on pracę. Poniżej kilka czynników sukcesu o które warto zadbać:

  • Jestem znany – przychodzę do centrum, rozmawiam z ludźmi, angażuję się w każdą najdrobniejszą pomoc. Daję do zrozumienia że szukam pracy, ale skoro jej jeszcze nie mam to chętnie pogadam o nurkowaniu i spędzę czas z nurkami pomagając im w czym się da bezinteresownie zamiast nic nie robić na plaży obok;
  • Łatwo się ze mną skontaktować – mam lokalny telefon i wypożyczony skuter, na którym dojadę w szybkim czasie. Moje CV i wizytówka ma profesjonalny wygląd i w sekundzie widać z nich w jakich językach i czego mogę uczyć. Dobra fotografia jest konieczna. Dbam, żeby moje CV było na wierzchu grubego segregatora z kandydatami w czasie każdej wizyty w centrum;
  • Akceptuję pracę dorywczą, nawet jednodniową. Wiele firm otacza się freelancerami, do których dzwoni wieczorem gdy są potrzebni następnego dnia. Taka współpraca, jeśli układa się dobrze, ma z czasem tendencję do zacieśniania. W następnym sezonie, jeśli będę dostępny przed jego rozpoczęciem, prawdopodobnie dostanę lepsze warunki;
  • Stosuje powyższe zasady co najmniej z kilkoma centrami aby mieć sensowną ilość pracy. Muszę jednak uważać, gdyż czasem nie jest mile widziane jeśli pracuje się w firmach uważanych za konkurencyjne lub wzajemnie nieprzyjazne. Wielu szefów nie lubi także słyszeć „już jestem jutro zajęty” gdy zadzwoni do Was późnym wieczorem oczekując gotowości do pracy jutro;
  • W pracy jestem profesjonalistą – przestrzegam standardów, nie chodzę na skróty. Jestem schludny, punktualny, koleżeński i uśmiechnięty. Mam swój sprzęt do pracy, to raczej ja pożyczam komuś niż od kogoś (manual, tabliczki, bojki, kompas, formularze) Przestrzegam lokalnej etyki i etykiety. Jako „nowy” jestem pierwszy przy rozładunkach i załadunkach, które zawsze towarzyszą nurkowaniu i innych najmniej lubianych zadaniach, które ktoś musi zrobić. Znam co najmniej kilka słów w lokalnym języku, rozmawiam w nim z personelem najniższego szczebla (kierowcy, chłopcy okrętowi) i dbam o dobre relacje z nimi.

O co warto zadbać w kontrakcie?

Z jednej strony nie jest dobrze stawiać zbyt wysokie wymagania na początku kariery, tak by nie zrazić pracodawcy. Z drugiej strony czytelne i jednoznaczne określenie zasad współpracy redukuje nieporozumienia. Instruktor, który wie czego chce, ma także często wyższe notowania od innych „ciepłych klusek”. Namawiam na jasne określenie poniższych elementów:

  • Zakres pracy – co należy do moich obowiązków? Ile czasu przed nurkowaniem lub kursem muszę być dostępny i co mam przygotować? Co mam zrobić po nurkowaniach – mycie sprzętu? Rozładunek? Liczenie sprzętu? Rozliczanie czegoś?;
  • Z czego składa się wynagrodzenie: czasami jest stała pensja plus prowizja od pracy, czasem tylko jeden z tych elementów, czasami dodatkowa prowizja od sprzedaży sprzętu lub dodatkowych nurkowań, kursów itp. Jakie ulgi ma pracownik – wyżywienie, napoje, sprzęt nurkowy itp;
  • Kiedy jest wypłacane wynagrodzenie i czy mam przygotować jakąś formę rozliczenia mojej pracy;
  • Zasady przyznawania dni wolnych. Ważne jest by oprócz pracy można było czasem odpocząć i np. na kilka dni wyjechać;
  • Czego w firmie robić nie wolno a co należy?;
  • Legalność zatrudnienia.