Zapraszamy do zapoznania się z naszym internetowym przewodnikiem po wyspie Phuket Tajlandia
Wyspa Phuket, nazywany w niektórych źródłach „Perłą południa”, jest największą wyspą w Tajlandii i najpiękniejszym kurortem kraju. Piaszczyste plaże, dżungla, egzotyczne świątynie, stare miasto a z drugiej strony centra handlowe, multiplexy, modne restauracje.
Ma 48 km (34 mile) długości z północy na południe i 21 kilometrów (16 mil) ze wschodu na zachód. Wyspa Phuket jest rozdzielona przez łańcuch gór i dolin, pokrywających 70% obszarów, ciągnących się ze strony północnej ku zachodniemu wybrzeżu. Najwyższy szczyt Tao Mai wznosi się na wysokość 529 metrów n.p.m. Pozostałe 30% obszarów równinnych znajdują się głównie w centralnych i wschodnich częściach wyspy.
Wyspa jest bardzo różnorodna, obfitująca w skaliste cyple, długie, piaszczyste plaże, wapienne klify, zalesione dżunglą wzgórza, lasy namorzynowe, małe i duże ujścia rzek, wodospady, laguny i tropikalną roślinność.
Duży obszar Phuket i jego różnorodność pozwoliła na wytworzenie się zróżnicowanych mikroklimatów w poszczególnych częściach wyspy. Chętnych i ciekawych poznawania tutejszej roślinności i skał wyspa Phuket nie zawiedzie. Od plaży w Kata z jej uroczą, tropikalną scenerią, okazałymi drzewami cassurina, poprzez las tropikalny pokrywający park narodowy Thaeo Phra Khao do błotnistych terenów i bagien namorzynu Koh.Siray Od wapiennych skał na wschodnim wybrzeżu po granitowe na zachodzie. Phuket jest naprawdę tropikalną krainą cudów i każdy zainteresowany znajdzie tu coś ciekawego dla siebie.
Wyspa podzielona jest na pięć geograficznych obszarów, które ułatwią przyrodnikom jej zwiedzanie: Patong, Wybrzeże Południowe, Miasto Phuket, Obszar Północny i Wybrzeże Północne. Komunikacyjnym centrum jest plaża Patong, ponieważ większość przyjeżdżających tam się właśnie osiedla, choć równie łatwo dostać się na inne popularne plaże: Kata, Karon, Kamala, Surin, Bang Tao.
W naszym przewodniku umieściliśmy te informacje o wyspie Phuket Tajlandia, które wydawały nam się interesujące i przydatne dla Was. Phuket leży na Morzu Andamańskim, otoczony przez piękne wysepki, oszałamiające urwiska wapiennego klifu Zatoki Phang Nga. Dodając do tego przyjaznych ludzi, różnorodną kuchnię, tropikalny klimat, wysoki standard obsługi, macie idealny cel wakacyjnej podróży, która na długi czas pozostanie w Waszej pamięci.
Na wyspie ustanowiono dwa parki narodowe, aby rozwój nie unicestwił naturalnego piękna i dzikości wyspy. Pomimo niezwykłej ilości przybywających turystów, wciąż udaje się utrzymać urok Phuket i znaleźć zaciszne miejsca. Można dołączyć na plaży Patong do tłumów w dzień i bawić się do białego rana na Bangla Road. Jeśli szukacie spokojniejszego miejsca, na pewno znajdziecie je na jednej ze mniejszych plaż. Można wynająć bungalow położony na jednym z wielu klifów i, popijając drinka, oglądać z okien słońce tonące w Morzu Andamańskim. Miasto Phuket jest stolicą wyspy; można tu zrobić zakupy, oglądać Sino Portugalską architekturę z czasów cynowych dni i doświadczyć bardziej „azjatyckiej” atmosfery niż w zeuropeizowanej, turystycznej części wyspy. Warto także zwiedzić zatokę Phang Nga oraz okoliczne wyspy. Można korzystać z atrakcji: sportów wodnych, golfa, tajskiego boksu, zwiedzać świątynie oraz uczestniczyć w pokazach i wydarzeniach kulturalnych. Na Phuket w Tajlandii nigdy nie da się nudzić.
Państwo | Tajlandia |
Język | Tajski |
Waluta | THB – tajski bath |
Powierzchnia (km2) | 576 |
Wrak położony zaledwie kilkanaście mil morskich od portu Tap Lamu,
Suriny to bez wątpienia miejsce gdzie można zobaczyć największe połacie
Znane z rozległego plato, ciągnących sie wzdłuż granitowych formacji skalnych
Wapienna, bezludna, mroczna w klimacie wyspa jest jednym z najlepszych
Ten odosobniony szczyt górski na wschód od Surin oferuje wspaniałą
Niewielka wyspa porośnięta dżunglą jest uważana za jedną z najlepszych
To wyjątkowe nurkowisko stanowi ogromny wapienny szczyt, wznoszący się z
Jedno z najlepszych nurkowisk, bardzo kolorowe, pełne miękkich korali posadowionych
2 główne obszary nurkowe – północ i południe wyspy oraz
Najpopularniejsze miejsce jednodniowych rejsów z Phuket dostępne dla nurków na
Nurkowie techniczni przyjeżdżając do Tajlandii z całą pewnością nie poczują
Koh Phi Phi słynie z pięknych, piaszczystych plaż, raf koralowych
Japoński prom samochodowy został przekształcony do transportu pasażerów między Phi
Dla każdego nurkującego Similany są miejscem, które koniecznie trzeba odwiedzić
Typ kursu: Zaawansowane Ilość dni: 1 Ilość nurkowań: 1 Minimalny wiek: 10 Materiały: Po polsku Polski instruktor: Tak Wymagana licencja: Nie
Typ kursu: Zaawansowane Ilość dni: 2 Ilość nurkowań: 2 Minimalny wiek: 12 Materiały: Po polsku Polski instruktor: Tak Wymagana licencja: Tak
Typ kursu: Podstawowe Ilość dni: 2 Ilość nurkowań: 5 Minimalny wiek: 12 Materiały: Po polsku Polski instruktor: Tak Wymagana licencja: Tak
Typ kursu: Podstawowe Ilość dni: 3 Ilość nurkowań: 4 Minimalny wiek: 10 Materiały: Po polsku Polski instruktor: Tak Wymagana licencja: Nie
Typ kursu: Podstawowe Ilość dni: 1 Ilość nurkowań: 2 Minimalny wiek: 10 Materiały: Po polsku Polski instruktor: Tak Wymagana licencja: Nie
Raja Manta, poprzednio zwana Białą Mantą opływa słynne rejony Raja Ampat i Komodo w Indonezji.
Niebieska Manta jest w pełni wyposażona, aby zabrać Cię na fascynującą przygodę nurkową w Indonezji.
Dive Race jest luksusową łodzią nurkową pływającą na rejsy w Tajlandii, Malezji i Indonezji.
Siostrzane łodzie Somboon 3 & 4 oferują najbardziej elastyczne rozkłady rejsów na Similanach.
MV Oktavia jest ciekawą opcją dla wszystkich poszukujących standardu 3* w atrakcyjnej cenie.
Somboon 3 jest dużą komfortową łodzią nurkową prowadzoną przez profesjonalny lokalny zespół.
MV Phanthip2 jest 3* opcją safari na Similany i Richelieu Rock. Może pomieścić maksymalnie 17 osób.
MV Hallelujah to jedna z największych łodzi pływających po Similanach, oferuje gościom 4* standard.
Chińska The Junk jest przepięknym drewnianym jachtem żaglowym, zaadoptowanym do nurkowania.
MV Camic jest nową, przestronną łodzią nurkową w standardzie 3*. Dobrze łączy stosunek jakości do ceny.
Manta Queen 1 jest ekonomiczną opcją spędzenia safari na Similanach, oferującą dobrą jakość i cenę.
Manta Queen 2 – siostrzana łódź Manta Queen 1 – to budżetowa opcja safari na Similanach.
Manta Queen 3 – wygodna łódź na 5 dniowe safari – standard mieści się pomiędzy 3* a 4*.
Manta Queen 5 zabiera płetwonurków na 3 dniowe rejsy na południe Morza Andamańskiego: Phi Phi, Koh Haa, Hin Daeng, Hin Muaeng.
Manta Queen 7 jest 26-metrową łodzią nurkową dobrze wyposażoną do transportu nie więcej niż 24 osób.
Pawara to przystępna opcja o średniej jakości, aby odkrywać najlepsze nurkowiska w Tajlandii.
Manta Queen 8 wypływa na 4- dniowe rejsy na Phi Phi, Koh Haa, Hin Daeng, Hin Mueang, Koh Lipe.
MV Sawasdee Fasai jest dużą i wygodną łodzią nurkową o standardzie pomiędzy 3 a 4*.
MV Deep Andaman jest jedną z największych łodzi liveaboard opływających Similany i okolice.
MV Lapat jest nową, przestronną łodzią nurkową mającą w swej ofercie niedrogie rejsy.
Na wyspie ustanowiono dwa parki narodowe, aby rozwój nie unicestwił naturalnego piękna i dzikości wyspy. Pomimo niezwykłej ilości przybywających turystów, wciąż udaje się utrzymać urok Phuket i znaleźć zaciszne miejsca. Można dołączyć na plaży Patong do tłumów w dzień i bawić się do białego rana na Bangla Road. Jeśli szukacie spokojniejszego miejsca, na pewno znajdziecie je na jednej ze mniejszych plaż. Można wynająć bungalow położony na jednym z wielu klifów i, popijając drinka, oglądać z okien słońce tonące w Morzu Andamańskim. Miasto Phuket jest stolicą wyspy; można tu zrobić zakupy, oglądać Sino Portugalską architekturę z czasów cynowych dni i doświadczyć bardziej „azjatyckiej” atmosfery niż w zeuropeizowanej, turystycznej części wyspy. Warto także zwiedzić zatokę Phang Nga oraz okoliczne wyspy. Można korzystać z atrakcji: sportów wodnych, golfa, tajskiego boksu, zwiedzać świątynie oraz uczestniczyć w pokazach i wydarzeniach kulturalnych. Na Phuket w Tajlandii nigdy nie da się nudzić.
Aktualne obostrzenia w związku pandemią koronawirusa znajdzie tutaj: koronawirus Tajlandia.
Przeżywalność turystów jest duża, nawet jeśli nie zrobią stu szczepień Nie znaczy to że temat Tajlandia Szczepionki jest pomijalny a pojawiające się informacje na forach od „doświadczonych” podróżników, którzy byli już raz w Tajlandii i bagatelizują temat bo „przecież nam nic nie było” mogą być niebezpieczne, zwłaszcza dla dzieci.
Z drugiej strony z zaskoczeniem obserwujemy naszych rodaków, którzy, jako jedyna chyba nacja, przybywają na Phuket i do innych nadmorskich Tajlandii miejscowości zaopatrzeni w zestaw leków przeciw malarii i naładowani strachem przed każdym komarem. Rozumiemy, że marketing prowadzony przez firmy farmaceutyczne w Polsce jest skuteczny. Być może jest to w jakiś sposób związane z ceną leków przeciwmalarycznych, których zestaw – 2 listki Malarone lub Lariam i Daraprim w naszym kraju kosztują ponad 400 zł. Mieszkając tu kolejny rok nigdy nie spotkaliśmy się z przypadkiem malarii, ani nie słyszeliśmy, żeby ktokolwiek się z takim spotkał bezpośrednio.
Kwestie profilaktyki zdrowotnej w czasie naszych wypraw omawiamy tam, gdzie jest to potrzebne.
Nie jesteśmy lekarzami i trudno nam polemizować z pomysłami na profilaktykę i szczepienia inaczej, niż obserwując inne nacje i wyciągając wnioski z zachowań. Na pewno szczepienia przeciw WZW A i B są dobrym pomysłem i to nie tylko do Tajlandii, ale i w Polsce. Szczepienie przeciwko durowi brzusznemu oraz zestaw „Tężec, Polio, Błonica”, są zalecane przez polskich specjalistów i sami też je stosujemy. Nasze dzieci są szczepione także na japońskie zapalenie mózgu, aczkolwiek sami spotkaliśmy się z takim przypadkiem tylko raz przez cały nasz pobyt tutaj.
Gorączka dengi to jedna z potencjalnie najpoważniejszych i realnie występujących chorób tropikalnych w Tajlandii. Nie wolno dawać się gryźć komarom! Jest to ciężka choroba wirusowa, która może zakończyć nasze wakacje w szpitalu. Może być szczególnie groźna dla dzieci. Na dengę nie ma powszechnie dostępnej dobrej szczepionki, natomiast używanie lokalnych repelentów znacząco zmienia ilość zainteresowanych naszymi ciałami komarów. Zapadalność na Dengę nie jest wysoka, niejednokrotnie byliśmy pogryzieni przez komary i nic się nie stało.
Historia waluty tajlandzkiej, bata, jest głęboko zakorzeniona w historii kraju, odzwierciedlając jego rozwój gospodarczy, wpływy zewnętrzne oraz przystosowanie do globalnych wyzwań. Od wprowadzenia w XIX wieku przez Króla Mongkuta (Rama IV), przez reformy mające na celu stabilizację i modernizację systemu monetarnego, aż po przezwyciężanie skutków kryzysów finansowych, bat odgrywał kluczową rolę w kształtowaniu gospodarki Tajlandii. Jego historia to opowieść o adaptacji, innowacji i przetrwaniu, co czyni go nie tylko środkiem płatniczym, ale także ważnym elementem dziedzictwa kulturowego.
Bath (THB) to oficjalna waluta Tajlandii. 1 Bath dzieli się na 100 Satangów. 1 zł to około 8 Bathów . Banknoty występują w nominałach 1,000 , 500 , 100 , 50 , 20 oraz monetach: 10, 5, 2 i 1 Bath oraz 50 i 25 Satangów.
Sklepy i punkty usługowe nie przyjmują gotówki innej niż Bathy ; rozliczenia w obcych walutach są uważane za przestępstwo – koniecznie należy posiadać gotówkę w walucie Tajlandii. PLN nie jest walutą wymienialną w Tajlandii, dlatego biorąc gotówkę należy mieć pieniądze w Euro, Dolarach lub Funtach.
Dolary czy euro do Tajlandii – to jedno z typowych pytań, które wielu turystów zadaje nam tuż przed przyjazdem. W naszym odczuciu przeliczenie przez dolara jest minimalnie korzystniejsze, gdyż Bath tajski jest związany bardziej z gospodarką USA niż unijną. W związku z tym rozliczenie kart Visa będzie prawdopodobnie nieco korzystniejsze niż Mastercard.
Kurs Dolara zależy nie tylko od czynników rynkowych, ale również od tego, ile się go sprzedaje lub kupuje. Kantory oferują korzystniejsze ceny przy sprzedaży 100 dolarowych banknotów niż przy wymianie 10 USD.
Możecie sprawdzić dokładnie, co będzie dla Was korzystniejsze według aktualnych kursów walut. Sprawdź w Polsce, gdzie planujesz dokonać wymiany ile dolarów i euro dostaniesz za konkretną kwotę w PLN, np. 1000 zł. Następnie uzyskaną kwoty w EUR i USD przelicz na THB. Aktualne kursy zakupu waluty Tajlandii możesz sprawdzić np. w banku SCB Bank – BANK BUYS, kolumna NOTES.
Najpopularniejszymi są Visa i MasterCard, a także American Express JCB. Można nimi płacić niemal we wszystkich hotelach, dużych restauracjach i sklepach. Nie zapłacisz kartą w tajskich restauracyjkach, na straganach i większości punktów usługowych (salonach masażu, u fryzjera) oraz w środkach transportu – tu niezbędne jest posiadanie gotówki.
Płatności kartami kredytowymi są przyjęte wyłącznie w dużych sklepach, hotelach, droższych restauracjach. Większość firm dolicza 3-5% wartości za akceptację kart kredytowych. Tajowie bardzo niechętnie przyjmują płatności w obcych walutach, również dlatego, że rozliczenia w innej walucie niż Bathy wymaga w Tajlandii specjalnego pozwolenia, inaczej jest przestępstwem. Dotyczy to również turystów, więc chyba lepiej się niepotrzebnie nie narażać. W Tajlandii zwyczajowo zostawia się drobny napiwek praktycznie za każdą usługę czy w restauracjach (nawet tych tanich). Oczekiwania zwykle nie są wysokie.
Sieć bankomatów jest duża, zwłaszcza w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Wszystkie wyposażone są w angielską wersję językową, czynne całą dobę – nie różnią się praktycznie niczym od bankomatów w Polsce. Bankomaty prawie zawsze można znaleźć na dużych stacjach benzynowych i przy sklepach sieci „7-eleven” (odpowiednik polskiej „Żabki”), których sieć jest bardzo gęsta. Wypłacając tajską walutę z międzynarodowej karty, należy liczyć się z prowizją za każdą transakcję.
Banki są zwykle otwarte od 08:30 do 15:30 od poniedziałku do piątku – z wyjątkiem oddziałów w centrach handlowych, gdzie są czynne dłużej i 7 dni w tygodniu, . We wszystkich bankach znajdują się punkty wymiany walut, a obsługa zwykle mówi po angielsku.
Większość kantorów, które widujemy w Tajlandii to właśnie kantory bankowe, z wyraźnym szyldem banków, często w formie kiosku przed oddziałem banku. W rejonach turystycznych jest dużo banków i kantorów. Kurs jest jednakowy we wszystkich placówkach banku, a między bankami minimalnie się różni. Być może wybrane kantory na lotniskach mają minimalnie gorszy kurs, ale nie ma takiej reguły. Sieć banków jest zwykle otwarta w godzinach 8:00-15:30. W rejonach turystycznych wybrane kantory pracują dłużej, miejscami nawet do północy. Kantory w hotelach oferują zwykle gorsze kursy niż banki, niejednokrotnie znacząco gorsze. Kantory „prywatne” są spotykane okazjonalnie. Bankomaty ATM są powszechne w Tajlandii, w rejonach turystycznych zagęszczenie jest porównywalne z centrum Warszawy, czyli co kilka kroków.
Mało w Polsce popularne czeki podróżne również można bez problemu wymienić w licznych kantorach. Punkty wymiany należące do dużych banków mają z reguły lepsze kursy niż małe prywatne kantory. Najmniej korzystne kursy oferują hotele.
Analiza miejsc oferujących wymianę waluty w Tajlandii – banków, kantorów i lotnisk – pokazuje różnice w kursach wymiany. Tradycyjnie, banki oferują kursy wymiany bliskie oficjalnemu kursowi banku centralnego, co jest korzystne dla klientów. Kantory, szczególnie te położone w turystycznych częściach miast, mogą oferować konkurencyjne kursy, ale warto sprawdzić kilka opcji. Lotniska zazwyczaj proponują mniej korzystne kursy wymiany ze względu na wygodę i dostępność. Zaleca się porównywanie kursów i uwzględnienie dodatkowych opłat przed dokonaniem wymiany.
Opodatkowanie transakcji walutowych
W Tajlandii transakcje walutowe mogą podlegać lokalnym przepisom, w tym obowiązkowi zgłoszeniowemu przy przekraczaniu pewnych kwot. Wymiana walut jest regulowana przez Bank Tajlandii, który ustala przepisy dotyczące wymiany walut oraz przepływu pieniędzy do i z kraju. Istnieją limity dla kwot, które można przewieźć przez granicę bez deklaracji. Dla transakcji przekraczających określone progi, mogą być wymagane zgłoszenia do odpowiednich instytucji finansowych lub podatkowych. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zagranicznych również może mieć zastosowanie.
Rozpoznawanie fałszywych banknotów i unikanie oszustw walutowych w Tajlandii wymaga czujności. Ważne jest, aby zwracać uwagę na charakterystyczne zabezpieczenia banknotów, takie jak wodne znaki, hologramy, czy pasy zabezpieczające. Ucz się rozpoznawać te elementy przed podróżą. Korzystaj z wymiany walut w renomowanych miejscach, unikając podejrzanych ofert wymiany od osób prywatnych lub na ulicy. W przypadku dużych transakcji najlepiej dokonywać ich w placówkach bankowych lub oficjalnych kantorach.
Aplikacje mobilne do zarządzania finansami
Aplikacje mobilne do zarządzania finansami są nieocenionym narzędziem dla podróżników w Tajlandii, ułatwiając zarządzanie budżetem, konwersję walut i monitorowanie wydatków. Szukając najlepszych opcji, warto zwrócić uwagę na funkcjonalność aplikacji, w tym dokładność konwersji walut, możliwość śledzenia wydatków w różnych kategoriach i integrację z lokalnymi usługami finansowymi. Bezpieczeństwo danych użytkownika jest kluczowe, dlatego należy preferować aplikacje z silnym szyfrowaniem i pozytywnymi opiniami użytkowników. Dobrze oceniane aplikacje często oferują również funkcje budżetowania i planowania finansowego, co jest szczególnie przydatne podczas długoterminowych podróży.
Revolut w Tajlandii
Revolut jest dobrą opcją do płacenia w Tajlandii, oferującą wiele korzyści dla osób podróżujących do tego kraju. Główną zaletą jest możliwość płacenia kartą wielowalutową Revolut bez ponoszenia dodatkowych opłat związanych z przewalutowaniem transakcji. Dzięki temu użytkownicy mogą unikać strat pieniędzy na kursach wymiany. Revolut pozwala na płacenie niemal we wszystkich walutach świata, co jest szczególnie przydatne w kraju takim jak Tajlandia, gdzie turystyka jest rozwinięta i istnieje potrzeba korzystania z różnych form płatności (The Blond Travels) (Monito) (Monito).
Ponadto, Revolut umożliwia wypłacanie pieniędzy z bankomatów oraz wymianę walut za granicą, co czyni go wygodnym rozwiązaniem dla podróżnych. Jednak ważne jest, aby pamiętać o pewnych opłatach związanych z wymianą pieniędzy. W tygodniu Revolut pobiera 1% prowizji od wymiany pieniędzy, a w weekendy ta prowizja wzrasta do 2%. Mimo tych opłat, kursy wymiany oferowane przez Revolut są korzystne w porównaniu z tradycyjnymi kantorami (Styk Kultur).
Jeśli planujesz używać Revoluta w Tajlandii, warto zwrócić uwagę na te szczegóły, aby w pełni wykorzystać możliwości oferowane przez tę platformę finansową.
Często ktoś zadaje nam pytanie, „kiedy jechać do Tajlandii”? Poniżej postaraliśmy się odpowiedzieć na to pytanie opisując pogodę, nurkowania, najciekawsze wydarzenia i oraz plusy i minusy kolejnych miesięcy.
Opisaliśmy także najciekawsze naszym zdaniem wydarzenia. Trzeba wiedzieć że Tajowie wolą się bawić niż pracować, co powoduje że obchodzą chętnie święta wszystkich narodów, z Pierwszym Maja włącznie
Często czytamy na forach dyskusyjnych, że ktoś chce przyjechać do Tajlandii w porze uznanej za deszczową i pyta wszystkich, czy naprawdę „jest aż tak źle”, chcąc zapewne przeczytać, że nie jest. Co Możemy powiedzieć: nie ma sztywnych zasad dotyczących pogody. Gdyby ktoś zapytał Polaka, czy w czerwcu jest ciepło w Polsce, odpowiedzielibyśmy, że owszem, powinno być ciepło, choć zdarzyć się może, że będzie wiało, padało, i że będzie bardzo zimno. W miesiącach najbardziej deszczowych zdarza się zła i dobra pogoda; czasem listopad, który „powinien” być ładny, jest bardzo pochmurny i wietrzny, za to wrzesień bardzo słoneczny. Ale czy to oznacza, że jest jakaś reguła? Niestety nie
To w takim razie kiedy jechać do Tajlandii? Są nacje, które przyjeżdżają do Tajlandii w porze deszczowej, żeby obejrzeć ściany wody, np. Japończycy lubią takie wycieczki. Wychodzą na ulice z wodoszczelnymi aparatami i robią zdjęcia. Bo upał i tropikalną pogodę widział prawie każdy. A deszcz monsunowy też jest swoistą atrakcją. Więcej o porze deszczowej napisaliśmy w Pora deszczowa Tajlandia. My zapraszamy do Tajlandii przez cały rok :-).
Spokojne morze, słonecznie, niezbyt gorąco (bywa nawet 28 stopni C) z niewiarygodnie niebieskim niebem. Doskonały czas na wycieczki na wyspy, piękne zatoki, czy plaże ze śnieżnobiałym piaskiem. Pod wodą jeszcze czas bardzo dobrej widoczności, a już dobry okres na spotkania z mantami i rekinami lamparcimi. W wielkich centrach handlowych, czas noworocznych obniżek cen i wyprzedaży.
Codziennie dobra pogoda, niebo bezchmurne a morze spokojne. Chyba najspokojniejszy czas na morzu Andamańskim a woda wydaje się być szmaragdowa. Bardzo dobry czas na nurkowanie. W lutym celebrowany jest Chiński Nowy Rok. Pomimo, że nie jest to dokładnie tajski festiwal, te czterodniowe święta są szczególnie zauważalne w Bangkoku i w mieście Phuket, których ulice pustoszeją jak w mieście duchów, pomimo, że nie jest to święto państwowe. Obrzędom towarzysza fajerwerki i nieustający hałas miliona petard.
Większość dni słonecznych. Powietrze gorące i wilgotne. Woda osiąga 30 stopni, zaczyna się najlepszy okres podwodnych obserwacji, większa ilość planktonu przyciąga grupy mant, rekinów lamparcich a nawet rekiny wielorybie. Jest to także okres lęgowy żółwi. Morze jest nadal bardzo spokojne. Doskonały okres na snorkeling. Kończy się sezon górskich wycieczek, na północy zaczyna padać codziennie.
Dobra pogoda, choć pojawiają się okazjonalnie krótkie gorące deszcze. Widoczność pod wodą zaczyna się pogarszać, coraz więcej dużych filtratorów przyciąga uwagę.
Dobra pogoda, pod koniec miesiąca możliwość przelotnych, krótkich gorących deszczów wiele razy w tygodniu, ale ciągle dni bezdeszczowe i bezchmurne. W zatoce Pan Nga woda pozostanie spokojna, doskonały czas na kajaki, spływy pontonami i snorkeling. Kończy sie sezon na Similanach, na otwartym morzu pojawiają się fale i wiatr.
Gorąco i parno, na morzu niespokojnie, wieje silny wiatr. Opady częste, czasem bardzo mocne ale krótkie. Wielodniowe okresy bardzo dobrej pogody. Nurkowania bardzo dobre w osłoniętych wyspami miejscach, poprawia się widoczność. Zatoka jest spokojna. Phuket, Phi Phi i Krabi nie są przeludnione, można plażować, podziwiać wapienne skały klifowe, wspinać się. Zaczyna się doskonały czas na obserwację zwierząt w dżungli. Bardzo atrakcyjne stają się Parki Narodowe Khao Yai, oraz Khao Sok.
Pogoda robi się wietrzna, pojawiają się pojedyncze dni bez słońca. Deszcz pada nawet ponad godzinę, kilkakrotnie w ciągu doby, zazwyczaj po obiedzie, wieczorem i nad ranem. Dzięki temu wciąż można korzystać z plaży praktycznie codziennie. Złudne wrażenie zachmurzonego nieba powoduje wiele poparzeń słonecznym w tym okresie.
Są silne wiatry i dni deszczowe. Pozostają jednak wielodniowe okresy ładnej pogodny. Temperatura nie spada poniżej 27 stopni. Należy uważać z kąpielami, zaczynają się fale nawet na plażach. Sierpień jest uważany za najlepszy miesiąc dla wędkarstwa morskiego, prawie zawsze wraca się z tuńczykiem lub barrakudą, których szczególnie dużo można spotkać wokół wysp Racha koło Phuket.
Najbardziej deszczowy miesiąc w roku. Rożnica w porównaniu do innych miesięcy jest ogromna, choć zdarzają się słoneczne dni. Nurkujemy tylko w osłoniętych zatokach wysp Racha. W tym miesiącu spada więcej deszczu na jednostkę powierzchni niż w Polsce przez cały rok. Wiatr jest także najsilniejszy w rezultacie czego fale największe. Jest to doskonały czas na surfing. Na plaży Kata na Phuket organizowane są widowiskowe puchary mistrzostw w tym sporcie. Ceny są w tym czasie najniższe, co pozwala na zorganizowanie ekonomicznego wariantu wakacji. Jest to także czas przedsezonowych wyprzedaży, co uatrakcyjnia szaleństwo zakupów.
Na początku miesiąca jeszcze deszczowo, ale około połowy pogoda ustabilizuje sie i zacznie się „wysoki sezon” W tym czasie szczególnie atrakcyjne stają się wodospady.
Wspaniała pogoda, jeszcze nie bardzo gorąco. Codziennie przybywa turystów. Widoczność pod wodą doskonała.
Szczyt sezonu. Morze idealnie spokojne, niebo bezchmurne, słońce świeci cudownie. Pod woda idealne warunki. Tłumy turystów wesoło i gwarnie obchodzą Święta i Nowy Rok. W każdym hotelu i lokalu organizowane są codziennie zabawy, pokazy fajerwerków, tańce i wspólne świętowanie. W Lagunie odbywają się Międzynarodowe Targi Marynistyczne PIMEX widowiskowe także dla „nie żeglarzy”
Jeżeli pytając nas „kiedy do Tajlandii”, masz na myśli deszcz, to najmniejsza średnia suma opadów na Phuket jest kolejno w miesiącach: luty, marzec, styczeń, grudzień, kwiecień. Więcej informacji o pogodzie na Phuket opisaliśmy w artykule: Pogoda na Phuket.
Pora deszczowa Tajlandia: czy to dobry czas na zwiedzanie? Czy deszcze są intensywne? Czy bać się monsunu? Panie Piotrze, ale gdy pada, to jak pada, bardzo? Dlatego napisałem ten artykuł „Tajlandia pora deszczowa”, aby pomagała Wam w planowaniu wakacji.
Tajlandia jest bardzo rozległym krajem, największa odległość pomiędzy miejscowościami to prawie 2500km z południa na północ. Podobna odległość dzieli Warszawę od Sycylii. Nie sposób mówić spójnie o klimacie Tajlandii. Podręcznikowo, na południu mamy klimat tropikalny równikowy, bardzo często z silnym wpływami morskimi, a na północy Tajlandii dominuje klimat zwrotnikowy z silnymi wpływami kontynentalnymi.
Cały rok temperatura utrzymuje się w dzień powyżej 25 stopni, a w terenach nadmorskich, w dzień zwykle jest powyżej 30 stopni. W górach, na północy temperatura może spadać w okolice zera, a w dzień sięgać ponad 40 stopni. Za to w rejonach nadmorskich różnice są znacznie mniejsze. Podczas wysokiego sezonu na Phuket, często obserwuje o świcie 26 stopni, a w najgorętszym czasie czyli ok piętnastej 34 stopnie.
Co ciekawe, pogoda pokazywana smartfonie, zwykle jest zupełnie nie trafiona. Często widać długie okresy „z deszczową chmurą” i odbieram wówczas telefony od zaniepokojonych turystów z hali odlotów Okęcia. Nie ma to wiele wspólnego ze stanem faktycznym. Pogoda jest zmienna, a w klimacie tropikalnym często pada, nawet w środku pory suchej. Inaczej mielibyśmy krajobraz przypominający śródziemnomorski a nie zieleń dżungli. W razie pytań piszcie śmiało – Kontakt do nas , albo zobaczcie na moim zdaniem jedyny w miarę wiarygodny serwis pogodowy.
Zwykle deszcz jest ciepły i powietrze jest bardzo ciepłe. Używanie w takich warunkach kurtki, mija się z celem. Jeśli nawet ochronimy się od deszczu, to będziemy mokrzy od potu. Namawiam, zabierzcie duży parasol i komplet ubrań do przebrania włącznie z bielizną. Zimno jest tylko w klimatyzowanym środku transportu (albo na skuterze). Wodoszczelna torba na dokumenty, portfel i telefon dopełnia niezbędnika turysty, na okoliczność deszczu.
Tajlandia leży na półkuli północnej, więc absolutnie nie można powiedzieć, że „podczas polskiej zimy w Tajlandii jest lato”. Pogodę w Tajlandii kształtują trzy sezony, nazywane także porami. Pora Sucha, Pora Deszczowa i Pora Gorąca.
Wiele osób uważa słowo monsun za synonim deszczu. Tak nie jest, monsuny to wiatry sezonowe, wiejące pomiędzy oceanem a lądem. W Tajlandii mamy dwa monsuny. Jeden wieje z północnego-wschodu i przynosi suche i chłodne powietrze z nad gór Wschodniego Tybetu i Pustyni Gobi. Drugi wilgotne ciepłe powietrze z południowego-zachodu z nad Oceanu Indyjskiego. To one kształtują porę suchą i deszczową. Pomiędzy nimi, jest czas względnej ciszy, wtedy wiatr się odwraca. To są okresy gorące. Nie ma czegoś takiego jak „Pora Monsunowa”
Pora sucha w Tajlandii, trwająca zwykle od grudnia do końca kwietnia, jest najlepszym czasem na zwiedzanie tego kraju ze względu na przyjemne warunki pogodowe. W tym okresie dni są zazwyczaj słoneczne i bardzo ciepłe, z minimalnymi opadami, co sprawia, że jest to idealny moment na odkrywanie atrakcji Tajlandii. Oto kilka powodów, dla których warto planować wakacje w Tajlandii właśnie w porze suchej:
Planując wakacje w Tajlandii w porze suchej, masz szansę doświadczyć tego pięknego kraju w optymalnych warunkach. To czas, kiedy Tajlandia odkrywa przed podróżnymi całe swoje bogactwo, od przepięknych plaż i wysp po zabytkowe świątynie i bujne krajobrazy.
Pora deszczowa w Tajlandii nie jest wcale taka zła. Nie ma wiele wspólnego z deszczem z Polski. Zwykle pada bardzo intensywnie ale krótko. Okres Lipiec-Wrzesień, to statystycznie bardzo piękny okres na Phuket. Gwałtowne burze trwają 20 minut a pół godziny później mamy piękne słońce i niebieskie niebo. Końcówka pory deszczowej, czyli październik i często część listopada to takie siąpienie. Deszcz nie morze się zdecydować, czy padać czy nie padać. W każdym przypadku jest ciepło w powietrzu i deszcz też jest ciepły. Warto zabierać ze sobą duży parasol i komplet ubrań do przebrania. To bardzo dobry czas na wakacje jeśli akceptujecie trochę nieprzewidywalna pogodę, a kilka dni bez plażowania nie zrujnuje Waszych wakacji. Jest mniej turystów, ceny są niższe, większość wycieczek jest super kameralnych
Okres od majówki do połowy lipca to statystycznie najgorszy czas na Phuket. Temperatura wcale nie jest najwyższa, zwykle jest ledwo powyżej 30 stopni. Za to wilgotność szybuje do 100% dając podczas zwiedzania podobne wrażenia jak podczas zwiedzania wnętrza szklarni. Osobiście nie lubię tego okresu i zdecydowanie odradzam zwiedzanie Tajlandii w tym czasie. Może dlatego, że nie mam klimatyzacji w łazience? Wychodzę z pod prysznica, wycieram się i myślę – jeszcze woda, czy już pot? Wychodzić, czy odkręcać z powrotem kurek? Staram się w tym czasie jechać na wakacje, najlepiej do Europy
Phuket i całe południowo-zachodnie wybrzeże ma coraz mniej czasu, który można nazwać porą suchą. Zwykle albo jest gorąco i nie pada, albo jest gorąco i pada. Przez kilkanaście lat mojego pobytu w Tajlandii, widzę, że różnice między porami roku coraz bardziej się zacierają. W sumie podobnie jak w Polsce. Na szczęście nie odnotowujemy ekstremalnie wysokich temperatur. Najwyższą temperaturą, na Phuket którą pamiętam było 36 stopni, a zwykle jest maks 34. Na północy i w Bangkoku bywa goręcej.
Po wschodniej stronie jest inaczej. Od maja do stycznia jest pora deszczowa z apogeum w listopadzie i grudniu. Najlepszy i najbardziej oblegany turystycznie czas na wyjazd na wschodnie wybrzeże to maj-sierpień. Mieszkałem na Samui nieprzerwanie przez pół roku, a potem jeszcze wiele razy wracałem. Pogoda nie jest zła, ale po zachodniej stronie uważam, że jest lepiej i między innymi dlatego przeprowadziłem się na Phuket.
W Bangkoku praktycznie nie ma pory deszczowej, takiej jak w innych rejonach. Intensywne opady zdarzają się za to w dłuższym okresie czasu. Od kwietnia do grudnia, chociaż zwykle są krótkie. Poprzedzający deszcze okres od końca lutego bywa za to nieznośnie gorący. Wiele razy pamiętam 38 stopni, które połączone z nieruchawym powietrzem i promieniującym asfaltem bywają trudne do wytrzymania. Za to styczeń i luty bywają tu całkiem chłodne. Na tyle, chłodne, że zamożni Tajowie, odwiedzając Bangkok na zakupy cieplejszej odzieży – kozaki, czapki, sweterki, kurtki itp doskonale prezentują się na Instagramie.
Wyjazd na północ w okresie od maja do listopada wiąże się z ryzykiem wielu deszczowych dni. W górach to może bardzo utrudniać zwiedzanie. Najlepszy czas na zwiedzanie przypada od listopada do lutego, ale można się wówczas liczyć z bardzo zimnymi porankami. Marzec i kwiecień robią się w dzień bardzo gorące, doświadczałem temperatur powyżej 40 stopni.
Klimat zmienia się na całym świecie, również w Tajlandii. Tu możesz zapoznać się z dokładnymi wykresami.
Tajowie nie są narodem o zdecydowanym temperamencie, co może w wielu sytuacjach denerwować, jednak w kwestii Tajlandia bezpieczeństwo ma pozytywne znaczenie. Nie są prowokatorami bójek, nawet po sporej dawce alkoholu. Nie zaczepiają także turystów z niskich pobudek. Niejednokrotnie są wyniośli, czasem nacjonalistyczni, lub wręcz wykazujący zachowania rasistowskie do cudzoziemców, nigdy jednak nie doświadczyliśmy ani nie słyszeliśmy o agresji Tajów bez zaczepki ze strony Europejczyków lub wyraźnych przyczyn (odwet za kradzież, napaść fizyczną lub słowną, kobieta). Nigdy nie byliśmy zaczepiani, straszeni, napadnięci czy okradzeni. Mamy poczucie znacznie większego bezpieczeństwa niż w Polsce. Dotyczy to zarówno kwestii politycznych jak i społecznych.
Pomimo tego, że tajska demokracja jest mniej dojrzała od europejskiej (w czasie ostatnich kilkunastu lat kilkukrotnie były protesty, obalenie premiera, a raz nawet zamieszki i blokada lotnisk) to nie uważamy aby demonstracje polityczne stanowiły zagrożenie dla turystów – pod warunkiem, że nie włącza się w grupę demonstrantów. Pomijamy marginalne dla turystyki, lokalne niepokoje o podłożu religijnym: przy granicy z Malezją oraz dotyczące sporu o świątynię na granicy z Kambodżą. Tajowie uważają, że są to ich wewnętrzne sprawy i w przypadku demonstracji izolują się od innych narodowości, wręcz niedopuszczając gapiów, co w efekcie zwiększa bezpieczeństwo turystów. Najświeższe informacje są zawsze dostępne np na stronach dziennika www.bangkokpost.com/.
Kradzieże, rozumiane jako napaść lub rabunek są czymś niezwykłym na skalę ogólnokrajową. Turysta nie czuje zagrożenia i śmiało można powiedzieć że Polska jest znacząco mniej bezpieczna. Kradzież bez świadków jest natomiast możliwa. Dla zobrazowania przykład – nie wahamy się zostawić samochodu z kluczykami w stacyjce i włączonym silnikiem (klimą) przed sklepem gdy robimy krótkie zakupy, nie zamykamy drzwi frontowych od domu wychodząc w ciągu dnia na godzinę. Nie zostawilibyśmy natomiast portfela w otwartym samochodzie, ani otwartych tylnych drzwi od domu na noc. W sprzyjających okolicznościach można obawiać się kieszonkowców lub drobnych kradzieży, ale napaści rabunkowych nie.
W Tajlandii mało jest niebezpiecznych zwierząt. Istnieją wprawdzie jadowite węże, skorpiony itp., ale sporadycznie i w większości nie stanowią śmiertelnego zagrożenia. W rejonach turystycznych nie słyszy się o poważnych problemach ze strony zwierząt. Praktycznie nie ma niebezpiecznych ani nawet uciążliwych owadów jak osy, pająki. Ilość komarów jest mniejsza niż w Polsce latem. Na komary świetnie sprawdzają się lokalne specyfiki dostępne w popularnych sklepach typu Family Mart lub 7/11 – Sketolene.
Niebezpieczne zwierzęta w Tajlandii to:
Potencjalnie należy uważać na dzikie słonie (to wielkie szczęście takiego zobaczyć) i zachowywać zdrowy rozsądek ze słoniami oswojonymi (nie podchodzić od tyłu, podobnie jak do konia). W Tajlandii słonie nie stanowią zagrożenia dla turysty, więcej przeczytacie w Słonie w Tajlandii. Nie obserwujemy groźnych meduz, pająków, skorpionów ani innych paskudztw, z którymi może się spotkać w wielu innych wakacyjnych destynacjach. Nie mamy groźnych rekinów, nie znamy żadnego wypadku z rekinem. Po tygrysach dawno zaginął wszelki ślad, a Krokodyle i aligatory które zamieszkiwały kiedyś masowo Tajlandię stanowią lokalny przysmak i zostały w 100% zjedzone przez ludzi, można je oglądać dziś wyłącznie na farmach hodowlanych
Tajlandia jest bardzo „wężowym” krajem. Mieszka tutaj 170 gatunków węży, z czego 120 jest jadowitych, w czym 20 może być śmiertelnie jadowitych. Nie oznacza to bynajmniej, że węże stanowią istotne zagrożenie dla turystów. Mieszkając ponad 15 lat na Phuket, widziałem zaledwie kilka razy węże przy domach. Węże (włączając kobrę królewską, zamieszkującą głównie północny wschód Tajlandii) są płochliwe i nigdy nie atakują człowieka z innego powodu niż samoobrona. Wężowe BHP sprowadza się do niewchodzenia w zarośla czy zeschłe liście. Najwięcej ukąszeń węży odnotowuje się na terenach rolniczych, gdzie farmerzy przypadkowo nadeptują węże.
Groźne pająki występują w Tajlandii prawie wyłącznie na północy. Szczęśliwie nie mamy tak niebezpiecznych pająków jak w Ameryce Środkowej i Południowej czy nawet w Australii. Nie znamy żadnego przypadku ukąszenia przez pająka, które wymagałoby hospitalizacji nie mówiąc o gorszych konsekwencjach. Bądźcie spokojni, choć oczywiście osoby z arachnofobią nie powinny zbytnio się rozglądać w dżungli.
Niebezpieczne dla turystów to przede wszystkim AIDS i żółtaczka. Możliwe są zakażenia żywności od wędrownych sprzedawców. My namawiamy na próbowanie lokalnego kolorytu, ale unikajcie tych, którzy kaszlą, mają widoczne rany, albo są starzy. Także skaleczenia należy opatrywać natychmiast i traktować je środkami silniejszymi niż w Polsce, ponieważ gorąco i wilgoć dają bakteriom doskonałe warunki do rozmnażania. Drobne ranki i otarcia, które w Polsce po umyciu zagoją się same, tu, niepielęgnowane i nieodkażane zaczną gnić. Nie trzeba mieć środków opatrunkowych i antybiotyków ze sobą – w każdej aptece doradzą, co zastosować, umyją i opatrzą ranę. Skaleczenia stóp na plaży mogą prowadzić do zakażenia gronkowcami, jednak nie należy demonizować. Gorączka Dengi jest niezwykle rzadka, a o malarii w Tajlandii się praktycznie nie słyszy. Patrz Szczepienia Tajlandia.
Zdecydowanie są mniej częste niż w Turcji czy Egipcie. Nawet najtańsze punkty gastronomiczne używają butelkowanej po 15 litrów wody, która jest tu tania i powszechna; nie ma problemu brudnej, czy zakażonej wody albo lodu. Należy natomiast zachować rozsądek w spożywaniu potraw. To co jedzą tubylcy nie zawsze będzie akceptowane przez nasze żołądki – potrawy bardzo pikantne, surowe lub suszone owoce morza, ryby czy owady mogą zepsuć nam wieczór.
Niebezpieczne w Tajlandii mogą być spadające na głowę kokosy (To nie żart). Pochłaniają rocznie więcej ofiar niż wcześniej wymienione przyczyny, choroby itp. Nie wolno spacerować pod palmami, jeśli te nie są pielęgnowane przez ogrodników (w hotelach zwykle są).
Wypadki z jednośladami są przyczyną statystycznie jednej ofiary śmiertelnej na Phuket dziennie. W dużej mierze są to turyści. Zasady ruchu drogowego są inne niż w Europie, tu większy ma pierwszeństwo, czerwone światło jest zaleceniem, a jazda pod prąd niczym dziwnym. Wypożyczane motocykle nie są ubezpieczone. Po deszczu jest tu ślisko, piasek często leży na drodze, góry są strome. Jeśli dołączy się do tego społeczną akceptację i praktycznie brak sankcji za jazdę po pijanemu, to mamy kompletny opis problemu. Samochód jest bezpieczny; Tajowie jeżdżą powoli (dlatego, że są w większości bardzo kiepskimi kierowcami), choć ruch lewostronny wymaga koncentracji. Podczas wypadku lub innej przyczyny gdy musicie skorzystać ze szpitala, niezbędne jest okazanie ubezpieczenia lub zapłata za świadczenia przed udzieleniem pomocy. Na Phuket nie ma państwowych karetek pogotowia. Nie wolno przyjechać do Azji bez ubezpieczenia!
Jest przyczyną cierpienia wielu turystów. Pozornie jest tu niejednokrotnie chłodniej niż w Tunezji, Turcji czy Egipcie. Jednak jesteśmy prawie na równiku i słońce operuje niemiłosiernie, nawet przez chmury, i zwłaszcza nad wodą, gdy mamy złudne poczucie bezpieczeństwa, chłodzeni morską bryzą. Godzinę snorkelingu lub pływania na materacu bez koszulki oraz kremu ochronnego będziemy odchorowywać wiele dni. Kremy są dostępne na miejscu i zwykle tańsze niż w Polsce. Warto stosować na twarz wysoki faktor co najmniej 40, a na resztę ciała zaczynać od 25 i po złapaniu pierwszej opalenizny ewentualnie obniżyć go. Na poparzoną skórę polecamy żel aloesowy dostepny wszędzie, czy to w sklepie czy w aptece. Kapelusz i okulary są bardzo przydatne.
Dla turystów niebezpieczne mogą okazywać się także inklinacje prawne. W Tajlandii posiadanie narkotyków jest karane, z karą śmierci włącznie. Tajskie więzienia należą do jednych z najcięższych na świecie i mało kto z nich wychodzi. Należy więc mieć się na baczności zwłaszcza, że nie wszystkie przestępstwa są oczywiste – obraza religii, a także rodziny królewskiej i jej wszelkich podobizn (również tych na pieniądzach) podlegają surowym karom. Ostatni wyrok wieloletniego więzienia dla Szwajcara za pomalowanie po pijanemu sprayem plakatu króla w miejscu publicznym jest wiarygodnym ostrzeżeniem. Wszelkie potencjalnie, pojawiające się problemy z policją należy załatwiać najlepiej „do ręki”, tu i teraz. Udowadnianie niewinności zawsze trwa i kosztuje, zalecamy więc zawsze rozwiązywanie problemów tak szybko jak to tylko możliwe, niezależnie od naszej oceny kto zawinił w jakiejkolwiek sytuacji. Klasycznym przykładem są drobne stłuczki motocykli – będzie Wam łatwiej jeśli założycie, że w każdym wypadku winni jesteście Wy.
Brak odpowiedniej ilości przyswojonych płynów i przegrzanie organizmu dokucza wielu turystom, często bez ich świadomości tego faktu. Typowo objawia się wczesnym popołudniem, w czasie największego upału, jako senność i apatia, bez wyraźnego pocenia się. Potem przychodzi ból głowy, a czasem nawet nudności. Pamiętajmy, ze napoje gazowane, piwo i drink w środku dnia są zwykle natychmiast wypocone. Bardzo wartościowe natomiast są zimne soczyste tajskie owoce, zupa (np tajska zupa makaronowa), shake mleczny lub owocowy lub też duża ilość chłodnej wody. Zalecamy picie co najmniej trzech litrów płynów dziennie. Odwodnienie jest dodatkowo czynnikiem zwiększającym ryzyko choroby dekompresyjnej, więc nurkując zwracajmy szczególną uwagę na odpowiednie nawodnienie organizmu. W czasie kilkudniowych safari nurkowych dobrze mieć ze sobą na łodzi paczkowany zestaw soli mineralnych do rozpuszczania (dostepny tutaj w każdej aptece), lub pić napoje izotoniczne dostępne w każdym sklepie spożywczym.
Ile trwa lot do Tajlandii? Najkrótsze połączenie zapewni z pewnością bezpośredni lot czarterowy, czyli bezpośrednio z Polski do Tajlandii np. samolot czarterowany przez Rainbow. Taki lot trwa około 12 godzin. Jednak w trakcie podróży z Polski do Tajlandii liniami rejsowymi przesiadki są nieuniknione. Warto więc zastanowić się, które serwisy wyszukają nam najlepszą trasę z krótkim, ale wystarczającym czasem na przesiadkę. My korzystamy z portali: momondo, scyscanner, kayak. Szukając połączenia lotniczego przez te serwisy mamy podgląd na to, ile będzie trwać łącznie cała podróż. Dowiemy się też gdzie są przesiadki i jak długo będą trwały.
Linia oferuje wiele połączeń do Bangkoku, Phuket i innych popularnych lotnisk w Tajlandii. Decydując się na te linie lotnicze trzeba liczyć się z przesiadką w Katarze. Lot z Warszawy do Kataru trwa około 5 godzin, natomiast lot z Kataru na Phuket około 7 godzin. Całkowity czas takiej podróży waha się między 13h-20h, w zależności od czasu na przesiadkę. Bagaż nadajemy w Warszawie i odbieramy w miejscu docelowym, ponowne nadawania bagażu w Katarze nie jest konieczne.
Nasza ulubiona linia lotnicza. Emirates lata się komfortowo, nie bez przyczyny linia kilkukrotnie była uznawana za najlepszą na świecie. Czas podróży tymi liniami lotniczymi wynosi w całości zazwyczaj od 13h do 19h z jedną przesiadką w Dubaju. Czas przesiadki wynosi zazwyczaj 4-5h. Lot z Warszawy do Dubaju trwa około 5-6 godzin, natomiast lot z Dubaju na Phuket około 6 godzin.
Dodatkowo, z Warszawy na Phuket w Tajlandii można dolecieć z jedną przesiadką liniami:
Możliwa jest także podróż z więcej niż jedną przesiadką. Niektórzy decydują się na drugą przesiadkę w Bangkoku. Decydując się na takie rozwiązanie, warto wiedzieć, że w Bangkoku są dwa lotniska. Więcej opisaliśmy w artykule Lotnisko Bangkok. Latając z więcej niż jedną przesiadką lub realizując każdy odcinek trasy innymi liniami lotniczymi, należy sprawdzić czy w miejscu przesiadki będzie konieczność odebrania i ponownego nadania bagażu.
Czas przesiadek może być krótszy lub dłuższy, w zależności od dostępnych lotów. Minimalny czas na przesiadkę (Minimum Connecting Time) może się różnić w zależności od powierzchni lotniska, w którym jest przesiadka oraz tego czy kraj ten znajduje się poza UE, gdzie obowiązują ścisłe kontrole imigracyjne. Przesiadki na drodze do Tajlandii mają miejsce zazwyczaj we Frankfurcie, Katarze oraz Dubaju. Warto mieć na każdym z nich chociaż 2h czasu, szczególnie jeśli nasza podróż obsługiwana jest przez różne linie lotnicze.
Wielu turystów ma wątpliwości dotyczące podróży, a bangkok lotnisko główny temat wątpliwości.
W Bangkoku są obecnie dwa lotniska:
Oba lotniska są od siebie oddalone o ok. 30 km. Jeśli będziecie lecieli tranzytem przez dowolne lotnisko Bangkok, sprawdźcie na bilecie, z którego lotniska odlatuje linia lokalna – BKK czy DMK. Jeśli z BKK, to znaczy, że po odprawie wizowej i odebraniu bagażu powinniście się kierować do terminalu „Domestic”. Komunikacja wewnątrz lotniska jest ułatwiona przez ruchome chodniki, schody oraz windy.
Jeśli lot lokalny odbywa się z lotniska Don Muang (DMK), to macie do pokonania odległość około 30 km. Można to zrobić na trzy sposoby:
Nazwa „Suvarnabhumi” została wybrana przez niedawno zmarłego Króla Tajlandii, Jego Wysokość Bhumibola Adulyadeja i oznacza „Złotą Ziemię”. Nazwa ta odwołuje się do całych Indochin, których tradycyjna nazwa „Złota Ziemia” oznacza region Tajlandii, Kambodży, Laosu i Myanmaru (Birmy). Lotnisko, wybudowane nakładem 3 miliardów USD, jest drugim co do wielkości na świecie, minimalnie mniejszym od lotniska w Hong Kongu.
Kod lotniska BKK został przejęty od „starego” terminala Don Muang, który teraz używa kodu DMK.
Więcej informacji o lotnisku w Bangkoku
Udogodnienia dla podróżnych w BKK:
Dzięki tym udogodnieniom, nowe lotnisko w Bangkoku staje się nie tylko węzłem komunikacyjnym o światowym znaczeniu, ale także miejscem, gdzie podróżni mogą doświadczyć wygody i gościnności Tajlandii. Zapewniają one płynne przejście przez
To niezmiernie ważne, żeby odwiedzając jakiś kraj, szanować panującą w nim kulturę i zwyczaje. Tajlandia nie różni się pod tym względem od innych, chociaż Tajowie są bardzo tolerancyjni wobec turystów, niezwykle grzeczni i uśmiechnięci. Nie zawsze szczerze w naszym rozumieniu. O tym, kiedy uśmiech Taja jest szczery (oraz 1000+ innych ciekawych historii) pomagamy zrozumieć podczas wycieczki „Tajlandia – Kultura i Obyczaje”.
Nie można jednak zaprzeczyć, że kultura Tajlandii odbiega od tych, które znamy z Europy. Poniżej przedstawiamy kilka prostych wskazówek, czyli o czym należy pamiętać, aby nie urazić lokalnej społeczności i nie stać się wrogiem dla tubylców.
Zasady odwiedzania buddyjskich świątyń nie odbiegają od powszechnie przyjętych zasad wchodzenia do miejsc kultu. Ubranie plażowe jest więc stanowczo niestosowne. Należy również zasłonić ramiona oraz zdjąć buty.
Mnisi, których łatwo poznać po szafranowych (pomarańczowych) szatach, nie mogą dotykać ani przyjmować niczego od kobiet.
Szacunek należy się również wszelkim wizerunkom i pomnikom Buddy. Nie polecamy wdrapywania się na pomnik w celu zrobienia zdjęcia.
Na ulicach, przy domach, w sklepach, można zauważyć małe ołtarzyki-domki, na których poustawiane są figurki i są to miejsca składania darów. Tajowie umieszczają w nich figurkę Buddy lub Dalaj-Lamy, albo wizerunek siedzącej kobiety, pozdrawiającej uniesioną ręką (jest to uosobienie dobrego ducha, który otacza ludzi opieką i który przychodzi na ziemię raz w roku, podczas chińskiego święta Vegetarian Festival w drugiej połowie października), bądź też figurkę poprzedniego monarchy, uważanego za patrona handlu. Dary, jakie składane są w domkach, to owoce (głównie mandarynki), napoje (najlepiej koloru czerwonego – bardzo popularna jest zatem czerwona Fanta), a także kadzidełka, świece i świeże kwiaty (czerwone róże, storczyki).
W Tajlandii kultura nakazuje najwyższy szacunek dla Króla, a Tajowie odnoszą się do niego z oddaniem i miłością. Seanse w kinach rozpoczynają się od kilkuminutowego hymnu i filmu na cześć Króla i jego rodziny. Podczas hymnu należy wstać. Wizerunek króla znajduje się na wszystkich monetach i banknotach, dlatego też nie wolno nadepnąć na pieniądze, bo uważane jest to nie tylko za głęboką obrazę ale i przestępstwo. Zatem jeśli wypadnie Ci moneta, nie łap jej butem! Wizerunki króla i rodziny znajdują się w każdym tajskim domu i sklepie; obrazki, gadżety, koszulki w żółtym, królewskim kolorze można kupić na każdym kroku. Poprzedni monarcha był otaczany czcią, przypominającą uwielbienie Polaków dla Jana Pawła II. Więcej informacji przeczytacie w „Kochamy Króla„.
Tajowie pozdrawiają się, dziękują, witają i żegnają gestem złożenia rąk jak do modlitwy i skinieniem głowy. Gest ten nazywa się Wai. Pierwsza wykonuje ten gest osoba mniej ważna. Tajowie bardzo miło zareagują, jeśli będziesz używał tego gestu wobec nich. Podawanie ręki nie jest elementem tajskiej kultury.
Stopy są uważane za najniższą częścią ciała, zarówno fizycznie i duchowo i dlatego nie powinny być używane do niczego innego poza chodzeniem (np. nie do pokazywania niczego). Głowa natomiast jest najwyższą częścią ciała. Nie należy dotykać niczyjej (nawet dziecięcej) głowy bez wyraźnego zezwolenia. Jedną z największych gaf, jakie można uczynić w Tajlandii to wskazanie nogą na czyjąś głowę. Nawet, jeśli zrobisz to przypadkowo, bardzo obrazisz Taja.
Buty, na których osadza się prawdziwy i symboliczny brud, powinny zostać ściągnięte przed wejściem jakiegokolwiek tajskiego domu. Dosyć popularne jest też ściąganie butów przed wejściem do miejsc usługowych i biur. Jeśli wahasz się, czy ściągać buty, czy nie, popatrz na wejście. Jeśli stoją jakieś buty, to znaczy, że tu należy je ściągnąć. W częściach turystycznych wyspy niewiele jest miejsc, w których należy ściągać buty, ale w dzielnicach tajskich warto zwrócić na to uwagę, aby nie popełnić gafy.
9 czerwca 2016 Tajlandia obchodzila siedemdziesiąty rok panowania Bhumibola Adulyadeja, Ramy IX z dynastii Czakri. Rama IX przetrwał ponad 20 zmian na stanowisku premiera, kilkanaście konstytucji i zamachów stanu, odrodzenie demokracji w latach 80. i ostatni kryzys rządowy, rozpoczęty przez kontrowersyjnego, populistycznego premiera Thaksina Shinawatrę. Monarcha, cieszył się wśród poddanych szacunkiem, który dla europejskich monarchów jest już tylko wspomnieniem. Zmarł 13 października 2016 w Bangkoku a tron objął jego syn Maha Vajiralongkorn.
Król Rama IX (ur. 5 grudnia 1927 w Cambridge, zm. 13 października 2016)
Rama IX urodził się w USA, wstąpił na tron po zagadkowej śmierci swego brata. Za jego rządów Tajlandia nawiązała sojusz z USA, który przetrwał konflikty zbrojne w Korei, Wietnamie, Kambodży i ma się dobrze do dziś. Niewątpliwie brak zaangażowania zbrojnego Tajlandii w jakiekolwiek wojny naszego stulecia, jest przyczynkiem relatywnie dobrej pozycji gospodarczej Tajlandii w Azji Południowo Wschodniej. Naród uważa spokojne lata jako zasługę uwielbianego monarchy. Od czasu do czasu obserwujemy protesty społeczne, których geneza jest zwykle pro- lub anty- Taksinowska i oznacza powolne dojrzewanie demokracji. Tajowie przyzwyczajeni do silnej ręki rządów Króla, nie bardzo mogą odnaleźć się w sytuacji gdy Król jest już stary i coraz mniej angażuje się w politykę. Istnieją dwie liczące się, prawie równorzędnie akceptowane partie polityczne, o diametralnie innych poglądach co owocuje protestami ludności połączonymi z udowadnianiem, że poprzednie wybory były niedemokratyczne i żądaniem zmiany premiera. Pomimo rozdmuchiwania takich wydarzeń przez korespondentów z całego świata, protesty kojarzące się złowrogo w kryteriach europejskich, tutaj nie są groźne, zwłaszcza dla turystów. W czasie jednego z protestów CNN pokazywał „czołgi w Bangkoku” natomiast naprawdę był jeden czołg i jeden transporter. W obu bawiły się dzieci robiąc sobie zdjęcia z żołnierzami. Tajowie czują sie narodem wybranym i wolnym, a jednocześnie niepodzielonym. W czasie jednej z demonstracji policja dostała rozkaz rozpędzenia tłumu armatkami wodnymi. Rozkaz nie został wykonany, a po kilku dniach oficjalne komentarze mówiły że to dobrze, bo przecież nie godzi się by Taj obrażał Taja oblewając go zimna wodą. To jest niewątpliwa zasługa poczucia jedności narodowej, bardzo umacnianej przez Króla.
Był nie tylko głową państwa, samo-ustanowionym zwierzchnikiem sił zbrojnych, zwierzchnikiem religii buddyjskiej ale również zwierzchnikiem wszelkich innych religii. Pomimo braku realnej władzy, nie przeszkadzało mu to w ustanawianiu konstytucji i wykorzystywaniu siły politycznej wynikającej z czci, na pograniczu boskiego uwielbienia, którą obdarzał go naród.
Praktycznie każdy Taj w czasie dnia obchodów miał na sobie żółtą koszulkę i czapeczkę z napisem „Kochamy Króla”. Żółty kolor to kolor poniedziałku czyli dnia, w którym urodził się Król. Poprzez zakładanie żółtych ubrań Tajowie wyrażają swoje uczucia dla monarchy. W ten dzień miliony ludzi zamieniło Bangkok w wielkie żółte morze, tysiące portretów Jego Wysokości, flag itp. pokryło cały kraj. Dla zwykłych obywateli takie święto to jedyna i niepowtarzalna okazja zobaczenia swojego monarchy na żywo. Gdy król pojawił się na balkonie, w złotych szatach, cały plac poderwał w radosnym okrzyku. Echa pozdrowień odbijały się od ścian Pałacu, a żółty falujący tłum machał flagami. Było to pierwsze publiczne wystąpienie Króla od 1999 roku. Jego Wysokość podniesioną dłonią pozdrowił naród.
„Dopóki Tajowie potrafią wspólnie działać dla dobra kraju, możemy być spokojni o jego przyszłość” -78 letni monarcha powiedział w czasie ceremonii 60 lecia panowania, Rama IX do ponad miliona zgromadzonych poddanych, którzy zbierali się już jeden dzień wcześniej w rejonie Sanam Luang, królewskiego placu w sercu Bangkoku, aby zając jak najlepsze miejsca. Ciągnący się przez trzy kilometry tłum przyjął wezwanie do jedności aplauzem, wznosząc okrzyk „Niech żyje król!”. Niektórzy szczerze płakali ze wzruszenia.
Wiszą na ulicach i mostach, w każdym urzędzie i sklepie, a figurki przedstawiające króla i królową można znaleźć w każdej buddyjskiej świątyni w kraju. W zmodernizowanej, buddyjskiej Tajlandii to echo ciągle żywej wśród prostych ludzi tradycji boga-króla. Tutejsza cześć dla króla może być porównywalna z czcią Jana Pawła II w Polsce. Fety na rzecz króla nie są „centralnie sterowane”, a są niezwykłym spontanicznym wyrazem czci całego narodu. Przed każdym seansem filmowym we wszystkich kinach wyświetlany jest hymn i krótki spot wysławiający Króla. Widzowie na znak szacunku oglądają go stojąc w milczeniu. Codziennie o 8:00 i 18:00 w radiu, telewizji i na głównych ulicach odgrywany jest hymn i w tym czasie Tajowie przerywają swoje zajęcia, zatrzymując sie nawet na środku ulicy. Pokazuje to z jakim szacunkiem ludzie odnoszą sie tu do narodowych symboli (jak bardzo inaczej niż ostatnio w Polsce)
Brak szacunku dla Króla może być niebezpieczny, o czym przekonał się 57 letni Szwajcar, skazany na 10 lat więzienia za pomalowanie po pijanemu sprayem portretu króla. Został niedawno ułaskawiony. Można tu mówić o szczęściu, gdyż za obrazę majestatu można zostać skazanym do 75 lat pozbawienia wolności. Trzeba wiedzieć że tajskie więzienia należą do najcięższych na świecie i praktycznie sie z nich nie wychodzi. Rząd Tajlandii zablokował także dostęp do YouTube, najbardziej popularnego serwisu wideo na świecie. Według tajskich urzędników, w serwisie pojawił się film, w którym obraża się króla Bhumibola Adulyadeja. Absolutne poparcie dla takich działań jednoczy naród.
Król mówił biegle po angielsku, francusku i niemiecku. Świetnie grał na saksofonie i był wielbicielem jazzu. Prowadzone pod auspicjami króla prace badawcze nad użyciem oleju palmowego jako dodatku do paliw (biopaliwo :-)) zakończyły się sukcesem, ale nie wprowadzono ich na razie w życie. Król jest właścicielem patentu na napowietrzanie wody. Prawdziwy kalejdoskop.
Król wynalazł także sposób przezwyciężania biedy. Ten sposób nazwał „Nowa Teoria”. W rejonach gdzie nie ma stałych źródeł wody, organizuje się samowystarczalne gospodarstwa. Na niewielkim kawałku ziemi, rolnicy zakładają warzywniak i hodują drób, sadzą sad owocowy i poletko ryżowe, a także staw zasilany deszczówką, w którym można hodować ryby. Na takiej maleńkiej farmie wszystko jest wzajemnie zależne: nieczystości są używane jako nawóz, a rośliny tak dobrane aby dawały płody okrągły rok, powodując gospodarstwo samowystarczalnym. Król życzył swoim poddanym wytrwałości pogodzenia się z trudami życia, a także koniecznie pomagania jeden drugiemu. Władca nie przestaje powtarzać, że do szczęścia nie potrzeba być bogatym. ” Nie ważne czy jesteśmy krajem bogatym, ważne jest tylko czy żyją tu szczęśliwi ludzie. Jeśli ograniczymy się w naszych wymaganiach, zapomnimy o chciwości, możemy odmienić nasze życie, możemy stać się niezależni i wszyscy możemy być szczęśliwi” – mówi Król. Ten system nie tylko pozwolił Tajlandii wyjść z kryzysu ekonomicznego, ale też poradzić sobie z w walce z narkotykami – wiadomo przecież, że takie farmy dawałyby sposobność hodowli opium w górskich rejonach, popularnych z upraw maku. „Nowa Teoria” cieszy się powodzeniem, a rolnicy dosłownie błogosławią swojego Króla. I w ten oto sposób Tajlandia z każdym rokiem coraz mniej jest uzależniona od importu, a Król prawnie nosi tytuł „Pana Narodu”
Masaże wykonywane są na wygodnych materacach lub niskich łóżkach. W wielu miejscach masaż wykonywany jest w zasłoniętym boksie, panuje kameralna atmosfera, relaksująca muzyka, przygaszone światło, czasem kadzidełko. Jest duża szansa na drzemkę – no, chyba że to masaż tajski
Trwa standardowo 1 godzinę (jest to wersja komercyjna, prawdziwy masaż tajski trwa co najmniej 2 godziny). Polega na uciskaniu, naciąganiu i wyginaniu oraz masowaniu wszystkich mięśni i stawów ciała. Może być wykonany łagodnie lub mocno – w zależności od życzenia.
Trwa 1 godzinę i polega na delikatnym masowaniu wszystkich mięśni ciała z użyciem zapachowych olejków (można wybrać, rodzaj olejku, który chcemy, żeby był użyty).
Trwa 0,5 lub 1 godzinę i jest połączony z masażem łydek. Polega na uciskaniu, masowaniu poszczególnych części stop. Masażystka używa rąk i specjalnej drewnianej pałeczki do uciskania. Refleksologia mówi, że stopy są mini mapami całego organizmu, dlatego naciskając na pewne znajdujące się na nich punkty, można stymulować niemal wszystkie części ciała, usuwać z nich napięcie i stres. Już samo masowanie stóp pobudza siedem tysięcy zakończeń nerwowych, co działa nie tylko odprężająco, ale też poprawia krążenie. Na ćwiczenie refleksologiczne wystarczy minuta, dwie.
Trwają ok. 0,5 godziny i polega na uciskaniu i masowaniu mięśni karku, szyi, głowy i twarzy. Masowany siedzi w wygodnym fotelu.
Trwa ok. 1 godziny i jest zwykle połączony z nałożeniem maseczki odżywczej.
Często opracowywane przez poszczególne salony SPA, są niedostępne w salonach typu 2w1 przy ulicach. Przy wykorzystaniu ciepłych kamieni, woreczków i innych akcesoriów, łącząc wiedzę o akupresurze z naturalnymi kosmetykami, dają możliwość doświadczenia wspaniałego relaksu.
Tajskie jedzenie nie wymaga rekomendacji. To nie przypadek, że robi furorę w Europie i Ameryce, zarówno w klasycznej postaci, jak również jako źródło pomysłów dla kuchni typu fusion. Zderzenia różnych, wydawałoby się niepasujących smaków, są co najmniej odważne; mieszanie mięsa z rybami, mleka kokosowego z papryką, czy rosołu z miętą, wydaje się przedsięwzięciem skazanym na kulinarny dramat. Jednak Tajowie potrafią osiągać wspaniałe efekty.
Kuchnia Tajska jest egzotyczna, niezwykła i bardzo smaczna. O tajskiej kuchni napisano setki grubych książek, tak więc nasze informacje są zaledwie opisem wierzchołka góry lodowej. Tutejsza kuchnia składa się z potraw 100% tajskich, kuchni chińskiej w czystym wydaniu i pełnej gamy tego, co pośrodku. Wiele potraw jest bardzo pikantnych i to są te czysto tajskie. One jedzone są zwykle łyżka trzymaną w prawej ręce i widelcem służącym do nakładania, w lewej. Na odwrót jest dla Tajów śmiesznie. Dania chińskie nie są pikantne i są jedzone pałeczkami.
Zamawiając jedzenie w restauracji tajskiej należy używać dwóch sformowań „Pet nitnoj krap” co znaczy „mało pikantne” – wtedy będzie szansa to zjeść a jeśli nie lubicie ostrego jedzenia: „Maj pet krap”. Wiele restauracji w resortach turystycznych oferuje zmodyfikowana tajską kuchnię – mniej pikantną i serwowaną w konwencjach „białych” ludzi. My unikamy restauracji pełnych turystów, gdzie bywa drogo, byle jak, a czasem (choć bardzo rzadko) nieświeżo. Zasada jedzenia tam, gdzie jest pełno miejscowych, nigdy nas nie zawiodła. Oprócz kuchni tajskiej trzeba koniecznie spróbować owoców morza, które są tutaj świeże, doskonałego gatunku i zwykle tanie.
Czasami jedzenie wymaga odwagi, obserwując „lokal”, w którym jest przyrządzane. Istnieje pełna gama restauracyjek, od wystawnych i ogromnych, po rodzaj polowej kuchni, zwykle jednogarnkowej, zbudowanej na przyczepie motocykla. Świeże produkty są podstawą tutejszej kuchni. Minimalna ilość składników jest wcześniej przetworzona. Prawdopodobnie jest to powód dla którego większość Tajów wygląda tak zdrowo. Tajowie nie zgadzają się z europejską koncepcją trzech posiłków dziennie. Jedzą zawsze, gdy tylko mają na to ochotę. Wszędzie dostępne są setki miejsc gdzie można coś wrzucić na ząb, jeśli nie na ciepło, to choćby owoce. Ostatnie wyniki badań potwierdzają, że styl jedzenia „często a mało” oznacza równomierne rozłożenie energii dostarczanej do organizmu, zamiast napychania żołądka zalegającym wiele godzin pokarmem.
Tajowie kochają swoje jedzenie, które stanowi jeden z istotnych elementów ich życia. Nie tylko sam pokarm, ale sposób celebrowania posiłków: bez pośpiechu, rodzinnie i zwykle wystawnie, jest przyczynkiem dumy z rodzimej kuchni. Jedzenie nie jest tu podawane na oddzielnych talerzach, jak u nas. Zamiast tego każdy dostaje talerz z ryżem. Dania główne ustawiane są na środku stołu, z którego ucztujący nabierają niewielkie porcje, kładą na ryż i jedzą. Ten sposób umożliwia symboliczne i realne współdzielenie posiłków, a także więcej kulinarnych doznań. Tutejsza kuchnia nie ma przystawek, ani dodatków. Zamawiając jedzenie przynoszone jest ono w kolejności wykonania, a nie razem. Jeśli ktoś jest nadal głodny po posiłku, po prostu zamawia się jeszcze coś, aż wszyscy są usatysfakcjonowani. Jedzenie, które pozostanie, może być na życzenie zapakowane i zabrane ze sobą. Tajowie niechętnie próbują zagranicznego jedzenia i generalnie nim pogardzają.
Maleńkie bary wszelkiej maści są wszechobecne. Gdy przechodzicie przez targ spożywczy na pewno można tam znaleźć pełną gamę dziwnych, egzotycznych potraw. Podejrzane kiełbaski, kulki mięsne i rybne, owoce morza, smażony drób lub raczej jego elementy, sałatka z papai, odmiany potraw curry, wieprzowe wnętrzności i konserwowane owoce, a także tajskie ciasteczka i słodycze. Lista nie ma końca. Jednymi z najbardziej egzotycznych są bary z owadami. Te przysmaki pochodzą z północy kraju, ale nabierają popularności. W wielu miejscach można kupić prasowane koniki polne, chrząszcze, larwy i jajka mrówek. Jeśli szukamy mniejszej dawki egzotyki – jednodaniowe bary z zupą makaronową są bardzo powszechne. Znane jako „groat tee-ow” serwują zupę po 20-30 THB. Zamawiając zupę, należy wybrać jej rodzaj: „Sen mee” to cienki makaron ryżowy, „Sen lek” makaron jajeczny nitki, a „Sen Yai” szerokie wstążki, zwykle sojowe. Następnie należy wybrać rodzaj mięsa: kurczak „kai”, wieprzowina „moo”, wołowina „neua”, kulki mięsne „look chin”. Po wyborze rodzaju makaronu i mięsnej „wkładki”, komponenty są gotowane na sitku, często wprost w dużym garnku z rosołem, a następnie łączne i podawane z kiełkami soi. Można je doprawiać suszoną papryką, octem i cukrem do smaku. Taki bulion da sie komfortowo zjeść w środku upalnego dnia, zapewni nam powrót sił i stanowi zabezpieczenie przed odwodnieniem.
Jest tak wiele tajskich dań, że sami nie wiemy jak próbować je opisać. Myślimy jednak, że kilka z nich jest klasyczne i dostępne praktycznie w całym kraju. Jeśli nie próbowaliście tajskiej kuchni, zacznijcie od pierwszych trzech, jedzonych w małej ilości i zmieszanych z ryżem. To da wstępny obraz, czego można się spodziewać dalej.
Som-Tam, Pikantna Sałatka z Zielonej Papai
Główne składniki: papaja, pomidory, zielony groszek, suszone krewetki, papryczki chili, orzeszki ziemne, czosnek, sok z limonki, sos rybny.
Som-Tam jest narodowym tajskim przysmakiem. Mówi się, że każdego dnia 15 mln Tajów (czyli 1/4) je ten smakołyk. Zielona papaja jest nacinana nożem wzdłuż a następnie ścinana, tworząc cienkie długie nitki. Poszatkowany owoc jest ubijany tłuczkiem w moździerzu z pozostałymi składnikami, aby wydzieliły się soki i olejki eteryczne chili. Potrawa może być paląco pikantna; pamiętaj o wskazówkach jak zamawiać mało pikantne.
Tom Yam Goong – Pikantny rosół z krewetek
Główne składniki: krewetki, pieczarki, pomidory, cebula, trawka cytrynowa, liście i sok limonki, papryczki chili, pasta chili, sos rybny.
Tom znaczy po tajsku „gotować” a gdy jest używane w nazwie potrawy, oznacza zupę. Yam znaczy kwaśne, a goong krewetki. Jest kilka odmian tej zupy: z rybą, mieszanką owoców morza, albo grzybami. W każdej wersji zupa eksploduje smakiem na podniebieniu. Pikantny bogaty smak, przechodzi po chwili w orzeźwiający kwaskowaty za skutkiem cytrusów.
Tom Kah Kai – Rosół drobiowy z mlekiem kokosowym
Główne składniki: mleczko kokosowe, kurczak, trawka cytrynowa, liście i sok z limonki, sos rybny, korzeń galangal.
Mleko kokosowe jest jednym z nielicznych przetwarzanych składników tajskiej kuchni. Zawiera dużą ilość tłuszczu, aczkolwiek bardzo łatwo przyswajalnego i dostarczającego dużo energii. Używane jest do zup i potraw curry. W tej zupie daje ono słodycz skomponowaną z kwaskowatą nutą cytrusów i minimalną goryczką korzenia.
Gairng Kee-Ow Waan – Słodkie, zielone curry
Główne składniki: mleko kokosowe, mięso, pasta z zielonego curry, liście bazylii i limonki, sos rybny, cukier, brindżal.
Najczęściej robione jest z kurczaka, ale spotyka się też wieprzowe i wołowe. Garing znaczy curry, kee-ow to zielony, a waan znaczy słodki. Różne tajskie curry są robione z past curry. Pasty można robić samemu, ale są dostepne na wszystkich bazarach jako standardowy półprodukt kulinarny. Brindżal jest rodzajem bakłażana. Ta potrawa jest delikatna, słodka i lekko pikantna.
Gairng Pet – czerwone curry
Główne składniki: Mleko kokosowe, mięso, brindżal, pasta z czerwonego curry, liście limonki, cukier, sos rybny.
Czerwone curry ma konsystencję zupy. Jest zwykle bardzo pikantne, czyli „pet” po tajsku. Pasta zawiera czerwone papryki, pastę z krewetek, czosnek, korzenie, kolendre, trawkę cytrynową.
Masaman Neua – wołowina w curry
Główne składniki: Ziemniaki, mięso, cebula, orzechy ziemne, mleko kokosowe, pasta curry masaman, cukier i sól.
Południowotajskie danie, ma silne wpływy kuchni malajskiej i indyjskiej. Jest delikatne i kremowe, z głębokim smakiem. Zwykle serwowane z wołowiną.
Pad Tai – smażony makaron
Główne składniki: makaron ryżowy, kiełki fasoli, jajko, czosnek, sok z limonki, cukier, sos rybny.
Jest wiele odmian tego klasycznego tajskiego dania, ale podstawowa wersja jest smażoną mieszaniną, w której na koniec zrobiono jajecznicę. Wiele odmian zawiera różne liście i mięsa. Dobry Pad Tai nie powinien być suchy ani tłusty.
Khao Pad – smażony ryż
Główne składniki:Gotowany ryż, olej, jajko, warzywa, mięso, sos sojowy i rybny.
Khao znaczy ryż, a pad podsmażany. To jest szybkie powszechnie jedzone danie, jako że wszyscy Tajowie mają na wyposażeniu kuchni specjalne gotowarki do ryżu, w których utrzymuje sie on ugotowany, gorący i sypki przez cały dzień. (My też taki mamy :-)). Zmieszane z warzywami i mięsem lub owocami morza daje się przygotować w kilka minut.
Yam Talay – kwaśna pikantna sałatka z owoców morza
Główne składniki: Owoce morza, szalotki, chili, pasta z krewetek, sok z limonki, sos rybny.
Dania Yam są tłumaczone jako pikantne sałatki, ale praktycznie nie zawierają warzyw. Jest wiele ich odmian, także z rybami i mięsami. Wszystkie są chrupiące, kwaśne i pikantne.
Laap – Mielone mięso z miętą
Główne składniki: mielona wieprzowina, szalotki, liście mięty, tłuczone chili, sos z limonki i rybny.
Północno-wschodnie danie jest często nazywane mięsną sałatką, ale również ono nie zawiera praktycznie warzyw. Przygotowywane z duszonego mielonego mięsa, które nabiera orzeźwiającego smaku pod wpływem mięty i soku z limonek.
Plah Raat Prik – Ryba smażona w sosie słodko kwaśnym
Główne składniki: Ryba, słodki sos chili, sos z limonki.
Na Phuket jest mnóstwo doskonałej klasy ryb. Ten rodzaj ryby zadowoli każde podniebienie. Ryba jest pieczona w całości, pozbawiona łusek i ozdobnie ponacinana do szkieletu. Po posoleniu, usmażona na złoty kolor na głębokim tłuszczu, podawana jest z sosem słodko kwaśnym. Mięso idealnie odchodzi od ości, a smak doskonale rozprzestrzenia się, gdy jest spożywana z ryżem.
Plah Samlee Dairt Dee-ow – sałatka rybna z zielonym mango
Główne składniki: Suszona na słońcu ryba, szatkowane zielone mango, szalotka, chili, sos z limonki, sos rybny, cukier.
Na potrzeby tego dania ryba jest rozcinana i suszona na słońcu przez połowę dnia. To powoduje zmacerowanie mięsa podobnie jak w wyniku marynowania. Następnie ryba jest smażona na głębokim tłuszczu i podawana z mango, w sałatce, która jest kwaśna pikantna i bardzo soczysta.
Boo Pat Pong Garee – Krab w sosie curry
Główne składniki: krab, cebula, jajko, zioła, pasta curry.
Mięso z kraba jest słodkie i niezwykle delikatne. Jedynym problem jest nakład wysiłków na wydobycie go ze skorupek i szczypiec. Zwykle podawany jest połamany na kawałki, aby ułatwić jedzenie albo w całości z dołączonym narzędziem podobnym do dziadka do orzechów.
Desery Kuchni Tajskiej
Tajskie desery są zwykle nieakceptowanie słodkie i nie mają wielu amatorów. Niektóre są jednak ciekawe. Żelki podawane z syropem klonowym i mlekiem kokosowym na lodzie będą na pewno smakowały dzieciom. My proponujemy raczej talerz owoców które są tu niezwykłe. Można też skusić się na mango z kleistym ryżem czy też banana w mleku kokosowym lub ciasto bananowe. Doskonałym pomysłem jest także orzeźwiający koktajl owocowo lodowy lub lody kokosowe.
Jeżeli chciałbyś nauczyć się samodzielnie przyrządzać tajskie potrawy- zapraszamy na naszą szkołę gotowania. Kursy organizuje Małgosia w wielu miastach w Polsce. Napisz do nas, aby uzyskać więcej informacji.
Wszystkie owoce Tajlandii są świeże, wyrośnięte na słońcu, cudownie dojrzałe i pełne aromatu. Ziemia jest bardzo urodzajna, a czas wegetacji krótki, dzięki czemu nie stosuje się nawozów sztucznych, ani żadnych chemikaliów do opryskiwania drzew ani w przechowalnictwie.
Owoce można kupić na bazarach (często należy posługiwać się językiem migowym lub tajskim), w supermarketach (drożej i mniej świeże) lub porcjowane z mobilnych budek. Ta ostatnia opcja jest szczególnie interesująca, owoce Tajlandii są czyste, obrane, schłodzone na lodzie, i podane w jednorazowym opakowaniu z długim patyczkiem by nie pobrudzić sobie rąk sokiem. Cena porcji wynosi zwykle od jednego do trzech złotych.
Ten artykuł opowiada o owocach Tajlandii. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o kuchni tajskiej, zobacz tutaj.
Tajska nazwa: Kluai
Dostępność: cały rok
Banany są najbardziej popularnymi owocami tropikalnymi, a Tajlandia ma ich około 20 różnych odmian, poczynając od maleńkich, bardzo słodkich, rozmiaru palca, do bardzo dużych z grubą złotą skórką. Tajowie jedzą banany gdy te są jeszcze zielone, jak warzywa z pikantnymi przyprawami. Bardziej dojrzałe, ale wciąż zielone są plasterkowane i suszone na słońcu na odmianę czipsów, inne są smażone, a potem gotowane w syropie (kluai ping) , gotowane z cukrem (kluai chuam), smażone w głębokim tłuszczu (kluai khaek), gotowane w mleku kokosowym z cukrem i solą (kluai buat chi), wędzone w łupinach (kluai phao) i kto to wie co jeszcze
Tajska nazwa: Ma-phrao
Dostępność: cały rok
Kokosy zajmują podobne miejsce w tajskiej kuchni jak ziemniaki w polskiej. Mleko kokosowe jest składnikiem wielu zup i potraw curry; po zagęszczeniu lub jako wiórki, używane jest do przygotowywania różnych deserów, zwłaszcza w kompozycji z kleistym ryżem, jako chrupiące wióry gotowane w brązowym syropie cukrowym i niezliczonej ilości innych przepisów. Młode, zielone kokosy są pełne soku i mają miękki miąższ. Serwowane są jako mocno schłodzony świeżo otwarty orzech, z którego wypija się orzeźwiający napój przez słomkę. Miąższ można jeść łyżeczką. W dojrzałym owocu nie ma już soku, za to miąższ staje się gęsty i bardzo smaczny.
Tajska nazwa: Noi-na
Dostępność: cały rok
Ten owoc Tajlandii ma kształt małej gruszki, intensywna czerwona skórka przypomina w dotyku wosk. Je się go pokrojonego w kawałeczki lub tak jak polską gruszkę, gdyż niejadalne gniazdo nasienne znajduje się u podstawy owocu. Jabłko to ma słodki gruszkowo – jabłkowy smak i konsystencję. Jest bardzo popularny i można go kupić na wszystkich straganach i w budkach z owocami.
Tajska nazwa: Thurian
Dostępność: Maj – Sierpień
Niezwykły, najbardziej egzotyczny z owoców, nazywany królem owoców Tajlandii. Śmiedzący owoc jest niezwykłym połączeniem smaku i zapachu. Wielki owoc, wygląda jak głowa kolczastej maczugi. W środku znajdują się biało-żółte cząstki. Konsystencja przypomina banana. Słodko kwaśny smak jest nieporównywalny do niczego. Ten śmierdzący owoc posiada bardzo intensywny zapach przypominający ser pleśniowy, jest powodem zakazu jego wywozu i transportu publicznymi środkami komunikacji. Także wiele hoteli zabrania wnoszenia durianów na swój teren. Zapach duriana utrzymuje się bowiem w pomieszczeniach tygodniami, a jego specyfika powoduje, że ma tak samo dużo wielbicieli jak i wrogów. Trzeba go koniecznie spróbować.
Tajska nazwa: A-ngune
Dostępność: Wrzesień – Kwiecień
Prawdziwe winogrona w tak gorącym klimacie? Tak, odmiany czerwona i biała i są dostępne dzięki pracom badawczym Kasetsat Agricultural University. Odmiany dojrzewające w tropikalnych warunkach są istotnym elementem przychodu sadowników z prowincji Nakhon Pathom, Ratchaburi Samut Sakhon. Tajskie wino jest jednak trochę zbyt słodkie dla europejskiego podniebienia, a cena relatywnie wysoka.
Tajska nazwa: Farang
Dostępność: cały rok
Nikt nie wie dlaczego Tajowie nazywają gujawę tak samo jak Europejczyków. Prawdopodobnie fakt pochodzenia tego owocu z Hiszpanii miał z tym coś wspólnego. Niezależnie od domysłów gujawa jest jednym z bardziej popularnych owoców na przekąski, jedzonych zarówno z dojrzałych jak i zielonych owoców, często z dodatkiem cukru i soli. Występują dwie odmiany, w jaskrawo – zielonej łupince można znaleźć biały lub czerwony miąższ o identycznym smaku.
Tajska nazwa: Khanun
Dostępność: Grudzień – Czerwiec
Smoczy owoc zawdzięcza swoją nazwę fantazyjnemu kształtowi, przypominającemu fioletowe płomienie. Jest podłużny, wielkości grapefruita. Po rozkrojeniu jest biały lub jasnofioletowy z widocznymi, licznymi czarnymi kropkami. Zjada się miąższ bez skórki; owoc nie ma twardej pestki. Cierpki i kwaśny w smaku, konsystencją przypomina nektarynkę albo kiwi. Często serwowany na deser w restauracjach.
Tajska nazwa: Lin-chi
Dostępność: Kwiecień – Czerwiec
Pierwotnie ten sławny, delikatny owoc był importowany wyłącznie z Chin i sprzedawany w bardzo wysokich cenach. Dziś powstało wiele sadów lichie w północnej Tajlandii, co radykalnie zmieniło ceny. Kilka odmian ma słodki smak z delikatna cierpką nutą. Dostępne w Tajlandii odmiany mają kolory od różowego do ciemnoczerwonego. Poza sezonem dostępny jest puszkowany w syropie. Po schłodzeniu doskonały jako deser. Serwowany zimny w kieliszku ze zmrożoną wódką zachwyca Słowian.
tajska nazwa: Ma-muang
Dostępność: Marzec – Czerwiec
Ci, którzy znają mango głównie z puszek lub terenów innych niż Azja, mogą odkryć całkiem nowy smak. Na tajskich rynkach występuje kilkanaście odmian, głównie szczepy niedostępne nigdzie indziej. Koneserzy tego owocu z sąsiednich krajów importują z Tajlandii ponad 3tys. ton rocznie. Tajowie jedzą mango na wiele sposobów, zależnie od rodzaju owocu. Niektóre odmiany serwowane w czasie maksymalnej dojrzałości podawane są na kulach kleistego ryżu z polewą mleka kokosowego są ulubionym deserem. Jasno żółte ok rong i nieco ciemniejsze nam dok mai szczególnie nadają się do tego celu. Inne rodzaje, takie jak kiao sa woei są chętnie spożywane w sałatkach, gdy ich skórka jest wciąż głęboko zielona, a miąższ jeszcze całkiem biały. Mango bywa także marynowane ma-muang dong, podawane w syropie ma-muang chae im solone i suszone ma-muang khem lub przetwarzane na dżemy lub pikantne sosy.
Tajska nazwa: Mang Khut
Dostępność: Kwiecień – Wrzesień
Południowa Tajlandia, a zwłaszcza obszar wokół Surat Thani blisko Phuket i Koh Samui jest najpopularniejszym terenem upraw mangostynek, będących w całym kraju symbolem pory deszczowej. Ten wspaniały owoc ma grubą brązowo czerwoną łupinę, wewnątrz której kryją się soczyste słodko kwaśne cząstki z lekko cierpką nutą. Im więcej cząstek jest w łupince tym mniej zawiera ona pestek. Najłatwiej obiera się przy użyciu noża, którym rozkrawamy skórę w połowie i rozdzielamy na dwie części. Jest to zwyczajowy tajski lekki deser po posiłku. Sok zostawia plamy bardzo trudne do wywabienia, w związku z czym niektóre hotele zakazują wnoszenia mangostynek na swój teren.
Tajska nazwa: Som
Dostępność: cały rok
Te jedne z najsłodszych i najbardziej soczystych pomarańczy na świecie nie zachęcają wyglądem. Są zwykle małe, częstokroć zielone i pomarszczone. Wspaniałe w smaku, jedzone w klasyczny sposób, w formie wyciskanych soków czy shake’ów na lodzie są w Tajlandii wszechobecne.
Tajska nazwa : Sapparot
Dostępność : Cały rok
Ananas sprowadzony przez Krzysztofa Kolumba z Centralnej Ameryki dotarł do Tajlandii kilka wieków temu, znajdując tu doskonałe warunki do wzrostu zwłaszcza w żyznych glebach wzdłuż wybrzeży. Rozszerzanie jego plantacji spowodowało, że Tajlandia jest dziś największym na świecie eksporterem puszkowanego ananasa. Konsumować można jako świeże, soczyste owoce Tajlandii lub używać jako dodatku do gotowanych zup (jak na przykład pikantne kaeng khua sapparot i phat sapparot, w których ananas jest smażony z krewetkami). Jest to jeden z najtańszych tajskich owoców – w cenie hurtowej kosztuje często kilkanaście groszy za sztukę. Spotyka się około 80 rodzajów ananasów. Niektóre z nich hoduje się wyłącznie dla ozdoby. Ananas pięknie kwitnie, choć tylko jeden raz w życiu. Waga owoców waha się od 0,5 do 4 kg. Ananasy w Tajlandii są bardzo soczyste i słodkie, aczkolwiek osoby z problemami gastrycznymi powinny spożywać je z umiarem.
Tajska nazwa: Som-o
Dostępność: Cały rok
Tajska odmiana grapefruita, jest bardziej słodka i znacząco większa. Istnieją różne odmiany – żółte, zielone i czerwone. Nieobrany owoc może być przechowywany do miesiąca czasu, gdyż masywna łupa chroni go przed wysychaniem. Serwowany jako lekki deser po posiłkach. Kupując warto wybrać wersję obraną, co zaoszczędzi ciężkiej pracy zrywania skóry.
Tajska nazwa: Ngo
Dostępność: Maj – Wrzesień
Rubinowo czerwony Rambutan pokryty zielonymi włoskami jest jednym z najbardziej atrakcyjnych owoców Tajlandii. Jest również jednym z najlepszych. Tajskie Rambutany są uważane za znakomite , ich słodycz stymuluje duże ilości eksportowanych owoców zarówno świeżych jak i puszkowanych. Uprawiany jest w rejonie Chanthaburi and southern i SuratThani zaopatrując blisko położone Bangkok, Phuket i Samui.
Tajska nazwa: Taeng-mo
Dostępność: Cały rok
W Tajlandii rosną dwa rodzaje – z czerwonym lub żółtym miąższem. Mają taki sam smak, ale odmiana żółta jest droższa, gdyż Tajom kolor żółty kojarzy się ze złotem, a także jest kolorem królewskim – obydwa symbolizują bogactwo. Tajowie jedzą arbuzy ze solą, wyciskają sok, a także robią wspaniałe koktajle na kruszonym lodzie.
Tajska nazwa: Makham wan
Dostępność: Grudzień – Marzec
Owoc Tajlandii o nazwie popularnego sosu, ma tą samą nutę smakową – słodko kwaśną. Po obraniu zwykle jest jedzony świeży, lub gotowany w wodzie daje odświeżający napój. Inna, bardziej kwaśna odmiana jest używana w różnych potrawach dla aromatyzowania smaku.
Ceny większości produktów są znacząco mniejsze niż w zachodniej Europie, co daje możliwość przywiezienia ciekawych pamiątek czy praktycznych prezentów z Tajlandii. Ceny towarów importowanych są zwykle zbliżone do europejskich. Większość globalnych marek stosuje zasady określania cen detalicznych, więc można spodziewać się, że produkty Coca Cola, Mc Donald, Heineken, Canon itp, będą prawie takie same jak w Polsce. Najlepszą okazje do zakupów stanowią produkty tajskie, takie jak odzież, tkaniny, tekstylia, rękodzieło, ceramika, biżuteria, perły, złoto, srebro, meble, antyki i dzieła sztuki. We wszystkich turystycznych rejonach Tajlandii można znaleźć galerie handlowe przy hipermarketach. Jednak najlepsze ceny uzyskać można zwykle daleko od resortów i hoteli. Tajskie miasta i osiedla otoczone są sklepami i bazarami, na których można kupić wiele atrakcyjnych towarów w okazyjnych cenach. Wizyta na tajskim targu da okazję do wyrobienia sobie zdania na temat poziomu cen.
Dzięki turystyce, targowanie się zaczęło stanowić element robienia zakupów w Tajlandii. Efekty podchodzenia z przymrużeniem oka i uśmiech w tych ulicznych negocjacja prowadzą zwykle dalej niż podejście na serio. Dotyczy to jednak tylko straganów i małych sklepików. We wszystkich sklepach samoobsługowych ceny są ustalone, wywieszone i nie podlegają targowaniu. Należy jednak stosować umiar w tym co chcemy osiągnąć. Jeśli oferowana cena jest dobra, to zwykle da się dostać stosunkowo niewielki upust – tak bywa z dala od ośrodków turystycznych. Blisko hoteli, tam gdzie trzeba zapytać, by poznać cenę, jest oczywiste, że „biały” (farang) usłyszy dużą kwotę. Tu turysta ma pełne pole do popisu; czasami możliwa jest kilkukrotna redukcja ceny. Jeśli nie jesteś zadowolony z wyników targowania, po prostu odejdź, często sprzedawca widząc plecy klienta zaproponuje rozsądną cenę. Z drugiej strony należy mieć umiar w targowaniu; Tajowie są bardzo inni od np Arabów, nie są mistrzami handlu, zdarza się że się unoszą ambicją i obrażają. Miejmy to na względzie; chcąc kupić podkoszulek może niekoniecznie doprowadzajmy sprzedawcę do groszowej marży. Jeśli cena wydaje się w porządku, to może po prostu warto kupić i zyskać szczery uśmiech wdzięczności. W niektórych sklepach wisi kartka „Fixed prices” – w tych miejscach nie należy podejmować prób targowania.
Podróbki takie jak CD, DVD, zegarki i pseudo markowa odzież czy kosmetyki są powszechnie dostępne i przywożone jako pamiątki lub prezenty z Tajlandii. Dotychczasowe próby walki z piractwem, podejmowane przez władze, nie okazały sie wystarczająco skuteczne; sprzedaż odbywa się jak w Polsce w początkach lat dziewięćdziesiątych na giełdach – małe stoiska oferują przeboje rynku muzycznego i filmowego z nieudolnie powielonymi okładkami. Nie jest naszym celem krytykowanie braku poszanowania dla praw autorskich; kupujący zawsze ma wolny wybór, o ile jest świadomy, że są to podróbki. Jakość kopii bywa bardzo różna; najlepiej jest w przypadku odzieży, ponieważ większość europejskich i amerykańskich gigantów odzieżowych ma swoje fabryki lub zleca szycie swoich modeli w Azji. Cóż… nie jest trudne wykonać serie nieco większe i sprzedać towar na lokalnym rynku, nieprawdaż? Jeśli chcecie mieć pewność, że produkt kupowany jest oryginalny – polecam domy towarowe. Sprzedawcy dzielą też podróbki na lepsze i gorsze. Na przykład podrabiane torebki marki „D&G” potrafią kosztować grubo ponad 200 zł – ale są zrobione z dobrej jakości skóry, dobrze wykończone i niemal nie do odróżnienia od oryginału.
Zwykle są to miejsca, w których turysta dokonuje pierwszych zakupów prezentów w Tajlandii. Nie jest to najlepsze miejsce. Jakość zwykle bywa wątpliwa a ceny są mocno przesadzone. Trzeba wiedzieć, że ceny wynajmu blisko plaż są nawet w rozumieniu polskim ekstremalnie wysokie, co zmusza sprzedawców do wysokich marż. Nie zmienia to faktu, że nadal oferowane tutaj towary mogą być niekiedy kupione za ostateczną cenę na poziomie 1, wciąż zapewniając sprzedawcy zysk. Nawet, jeśli uda się tak znaczna redukcja ceny, prawdopodobnie można znaleźć te same produkty taniej w tajskich dzielnicach. Jeśli planujecie większe zakupy może warto poświęcić dzień na wizytę w tajskim mieście.
W rejonach dużej konkurencji zdarza się znajdować dobre ceny w sklepikach i na straganach przy ruchliwych plażach. Np. stragany plaży w Patong na Phuket są zwykle tańsze niż innych plaż (ale droższe niż Phuket Town) Zwykle im dalej od plaż, tym taniej.
Najpopularniejszym miejscem do robienia zakupów są centra handlowe i supermarkety. Produkty są metkowane i nikt tu się nie targuje. Można znaleźć tu zarówno sklepy sieciowe, także marek wciąż niedostępnych w Polsce, jak i lokalnych producentów. Tu zdarza się, że jest możliwe uzyskanie niewielkiego rabatu, jednak słysząc odmowę, nie należy ponawiać propozycji bo jest to traktowane jako brak szacunku.
Tajlandia sexturystyka – celem tego rozdziału jest przybliżenie Europejczykowi co się tu dzieje i na czym polega seksturystyka w Tajlandii. Nie zamierzamy nikogo oceniać, namawiać ani odradzać. Staramy się udzielić rzetelnej i prawdziwej informacji. Podłoże różowej sfery w Tajlandii jest bardziej skomplikowane niż się to wydaje na pierwszy rzut oka.
Na Phuket bez wątpienia bary z „dziewczynkami”, go-go i sex show są widocznym elementem nocnego życia Patong, w mniejszym stopniu Karon i Kata. Niektórzy mogą odbierać to zjawisko jako co najmniej niesmaczne. Dla innych stanowi ono główny cel wakacyjnej podróży. My opisujemy tu Patong, ale takie same zjawiska znajdziecie w całym kraju, choć przyznać trzeba, że seksturystyka na Phuket jest niewinna w porównaniu do Bangkoku czy Pattayi. Ta ostatnia ma zresztą bardzo niechlubną opinię w tej kwestii.
Sexturystka nie musi was interesować, by odwiedzać bary czy go-go. Pary, rodziny i całe grupy spędzają miło czas wieczorami, pijąc i obserwując z zaciekawieniem co tam się wyrabia. Tajki witają krzykliwie „handsome man, you welcome” tak samo chętnie, jak „sexy lady you welcome”. Staje się to zrozumiałe, jeśli uświadomimy sobie, że drinki są tu droższe niż gdzie indziej, a dziewczyny mają prowizję od tego co się sprzeda (cokolwiek by to nie było). Nie istnieje absolutnie żaden nacisk na dodatkowe usługi, więc jeśli chcecie ograniczyć swoją wizytę do pogawędki, czy jednej z rozmaitych gier w damskim towarzystwie, to dobrze trafiliście. Dziewczęta są urocze, nawet jeśli nie są nieprzeciętnie piękne to cudownie potrafią śmiać się z prymitywnych kawałów podpitych facetów, a który mężczyzna tego nie lubi? Dziewczyna będzie zadowolona, gdy zrewanżujecie się jej drinkiem, lub zostawicie napiwek albo co ważniejsze zaczniecie wracać co wieczór dając nadzieję na GFE. I tak to się kręci noc w noc w tysiącach małych barów rozrzuconych po Phuket i po Tajlandii.
Prostytucja jest nielegalna w Tajlandii. Co zaskakuje, to brak jakiegokolwiek skrycia, a wręcz przeciwnie, afiszowanie w najbardziej uczęszczanych miejscach turystycznych. Podłoże stanowią oczywiście pieniądze wpływające do Tajlandii, które powodują milczące przyzwolenie władz, czujących ich udział w lokalnym budżecie. Nieoficjalnie wiadomo, że władze nie mieszają się tak długo, jak nikt nie zgłasza że jest pokrzywdzony, albo nie ma jakiś rażących zachowań. Społecznym wiekiem przyzwolenia na seks jest ukończone 15 lat. Jedną z prawnych sprzeczności w Tajlandii jest fakt, iż prostytucja jest nielegalna powyżej a nie poniżej 18 roku życia. Prostytucja w Tajlandii nie ogranicza się do rejonów turystycznych. Korzystanie z burdeli jest powszechne również wśród Tajów. Biznes jakim jest sexturystka, został wprowadzony do Tajlandii przez armię amerykańską w czasie wojny w Wietnamie. Pattaya była wtedy typowym miejscem spędzania czasu na przepustkach. Amerykanie szybko odkryli urok Tajek i tak powstał nowy przemysł.
Prostytucja w Tajlandii nie ma widocznych połączeń ze stręczycielstwem, czy handlem ludźmi. Dziewczyny w Phuket są w większości Tajkami i pracują głównie z wyboru, aczkolwiek często pod naciskiem ekonomicznym.
Większość dziewczyn pochodzi z równin północy kraju, ubogich, rolniczych terenów, gdzie średnie wynagrodzenia sięgają poniżej 100 USD. W tym rejonie tradycje rodzinne są bardzo silne. Więzi rodzinne są generalnie bardzo silne w Tajlandii porównując ją z Europą, ale rejon północny wyróżnia się pod tym względem. Wielodzietne, ubogie rodziny, nie dbają o edukację swoich dzieci, zwłaszcza dziewczynek, które mogą zaopiekować się młodszym rodzeństwem. W ubogich rodzinach pieniądze na edukację są przeznaczane gównie dla chłopców. Dziewczęta wcześnie zaczynają pracę, na wielu farmach zaraz po ukończeniu 10 roku życia. W Tajlandii nie istnieje społeczny, powszechny system emerytalny (jedynie prywatne polisy), więc w ubogich rodzinach rodzice na starość utrzymują się z pracy dzieci. Jeśli dodamy do tego dzielenie pieniędzy między wielodzietną uboga rodzinę, mamy kompletne podłoże dlaczego tak wiele atrakcyjnych, niewykształconych dziewczyn prostytuuje się.
Większość dziewczyn na Phuket ma dwadzieścia kilka lat lub mniej. Pociągnięte za język opowiadają o ekonomicznych przyczynach swojej pracy. To, czego nie opowiadają, to częste przypadki posiadania dzieci, które po nieudanym związku z nastoletnich lat pozostały z dziadkami, gdy młode matki wsiadały do pociągów do Bangkoku, Pattayi i Phuket. Jest to prawdą, że Tajki zarabiają w ten sposób na utrzymanie swoich dzieci i rodziców.
W rodzinnym miasteczku, nikt specjalnie się nie kryje. To, że córka pracuje w nocnym barze świadczy tylko o tym, że jest ładna i obrotna. Niektóre jej koleżanki nie mają takiego szczęścia i pracują na farmach Isaanu za 3000 THB miesięcznie, podczas gdy te ładne zarabiają co najmniej 10 razy więcej w Phuket. Tak długo, jak pieniądze są przysyłane do domu, znaczy że dobra córka wykonuje swój obowiązek. Szczęśliwie zwykle po kilku latach młoda matka zdoła wystarczająco dużo odłożyć by wrócić do domu. Niektóre dziewczyny znajdują europejskich czy amerykańskich narzeczonych i zmieniają status majątkowy na nowy zupełnie niewyobrażalny w realiach Isaanu.
Inna strona medalu jest taka, że cześć z nich nigdy nie opuści sex biznesu. Nie zarobią wystarczająco dużo, albo stracą na narkotyki, hazard, czy finansowe wsparcie swoich tajskich chłopaków. To oczywiście są schematy; dla części dziewczyn Tajlandii sexturystyka jest upadkiem, dla innych sposobem na poprawę sytuacji materialnej na resztę życia.
Tajki zwykle podobają się Europejczykom. Są drobne, szczupłe i zgrabne. Ich największym kompleksem jest ciemna karnacja, czarne włosy i duże brązowe oczy. Śmiejemy się ukradkiem, obserwując akcje nakładania kremów wybielających i zasłanianie się przed każdym promieniem słońca, co oczywiście niewiele daje. Tajki są zwykle uśmiechnięte, promiennie i starające się rozbawić każdego, a także wesołe i zabawne, pełne życia i wigoru.
Stereotyp klienta ukazuje starszego posępnego nieatrakcyjnego „białasa” z grubym portfelem. Jednak nie jest to do końca prawdą. Urzeczeni syjamską urodą, lekko podchmieleni mężczyźni z Europy, Ameryki, Australii a także Japonii i Korei w pełnym przedziale wiekowym maszerują pod rękę z Tajkami wieczorem w kierunku hoteli, a także na dyskoteki, plaże i pokłady luksusowych jachtów. Niektóre hotele wprowadziły dopłatę „joiner fee” za osobę, która się „dołącza”.
Tajska seksturystyka ma swoją własną terminologię z frazami takimi jak ‘beer bar’ ‘go-go bar’ ‘mamasan’ ‘bar fine’ ‘short time’ ‘long time’ ‘butterfly’ i wiele innych.
Bangla Road – Ulica Bangla w Patong jest sercem seksturystyki na Phuket. Tu znajdziecie bary piwne i Go Go. Soi Easy, Soi Gonzo, Soi Crocodile, Soi Eric i Soi Lion oraz Tigeer Complex są w całości zajęte przez bary piwne. Soi Seadragon jest szeroką przecznicą z rzędem barów po środku i dwoma rzędami większych barów po bokach. Na tej przecznicy są bary Go Go oraz Sex Show z piłeczkami pingpongowymi, lotkami itp. Gdzieniegdzie można znaleźć nawet zwykłe bary muzyczne ale naprawdę trzeba być prawdziwym poszukiwaczem Pozostałe Go Go są rozproszone wokół Bangla. Najbardziej znany jest Rock Hard na rogu Bangla i Rat-U-Thit 200 Pee. Inne popularne miejsca to Flash Go Go w Soi Eric i Dragon ulokowany na Bangla przy Soi Easy. Dookoła jest także wybór pubów z muzyką, projekcją meczów, stołami bilardowymi i jedzeniem. Dyskoteki – Tiger, Seduction, Tai Pan, Banana i inne nie są zaangażowane w seksturystykę, ale oczywiście i tam, zwłaszcza po zamknięciu barów, można spotkać wiele chętnych dziewczyn. Patong nigdy nie zasypia.
Oprócz Bangla, jest jeszcze kilka innych lokalizacji w Patong. Soi Sea Perl na ulicy Sawatdirak oraz Soi Sukhumvit przy Rat-U-Thit na północ od Bangla. Dziewczyny (nie tylko Tajki ale jakieś inne podejrzanie wyglądające) stoją prawie całą dobę na Beach Road przed Sawatdirak idąc od strony Bangli. Jeszcze jeden kompleks mieści się przy hotelu Thara Patong. W Karon rejon barów mieści się koło ronda, a w Kata na ulicy TaiNa i blisko Kata Center. W Phuket Town, jest bardziej „azjatycko” – niechlubna uliczka Soi 11 przy Phun Phon. Dziewczyny siedzą na kanapach ustawionych w rzędach jak w kinie na wystawach. Klient wybiera dziewczynę i idzie z nią do pokoju na piętrze. Bogatsi klienci chodzą do lokali karaoke takich jak Pink Lady. To nie jest zwykłe karaoke jakich setki w Azji, gdzie się tylko je, pije i śpiewa… no cóż, Tajlandia jest wyjątkowa.
Główny rejon to Soi Paradiso w Patong obok hotelu Royal Paradise, który jest jednym z najwyższych budynków w Patong. Tutaj są bary gejów, gejowskie kabarety i gejowskie pensjonaty. Ten rejon to także chłopcy gotowi do wynajęcia przez kobiety. Część chłopców pracujących w barach nie jest gejami i chętnie obsługuje kobiety. Nie trzeba być gejem by odwiedzić Soi Paradise. To bardzo kolorowy rejon, a część kabaretów jest warta uwagi.
Lady Boys czyli Katoeys czyli Transwestyci – wyglądają na pierwszy rzut oka jak kobiety. Przeszli różne stopnie operacji plastycznych. Niektórzy (niektóre?) biorą leki hormonalne, uwypuklając w ten sposób kobiece atrybuty. Niektórzy tylko ubierają sie i malują jak kobiety. Jedni są łatwo rozpoznawalni, inni nie, zwłaszcza w ciemnych ulicach. Słyszałem wiele historii o mężczyznach zabierających z barów kobiety, które w hotelach okazywały się niezupełnie kobietami… Lady Boys stali się turystyczną atrakcją. Na Bangla Road można ich spotkać u wylotu Soi Crocodile. Wielu turystów zasiada w okolicznych barach by obserwować ich tańce na stołach. Można także się z nimi sfotografować, oczywiście nie za darmo. Inne miejsce to Simon Cabaret na południowym końcu Patong na drodze do Karon. To prosty ale dobrze zrobiony show, z transwestytami w kostiumach odgrywających dramaty mimiczne. Będziecie zdumieni odkrywając że nie są kobietami.
Masaże na otwartą przestrzenią i zasłonkami są zawsze „tylko” masażem. Niektóre, z pokojami, zwłaszcza w Patong, oferują masaż z happy endem za dopłatą. Najbardziej znanym jest masaż Christin Massage, duży różowy budynek na ulicy Rat-U-Thit na południe od Bangla. Ten salon masażu oferuje wysokiej jakości seks usługi. Dziewczyny czekają na wybór za szklaną ścianą. Wybrana dziewczyna bierze klienta do komfortowego prywatnego pokoju na kąpiel, masaż i oczywiście ekstraklasy.
Ostrzegamy uczestników niegrzecznych zabaw. HIV jest jednym z większych problemów Tajlandii. Nie należy podejmować nonsensownego ryzyka. Zabezpieczenia są powszechnie dostępne.
Pamiętajcie, nieważne jak dziewczyna jest urocza – pracuje w biznesie który jest bliski przestępczości, a w dodatku pracuje dla pieniędzy. Jeśli zabieracie dziewczynę do hotelu, zwykle musi ona okazać ID card, odpowiednik dowodu osobistego – to także dowód że jest pełnoletnia. W ten sposób hotel zabezpiecza Was przed potencjalnymi przestępstwami, np opróżnieniem portfela gdy będziecie w łazience. W Bangkoku i Pattaya zdarzają się historie, w których ostatnią rzeczą jaką pamięta klient jest dziwny smak drinka. Rano boli okrutnie głowa i zwykle nie ma wartościowych przedmiotów, kart kredytowych i pieniędzy. Kiedyś takie problemy przyjadą do Phuket. Dziś kradzieże nie są powszechnym scenariuszem. Dziewczyny wiedzą że mogą uzyskać o wiele więcej dobrowolnie. Opowiadane historie brzmią dramatycznie a wymyślone nieszczęścia poruszają do głębi. Wiele tych historii ma prawdziwe elementy, dramaty się zdarzają ale nie zawsze muszą obciążać Wasz portfel.
Inna znana gra to obietnica „ukochanemu” – przestanę pracować w barze i będę Ci wierna do następnych wakacji jeśli tylko zapewnisz mi maleńkie wsparcie finansowe, które pozwoli mi nie pracować i nie umrzeć z głodu. Bez komentarza.
Nie byłoby uczciwe powiedzieć że dziewczyny powszechnie oszukują, nawet prostytutki. Niejedna z nich jest uczciwa i ciężko pracuje na swój chleb. Wielu mężczyzn zdecydowało się na małżeństwa z Tajkami z barów. Osobiście znamy pary, z taką przeszłością, którym się udało i oboje są szczęśliwi. Uważajcie jednak, o ile Tajki są urocze to odrobina cynizmu będzie zawsze pomocna.
Czasami otrzymujemy zapytania o to, czy w Tajlandii jest bezpiecznie, czy w Tajlandii występują kataklizmy:
„Pamiętamy, że w 2004 roku było Tsunami w Tajlandii. Czy byliście wtedy na miejscu? Opowiedzcie nam o tym jak to wyglądało! Czy bezpiecznie jest rezerwować hotel nad brzegiem morza? Tsunami Tajlandia – jak się do tego odnieść przy planowaniu wakacji? Czy w Tajlandii są powodzie? Czy jest ryzyko trzęsienia ziemi czy wybuchu wulkanu?”
Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedzi w poniższym artykule
Jeśli chcesz wyobrazić sobie co to jest tsunami, to zacznij od początku, czyli wywołania fali pierścieniowej – np. wrzuć kamyk do kałuży. Pojawiają się kręgi rozchodzących się fal we wszystkich kierunkach. Przyczyną powstawania fal tsunami są zwykle podwodne trzęsienia ziemi lub wybuch podwodnego wulkanu. Więcej na ten temat przeczytasz choćby w Wikipedii. Ważne jest to, że fala na otwartym oceanie jest prawie niezauważalna. Jest bardzo mała i „przelatuje” pod płynącymi łodziami i statkami z ogromną prędkością. Dopiero gdy głębokość wody staje się niewielka, czyli przy brzegu, ogromna energia pędzącej wody powoduje to że staje ona dęba i buduje masywną ścianę wody zalewającej brzeg.
Przyjechałem do Tajlandii niedługo po tsunami. Na Phuket na plaży Patong prawie nie było już śladów katastrofy. Widziałem jeszcze kreskę na murach, podobnie jak po powodzi we Wrocławiu. Asfalt był już wylany, sklepy zatowarowane, hotele kończyły prace malarskie. Szklarze świętowali najlepszy biznesowo okres, a turyści wracali. Trochę gorzej poradził sobie Khao Lak. To wszystko przez ukształtowanie terenu. Na Phuket może i nie mamy wysokich gór, ale wzgórza zaczynają się stosunkowo blisko morza. Woda nie wdarła się tu tak daleko jak w Khao Lak. Pomnik tsunami to łódź patrolowa, którą fala tsunami wyrzuciła do centrum miasteczka i tam do dzisiaj stoi. Niedługo minie 20 lat od tych tragicznych wydarzeń, a jednak wiele osób ma obawy w tym zakresie.
Słyszałem wiele opowieści o tsunami i nie mogłem sobie poukładać w głowie pozornych sprzeczności. Dlaczego fala tsunami w piku na plaży Bang Tao miała ponad 8 metrów, a nie daleko obok odbiła się od niewielkiego betonowego murku nie powodując żadnych zniszczeń? Jakie są wspomnienia nurków, którzy byli pod wodą na Racha Yai gdy nad ich głowami przeszła fala tsunami ? Postanowiłem przeprowadzić prywatne śledztwo i zacząłem, od podróży do miejsca, gdzie narodziło się tsunami z Tajlandii, czyli na północną Sumatrę. Wspomnienia, które tam usłyszałem musiałem aż skonsultować z moim tatą, który jest profesorem geologii, bo była tak niesamowita. Historię tsunami z 2004 roku, opowiadam w całości podczas wycieczki Kultura i Obyczaje.
Tajlandia ma obecnie jeden z najnowocześniejszych na świecie systemów wczesnego ostrzegania przed tsunami. To całkiem skomplikowany system, jeśli rozumiemy że fala tsunami jest niewielka na otwartym oceanie. Podczas 17 lat mieszkania na Phuket pamiętam, że dwa razy było trzęsienie ziemi w rejonie Sumatry, która jest w zasadzie jedynym aktywnym sejsmicznie rejonem zagrażającym Tajlandii. Pierwszy raz od razu przyszły smsy na wszystkie telefony, że nie ma zagrożenia. Za drugim razem otrzymaliśmy informację, aby przenieść się co najmniej 10 m powyżej poziomu morza, czyli na dach albo na wzgórze. Po godzinie alarm został odwołany, a my wraz z klientami przeżyliśmy …. długa imprezę plenerową na zboczu wielkiego Buddy. Ostatnie stulecie przyniosło wiele fal tsunami, zwykle niezbyt wielkich ani silnych. Większość z nich powstała na Pacyfiku i nie miały wiele wspólnego z obrazami pokazywanymi na filmach katastroficznych. Mieszkam blisko morza i śpię spokojnie.
Tropikalny sztorm w połączeniu z wiatrem (zwłaszcza w rejonie Bangkoku gdzie dodatkowo nakłada się efekt pływów) powoduje, że rzeki lub morze mogą występować z brzegów. Od 2006 roku byliśmy świadkami jednej większej powodzi w Tajlandii.
Odkąd mieszkamy na Phuket, nie było tutaj żadnej powodzi i prawdopodobnie nigdy nie będzie, gdyż takie jest ukształtowanie wyspy. Oczywiście po dużych opadach zdarza się, że jakaś ulica czy rejon są zalane po kolana. Czasami nawet jest przez krótki czas któraś z ulic jest nieprzejezdna, bo np. zatkała się kanalizacja deszczowa. Jednak nie mamy tu rzek i z każdego miejsca jest blisko do brzegu morza, więc nie ma też powodzi w klasycznym tego słowa znaczeniu.
Rejonem, który często pojawia się w newsach, gdzie regularnie występują tajfuny (kolejny, wyższy stopień sztormu tropikalnego) są Filipiny i Morze Pd-Chińskie. Dzieje się to przede wszystkim w naszym „niskim sezonie” w odległości kilku godzin lotu samolotem od nas. Czasami któryś z „ogonów” tajfunu dotyka Tajlandii, zwykle słabo i zwykle dotyczy to terenów na północ od Bangkoku.
Tajlandia nie jest położona na terenach aktywnych sejsmicznie. Od 2006 roku odczuliśmy słabe wstrząsy jeden raz. Było to związane z silnym trzęsieniem ziemi na Sumatrze i wówczas też aktywował się system wczesnego ostrzegania przed potencjalnym tsunami. Bieżące informację o trzęsieniach ziemi można znaleźć tu: https://earthquake.usgs.gov/earthquakes/map/.
W Tajlandii nie ma aktywnych wulkanów. Oczywiście wybuchy wulkanów mogą mieć wpływ na wakacyjne podróże, jak to miało miejsce np z islandzkim Eyjafjallajökull w 2010 roku, ale w Tajlandii nie musicie się tym martwić.
Wiele osób pyta nas gdzie mieszkać na Phuket, który rejon Phuket jest najlepszy albo gdzie szukać hotelu aby był jak najbliżej naszej bazy. Rejon w którym mamy siedzibę – Chalong – jest położony blisko portu nurkowego, ale nie jest to rejon turystyczny. Większość naszych klientów woli wybierać hotele położone blisko plaż. Tutaj przeczytasz więcej o plażach na Phuket.
Transfery na oraz organizowane przez nas wycieczki lądowe są bezpłatne z większości rejonów wyspy Phuket. Z niektórych lokalizacji nie oferujemy bezpłatnego transferu – są to miejsca, których nie da się sensownie połączyć w trasę odbioru i musimy organizować prywatny transfer. Na Phuket dotyczy to lokalizacji: Cape Panwa, Laem Hin, Koh Sirey, Phuket Town oraz Bang Rong, czyli rejonów na wschodnim wybrzeżu wyspy, z dala od ośrodków turystycznych i miejsc do zwiedzania. Cena zależy od ilości osób i trasy danej wycieczki.
Na wycieczki do Dżungli Khao Sok oraz Similany transfer z rejonu Khao Lak jest zawsze w cenie. Bezpłatny transfer na wycieczki po Phuket (Kultura i Obyczaje, Przyroda Phuket, Phuket po Zmroku), Phi Phi i Phang Nga (James Bond, Piekło) dotyczy co najmniej 4 osób z rejonu Khao Lak. W przypadku mniejszej ilości osób odbierzemy Was z hotelu za dopłatą.
Na nurkowania jednodniowe wypływamy z portu w Chalong. Organizujemy bezpłatne transfery na nurkowania lokalne i kursy nurkowania z rejonów: Patong, Karon, Kata, oraz wybranych miejsc z Chalong. Niektóre łodzie oferują bezpłatny transfer także z rejonów Kamala i Rawai.
Z pozostałych rejonów musicie dojechać sami lub zapłacić dodatkowo za transfer. Proszę brać pod uwagę, że transfer z odległych rejonów wyspy takich jak Nai Yaing, Mai Khao jest nie tylko drogi (około 200 zł) ale trwa ponad godzinę przed i po nurkowaniach.
Transfery na safari nurkowe na Similany jest organizowany przez łodzie – niektórzy oferują transfer w cenie, inni nie. Proszę zapoznać się z opisem konkretnych łodzi. Informacja będzie znajdować się w zakładce Cennik – Cena zawiera bądź Cena nie zawiera. Większość łodzi na safari na Similany wypływa z portu Tap Lamu położonego na południe od Kao Lak na stałym lądzie. Z północnej części Phuket oraz z Khao Lak jest bliżej do portu safari niż z południa
Poniżej przedstawiamy tabelkę jak wyglądają transfery z poszczególnych lokalizacji na wybrane programy. Pod uwagę wzięliśmy 2 zagadnienia:
Niewiele wysp może pochwalić się taką ilością pięknych, piaszczystych plaż i lazurowych wód jak Phuket. Kręte, przybrzeżne drogi ciągnące się wzdłuż zachodniego wybrzeża dostarczają pięknych widoków.
Od tłocznej plaży w Patong do pustych plaż na północy wyspy Phuket – wszędzie jest piękne, ciepłe i przejrzyste morze. Przyjeżdżając w okresie wiania monsunu południowego należy zwracać uwagę na oznaczenia „kąpiel dozwolona” lub „zabroniona”. Silne wiatry i prądy morskie bywają niebezpieczne nawet w płytkiej wodzie. Naszym zdaniem warto wybrać: Patong jeśli chcecie dużo bawić się wieczorami, Katę lub Karon jeśli będziecie nurkować i plażować, Kamalę lub Surin jeśli szukacie ciszy. Na pozostałych plażach znajdują się zwykle ekskluzywne, drogie hotele.
Wiele lat temu w tym samym miejscu znajdował się gęsty bananowy gaj. Teraz to najsławniejsza, najchętniej odwiedzana przez turystów stolica wszelakich rozrywek na Phuket. Dziś została tylko nazwa „Bananowy las”, czyli po tajsku „Patong”.
Ulice przypominają bardziej europejskie kurorty z centrami handlu, McDonaldem, KFC, butikami i ekskluzywną biżuterią. Patong może chwilami robić przytłaczające wrażenie z całą swoją atmosferą parujących gorących ulic, świateł neonu i chaosem. Życie w Patong nie zamiera ani na chwilę. Wieczorem zjeżdżają się tu turyści ze wszystkich zakątków wyspy w poszukiwaniu rozrywki.
Patong to pełna gama wyboru: od wielkich hoteli i super luksusowych resortów, przez gościnne bary i drogie restauracje, aż po hostele i lokalne bary z posiłkami za grosze. Głośna muzyka, dyskoteki, centra handlowe i stragany. Na Bangla Road, głównej ulicy Patong, znajdują się liczne bary go-go, w których alkohol leje się strumieniami, Tajki tańczą na stołach, można także spotkać kobiety które niedawno były mężczyznami i na odwrót.
O Patong napisano bardzo dużo we wszelkich przewodnikach, od nas tylko kilka dobrych rad:
Jedna z najpopularniejszych i najpiękniejszych plaż na wyspie Phuket. Położona w niewielkiej zatocze Kata, tylko kilku minut na południe Plaży Karon, wabi białymi piaskami i przejrzystą wodą.
Sezon monsunowy, trwający od maja do października nie sprzyja pływaniu ze względu na fale, ale jest to ulubiony czas surferów. Można tu na miejscu wypożyczyć deskę i spróbować swoich sił.
Pod koniec października na plażę w Kata zaczynają przypływać jachty z całego świata, by w pierwszych dniach grudnia stanąć do regat pod patronatem Króla, najważniejszym żaglowym wydarzeniu Azji.
Od listopada plaża powoli się zaludnia, ale urokiem tego miejsca jest to, że wciąż nie jest tu bardzo tłoczno. Tuż przy plaży jest chodnik spacerowy, i zacieniony pas z drzewami dając wrażenie przytulności. Na plaży usytuowane są mini punkty gastronomiczne oferujące napoje i przekąski, pod namiotami można oddać się relaksowi podczas masażu, zakupić pamiątki i akcesoria do pływania.
Po południowej stronie plaży znajdują się restauracje i kawiarnie, oferujące kuchnię tajską i międzynarodową. Największym powodzeniem cieszą się owoce morza.
Tuż przy plaży usytuowane są duże resorty takie jak Kata Beach i Boathouse oraz Club Med. Kata Beach jest też miejscem do snorkelingu i nurkowania. Niedaleko od plaży znajduje się wyspa Ko Pu (Wyspa Krabów) przy której rozwinęła się piękna rafa koralowa, dostarczająca nurkom okazję do obejrzenia ciekawych gatunków ryb przy okazji plażowania. Jest to też dobre miejsce dla osób, które chcą rozpocząć przygodę pod wodą.
Pięć minut od Plaży Kata, między Kata Noi a Nai Harn znajduje się najsławniejszy punkt widokowy Phuket. Widać stąd Kata Noi, Kata i Karon.
Plaża Karon jest bardzo długim odcinkiem pięknego, białego kwarcowego piasku, który skrzypi pod nogami. O wiele mniej gorączkowa od Patong, dzięki swoim rozmiarom daje uczucie przestrzeni i nawet, gdy turystów jest bardzo wielu, nie ma tłoku. Od zachodu słońca jest całkiem pusta.
Karon jest umownie podzielona na 3 części: w południowej, w sąsiedztwie tańszych pensjonatów, można obejrzeć małe galeryjki i sklepy, w których tajscy artyście sprzedają swoje „dzieła”. W tej części plaży jest też zbudowany stadion, na którym odbywają się zawody w piłce plażowej.
Środkowa część plaży Karon jest zdominowana przez duże Resorty, wzdłuż których rozciąga się spacerowy chodnik, prowadzący do części północnej, gdzie ulokowanych jest najwięcej restauracji i barów oraz duży market odzieżowo – pamiątkowy. Jest to zarazem najbardziej tłoczna część Karon; znajdują się w niej liczne małe hoteliki i sklepiki oraz punkty usługowe, masaż tajski.
Od zawsze była tu wioska rybacka; a plaża otoczona przez wzgórza należy do najpiękniejszych plaż na Phuket.
Jest tu cicho i spokojnie, piasek biały i miękki. Dzięki temu Kamala stała się jednym z miejsc chętniej odwiedzanych przez ludzi szukających egzotyki i spokojnego wypoczynku. Tu też chętnie mieszkają rezydenci i osoby spędzające dłuższe, kilkumiesięczne urlopy. Na wzgórzach przy plaży zbudowanych jest wiele luksusowych willi z cudownym widokiem na morze i zatokę.
Główną atrakcją Kamali jest kompleks rozrywkowy FantaSea, który dostarcza odwiedzającym nie tylko wspaniałego show, ale jest również miejscem, gdzie można bardzo miło spędzić wieczór, rozerwać się, zjeść dobrą kolację.
Bang Tao to miejsce, gdzie zauważyć można kontrast pomiędzy luksusowymi resortami i willami, umiejscowionymi wzdłuż jej długiego, bo 8 kilometrowego odcinka a oddalonym o zaledwie kilka minut spacerem miasteczka Cherng Talay, gdzie jego mieszkańcy nadal trudniący się rybołówstwem i wytwarzaniem gumy, żyją w tradycyjnych tajskich domostwach.
Plaża Bang Tao w Phuket jest jedną z najdłuższych, umiejscowionych w dużej otwartej zatoce. Znajduje się tu kompleks luksusowych hoteli- Phuket Laguna. Mimo tego łatwo tu znaleźć spokojnie miejsce do plażowania i wypoczynku. Najbardziej zaludniony jest południowy koniec plaży, ale spacer do północnego krańca plaży może zapewnić spokój i brak towarzystwa innych urlopowiczów.
Przy kompleksie Phuket Laguna znajdują się sklepy i restauracje, jednak należy pamiętać, że ceny będą wyższe niż w innych rejonach Phuket. Stosunkowo niedaleko jest tajska dzielnica, gdzie można udać się na targ świeżej żywności po tanie owoce, warzywa i lokalne przysmaki.
W Bang Tao znajduje się jedno z kilku na wyspie pól golfowych oraz 5 dużych ośrodków SPA, chętnie odwiedzanych nie tylko przez gości z miejscowych hoteli, ale również przez rezydentów i turystów mieszkających w innych częściach wyspy.
Plaża Surin, sąsiadująca z Kamalą jest jeszcze spokojniejsza. Jej nazwa wzięła się od popularnych tu drzew z gatunku casuarina, w cieniu których wzdłuż plaży umiejscowione są liczne małe restauracyjki, serwujące głównie owoce morza i lokalną kuchnie.
Na wysokości plaży, ale w stronę lądu, znajduje się tajskie miasteczko Surin, zasiedlone głównie przez Muzułmanów. Jest to zatem dobra okazja to odwiedzenia tego miejsca i skosztowania specjałów kuchni muzułmańskiej.
Nie ma tu zbyt wielu hoteli; najbardziej atrakcyjne miejsca zajmują tajskie restauracje i stragany. Warto jednak tu przyjechać na lunch lub kolację i usiąść w jednej z restauracyjek wprost nad brzegiem morza i po prostu odpocząć.
Ukryta plaża na uboczu, która swoje piękno skrywa dla niewielkiej ilości osób. Popularna wśród osób powracających kolejny raz na Phuket. Zacieniona, pełna małych barów i restauracji, w których można skosztować tradycyjnego jedzenia i napić się wysokoprocentowych nektarów. Rozległa plaża, płytkie morze, idealnie zacienione drzewami, mało odwiedzana zachowała trochę starej atmosfery Phuket.
Pogoda Phuket Tajlandia to ważny temat przy planowaniu urlopu. Klimat jest dyktowany przez wiatry monsunu. To kierunek przeważających wiatrów spowodowanych przez różnicę temperatur wody w oceanach i temperatury lądu. Od maja do listopada wielka część Azji jest cieplejsza niż Ocean Indyjski. Zimniejsze, cięższe powietrze ponad Oceanem jest wpychane do mas ciepłego powietrza ponad kontynentalną częścią. To wywołuje wiatry z południowego zachodu, które przez Ocean Indyjski, przynoszą masy ciepłego wilgotnego powietrza i w efekcie deszcze.
Potem, gdy kontynent azjatycki ochładza się od listopada do kwietnia, ocean staje się cieplejszy niż ziemia. Przeważają zmiany kierunku wiatru, z północnego wschodu. Te od wielkiej masy ziemi z terenu Chin przynoszą chłodniejsze, bardziej suche powietrze i dobrą pogodę. Wskutek tego pojawiają się trzy sezony na zachodnim wybrzeżu Tajlandii.
Dzień w Tajlandii jest o wiele krótszy i trwa niezależnie od pory roku trwa około 12 godzin. Najgorsze miesiące, czyli okres od połowy maja do połowy lipca można porównywać pod względem ilości słońca do kwietnia lub września w Warszawie.
Chłodne dni sezonu trwają od końca listopada do końca marca. Północno-wschodnie wiatry normalnie zaczynają się w listopadzie przynosząc koniec deszczowego sezonu. Chłodny sezon jest najlepszym, kiedy warto przyjechać na Phuket. Jest dużo niebieskiego nieba, bardzo mało deszczów, niższa wilgotność a temperatury są komfortowo gorące. To wysoki sezon na Phuket, ze szczytem gości przyjeżdżających przed Bożym Narodzeniem i w okolicach Nowego Roku, a dla polaków dodatkowo w okresie ferii szkolnych
Gorący sezon trwa od kwietnia do końca maja. Powietrze jest suche i niebo niebieskie, ale wielu ludzi ocenia że temperatura jest zbyt wysoka. To jest środkowy sezon na Phuket. Jest nadal dużo gości. Zdarzają się silne burze i okazjonalnie ulewne deszcze.
Wiatry monsunu w maju przynoszą deszcz z południowego-zachodu. Najwięcej opadów jest zwykle w czerwcu, i od września nawet do listopada. W tych miesiącach może padać nawet przez kilka dni z rzędu. Jeśli chcesz mieć zagwarantowane słońce albo idealnie gładkie morze, to nie wybieraj się w tym czasie na Phuket. Jednakże druga połowa lipca, sierpień, listopad są zwykle dobrymi miesiącami.. Wrzesień i Październik coraz częściej to czas dobrej pogody z umiarkowanymi temperaturami i przelotnymi deszczami. Czasami może być dużo deszczu i burz – ale zwykle krótkich i ulewnych. Pogoda jest miła z przyjemnymi temperaturami i orzeźwiającym wietrzykiem. Często będą okresy kilku dni bez deszczu. Więcej o porze deszczowej: Pora Deszczowa Tajlandia.
Sześć miesięcy pory gorącej i deszczowej jest nazywane niskim sezonem na Phuket. Ceny ogólnie są niższe niż w szczycie sezonu. Lipiec, sierpień i wrzesień są nadal popularnym czasem odwiedzin, turyści chętnie korzystają z niskich cen sezonu. Maj, i czerwiec są zwykle bardzo spokojne i wilgotne. Wiatry monsunu przynoszą duże fale i prądy powierzchniowe do zachodnich plaż Phuket. Każdego roku około 20 ludzi tonie podczas pory deszczowej na Phuket. Czerwone flagi są podnoszone na plażach, by ostrzec o niebezpiecznych warunkach. Nie pływaj w morzu, jeśli są czerwone flagi, zwłaszcza jeśli spożywany był alkohol. Płetwy i pianka nurkowa lub deska wypornościowa bardzo zwiększają bezpieczeństwo.
Całoroczne deszcze na Phuket przynoszą mniej więcej dwukrotnie więcej opadów niż w Polsce w górach. Należy brać pod uwagę, że deszcze w Tajlandii są zwykle krótkie choć bardzo gwałtowne. To powoduje, że nie postrzegamy ich jako wielki problem, zwłaszcza że są ciepłe – nawet jeśli nas przemoczy to nie zmarzniemy, w sezonie deszczowym na Phuket nosimy parasole i peleryny. Ponadto zwykle w godzinę po deszczu nie ma po nim śladu.
Prognozy internetowe niewiedzieć dlaczego nie są wiarygodne. Tu jest najlepsza naszym zdaniem prognoza pogoda Phuket Tajlandia
Więcej o pogodzie na Phuket pisaliśmy w poście na naszym Facebooku tutaj: https://www.facebook.com/AsianDivers/photos/a.150189491730676/2043098939106379/
Phuket jest bardzo zróżnicowaną wyspą, zarówno pod względem kulturowym jak i przyrodniczym. Miejsca, które opisaliśmy poniżej są to najciekawsze atrakcje Phuket. Aby je wszystkie obejrzeć, potrzebny będzie Wam skuter lub wypożyczony samochód oraz mapa lub nawigacja. Można wynająć taksówkarza, ale on zawiezie Was do tych miejsc, które zna, zajmując sporo Waszego czasu w sklepach z biżuterią, lateksem, miodem, perłami i pamiątkami. Za wizyty w takich miejscach kierowcy otrzymują prowizję – często bezpośrednio informują, że nie musicie nic kupować, tylko wystarczy zobaczyć.
Część miejsc odwiedzić można kupując gotową wycieczkę w tajskim biurze podróży na ulicy. Większości jednak nie polecamy. Tajskie „Eko-safari” na przykład polega na tym, że zawiozą Was do wielkiego ośrodka na obrzeżach miasta, gdzie na prawo podziwiać będziecie małpy, na lewo małe poletko z ryżem, a na wprost przejażdżka słoniem. Wszystko dobrze zorganizowane, ale poczujecie się jak w zoo, a nie jak na spotkaniu z dziką przyrodą.
Po przyjeździe na Phuket w 2005 roku nasi pierwsi klienci i przyjaciele prosili nas, abyśmy im coś ciekawego na wyspie pokazali. Stąd narodził się pomysł na nasze pierwszą autorską wycieczkę Kultura i obyczaje. Z czasem rozszerzyliśmy ofertę o kolejne wycieczki do najpopularniejszych miejsc Phuket i okolic: Wyspa James Bonda, Snorkeling na Phi Phi, Dżungla Khao Sok i wiele innych: Wycieczki z Phuket.
Jeżeli zastanawiasz się czy warto poznawać Tajlandię i zwiedzać z nami najciekawsze i najpiękniejsze atrakcje Phuket, zobacz Dlaczego z nami oraz Opinie o Asian Divers na Tripadvisor.
Wielki posąg Buddy to marzenie mieszkańców każdej większej prowincji. Na Phuket 15 lat temu rozpoczęto projekt budowy posągu. Zbudowano 11 metrowy i pomalowano na złoto. Okazał się zbyt mało okazały więc postanowiono zbudować większy 45 metrowy. Obecnie jest już gotowy i widać go z wielu miejsc na Phuket (między innymi z okien naszej sypialni). Obecnie trwa budowa świątyni przy posągu. Budda w pozycji siedzącej, na jednym z najwyższych wzgórz wyspy, patrzy na wschód i już z daleka wygląda okazale. Na szczyt wzgórza prowadzi długi 6 km podjazd, dosyć dobrze wykonany (są niewielkie fragmenty bitej drogi, reszta betonowo – asfaltowa), nie jest ekstremalnie stromo ani kręto ale trzeba uważać. Po wjeździe można zostawić samochód/skuter na parkingu i podejść pod posąg pieszo. Pierwsze wrażenie jest takie, że posąg jest o wiele większy niż się wydaje. Obłożony marmurowymi płytkami wygląda dostojnie, ale nie kiczowato. Można podziwiać przepiękny widok na zatokę Chalong i Phuket Town wraz z dużym fragmentem wschodniego wybrzeża wyspy, a jeśli uda się Wam znaleźć przejście na stronę południową (jest schowana za drzewami; jak byłam tam pierwszy raz, nie trafiłam) to zobaczycie fantastyczną panoramę całego południowego krańca Phuket: po lewej z zatoką Chalong, po prawej Kata a na wprost góry i okoliczne wysepki. Nawet komuś, komu opatrzyły się widoki tropikalnych wysp skąpanych w lazurowym morzu, ten widok musi się spodobać.
Na wizytę na wzgórzu warto zaplanować sobie godziny późno popołudniowe; gdy słońce oświetla plecy Buddy a my patrzymy na niego od przodu, widok jest przepiękny; dobra okazja do zrobienia pamiątkowego zdjęcia.
Big Budda jest elementem składowym naszej wycieczki „Phuket – Kultura i obyczaje„.
Została zbudowana w przybliżeniu osiem km na południowy wschód od Phuket Town. Od ronda Chalong należy jechać drogą 4021 i po około trzech kilometrach widać świątynię z drogi po prawej stronie. Jeżeli korzystacie z tuk-tuka kierowca na pewno zrozumie hasło “Łat Cialong” dowożąc Was na kolejne miejsce z lity atrakcje Phuket
Jest to najważniejsza i najatrakcyjniejsza z 29 buddyjskich świątyń na Phuket. Architektura jest typowa dla tajskich świątyń i pomimo, że nie można jej uznać za zabytek taki, jak można zobaczyć w Bangkoku czy Chiang Mai, to jest warta odwiedzenia. Wat Chalong jest związana z szanowanymi mnichami, Chaem Pho Luang i Chuang Pho Luang, którzy zasłynęli z ziołolecznictwa i leczenia ran w czasie rebelii cynowych górników 1876. Byli oni inicjatorami pomocy medycznej dla obu zwaśnionych stron i brali udział jako mediatorzy na rzecz zakończenia walk, co było niespotykane w tych czasach w Tajlandii. Obecnie są traktowani jak patroni zdrowia.
Ich posągi ustawiono na pamiątkę w Sali Kazań (Viharn). Wielu Tajów przychodzi tutaj aby otrzymać błogosławieństwo z rąk mnichów i otrzymać urok szczęścia w formie sznura związywanego dookoła przegubu, który, jak wierzą ochrania ich od zranienia i chorób..
Wielu miejscowych i azjatyckich turystów wróży sobie przyszłość przy użyciu specjalnych pałeczek bambusa i klocków. Zanim jednak to uczynisz powinieneś zakupić i ofiarować bukiet kwiatów lotosu oraz zapalone kadzidełka. Możesz także zaopatrzyć się w petardy na sznurku, które odpala się w specjalnej, wzmacniającej hałas komorze. Strzały z petard są powszechnym zwyczajem “na szczęście” oraz „odstraszaniem złych duchów”.
Wewnątrz głównej sali na podłodze przed obrazem są dwa naczynia wyglądające jak bierki zrobione z bambusa, służące do losowania szczęśliwych numerów loterii, w której przepowiada się przyszłość. Należy potrząsać kubkiem z „bierkami” tak długo, aż jedna z bierek wypadnie na podłogę. Przeczytaj i zapamiętaj jej numerek a potem znajdź w prawej nawie drewniany sekretarzyk z ponumerowanymi przegródkami. Znajdź przegródkę z odpowiednim numerem i wybierz losowo jedną z wydrukowanych na kartce papieru wróżb. Wróżba jest napisana po tajsku i po chińsku więc musisz znaleźć kogoś, kto ją dla Ciebie przetłumaczy, np recepcjonistka w hotelu. Translator z google nie tłumaczy nawet z grubsza tego o co chodzi i niejednokrotnie podaje dokładnie odwrotne przesłanie niż prawdziwe.
W tym samym miejscu znajdują się też czerwone klocki, zrobione z korzeni bambusa, przypominające kształtem pestkę owocu mango. Te klocki mają pomóc, w podejmowaniu decyzji. Postaw pytanie, na które odpowiedź jest ” tak” albo ” nie” i podrzuć parę klocków w górę. Przyjrzyj się, jak upadną. Jeśli oba leżą tą samą stroną w górę (płaską lub wypukłą) odpowiedź brzmi ” nie”; jeśli w przeciwne, odpowiedź jest ” tak”.
Pamiętaj aby zdejmować buty przed wchodzeniem do wszystkich świątyń. Zobacz więcej porad w Tajskie zwyczaje. Nie traktuj obrazów Buddy lekceważąco, ale możesz fotografować co chcesz, mnichów (kobiety powinny zapamiętać aby ich nie dotknąć), świątynie albo obrazy i wszystkie buddyjskie uroczystości. Najciekawsze z nich odbywają się w czasie Chińskiego Nowego Roku kiedy to mnisi intonują buddyjskie pisma Ranach. Święte dni są oparte na księżycowym kalendarzu.
Świątynia jest również elementem składowym naszej wycieczki „Phuket – Kultura i obyczaje„.
Kończąc wizytę w Wat Chalong warto wybrać się dobrze oznakowaną drogą wzdłuż wybrzeża na południe do plaży Rawai. Rawai jest cichą, stosunkowo mało odwiedzaną przez turystów zatoką. Mieszkają tu głównie rezydencji i powoli opuszczający tą coraz droższą ziemię rdzenni rybacy. Sama plaża może nie jest tak piękną jak główne plaże turystyczne, ale ma klimat ciszy i dużo cienia tuż przy morzu. Przypływy i odpływy przynoszą tu dużą ilość muszli. Naprzeciw plaży znajduje się muzeum muszli, które warto odwiedzić, jeśli ktoś się tym interesuje. Na samej plaży znajdziecie wiele klimatycznych restauracyjek, niskie stoliki i siedzenia na poduszkach na ziemi w cieniu drzew i bryza od morza dają wytchnienie w upalny dzień. Tu zjecie bardzo dobre świeżo złowione ryby i owoce morza, aczkolwiek niekoniecznie tanio. Kilka lat temu napisaliśmy „Rozpoczęta właśnie modernizacja nabrzeża, troszkę nas martwi, czy aby nie zmieni klimatu tego miejsca” – oczywiście zmieniła, nie ma już tylu knajpek na piasku, jest betonowy chodnik i murek, ale …. wciąż warto tu przyjechać :)/
Jadąc dalej na południe znajdziecie się na Przylądku Promthem Cape. Miejsce to ma swoją ciekawą historię związaną z obrządkiem pochówku – opowiadamy o tym na naszej wycieczce Kultura i Obyczaje. Jest to zasadniczo tylko skaliste wzgórze, ale dostarcza doskonałego widoku na zatokę, plaże Nai Harn i małe wysepki. Jest tu też latarnia morska z platformą widokową. Widok jest urzekający, zwłaszcza w czasie zachodu słońca. Warto tu być chwilę wcześniej, ok 18:00, mając na uwadze, że na tej szerokości geograficznej znikanie tarczy słonecznej trwa około dwóch minut.
Phuket Town jest największym miastem na wyspie Phuket. Z ok 70 tys mieszkańców jest administracyjnym centrum wyspy. W znacznej części jest tylko zwykłym, niechlujnym, prowincjonalnym azjatyckim miasteczkiem i ciężko go uznać za turystyczną atrakcję. Aczkolwiek chińska dzielnica – a bardziej chińska ulica – jest z pewnością warta uwagi i jest tu także trochę okazji do udanych zakupów.
Dojazd do Phuket Twon
Do Phuket Town najlepiej wybrać się tutejszym autobusem miejskim, który sam w sobie jest już atrakcją. Autobusy te odjeżdżają ze wszystkich głównych plaż, nie mają klimatyzacji ani szyb, a podróż kosztuje 2-3 złote. Alternatywą jest tuk-tuk za 30-50 zł, lub wynajętym samochodem lub skuterem. Należy tylko pamiętać, że w znacznej części miasteczka jest jednokierunkowy duży ruch, a mapy miasta nie oddają rzeczywistości. Tajowie, nawet wykształceni, nie umieją operować nazwami ulic – znają nazwy tylko głównych arterii, więc tłumaczenie, gdzie się coś znajduje, jest opisem drogi z wyszczególnieniem charakterystycznych punktów odniesienia. Jednym z głównych punktów odniesienia jest dworzec autobusowy a wszystko co znajduje się na tej samej ulicy (długiej skądinąd), mieszańcy określają jako „opposite bus station” niezależnie, czy to jest rzeczywiście na przeciw dworca, czy 3 km dalej.
W Phuket Town, w odróżnieniu od plaż turystycznych, znacznie trudniej porozumieć się po angielsku, drogowskazy często są napisane tylko po tajsku i łatwo się zgubić. Samo stare miasto nie jest duże i komfortowo można zwiedzić go piechotą lub wynająć na miejscu tuk-tuk, który obwiezie Was po najciekawszych miejscach (czytaj: sklepach jubilerskich i bazarach) za kilkanaście złotych. Taksówkarze nie mają w zwyczaju obwozić turystów w celu wyłudzenia pieniędzy ani nie są niebezpieczni, natomiast stawkę należy ustalić przed podróżą.
Warto rozpocząć od ulicy Thalang i Krabi, gdzie można zobaczyć wiele kamienic zbudowanych w sino portugalskim stylu. Unikalne rozwiązania architektoniczne upiększają ulice i wiele takich pojedynczych budynków można znaleźć w całej starej części Phuket Town. Budynek Pierwszego Międzynarodowego Banku, siedziba Thai Airways i wiele innych przywołuje wrażenia jakby Phuket był kolonią Portugalską. Phuket zawdzięcza swój styl architektom przyciągniętym przez cynowych baronów okresu króla Ramy V.
Chińskie świątynie Jun Tui i Put Jaw na ulicy Ranong, (koło stacji końcowej lokalnego autobusu z plaż) są atrakcją turystyczną i miejscem wydarzeń między innymi w czasie chińskiego nowego roku i festiwalu wegetariańskiego. Sympatycznym miejscem odpoczynku może być herbaciarnia.
Muzeum Kultury jest zlokalizowane na terenie Uniwersytetu Rajabhat opowiada historię Phuket w obrazkach. Jeśli ktoś lubi muzea, to może je odwiedzić. Wstęp jest wolny w dni robocze.
Zakupy są jednym z celów wizyt w Phuket Town. Lokalne bazary i sklepy na Thalang oferują duży wybór materiałów, galerii i rękodzieł. Natomiast Ranong Market i Nocny Bazar to miejsce, gdzie można kupić wszystko, aczkolwiek niekoniecznie najtaniej! Często ceny w supermarketach są niższe. Musicie sprawdzić sami.
Fantasea trudno jest nazwać. Jest to coś pomiędzy cyrkiem, teatrem, a wielkim hollywoodzkim show. My nie popieramy i nie jeździmy w miejsca, gdzie zarabia się na cierpieniu zwierząt. Kompleks wybudowano na 56 hektarach terenu przy plaży Kamala, za kwotę ponad 100 milionów USD, aby przyciągać turystów na codzienne wieczorne pokazy zaczynające się o 21:00. W kompleksie znajdują się atrakcyjne zajęcia dla dzieci i dorosłych. Jest wiele salonów gier zręcznościowych, ale także kramy z rękodziełami, restauracje z ponad 4 tysiącami miejsc siedzących i inne. Przedstawienie opowiada historię Tajlandii od czasów średniowiecznych, włączając legendy, wierzenia, trochę magii i sztuk cyrkowych z udziałem ludzi i zwierząt. Efekty specjalne są na wysokim poziomie. Jest to wielkie widowisko w stylu hollywoodzkiego show, które zazwyczaj podoba się dzieciom. Więcej na Phuket FantaSea.
Często pytacie nas co robić na Phuket, co zwiedzić, co warto zobaczyć na Phuket i gdzie pojechać. Nasza ocena może być inna niż Wasza, bo to przecież coś bardzo subiektywnego, co się komu podoba. My np. w czasie swoich prywatnych podróży, zwykle nie przykładamy dużej wagi do hotelu – jeśli jest czysto, a lokalizacja nam odpowiada to z reguły wystarcza, bo tam głównie tylko śpimy. Zwykle koncentrujemy się bardziej na zwiedzaniu, rozważamy wypożyczenie samochodu, zastanawiamy się co zrobić na własną rękę, a co łatwiej/lepiej/przyjemniej/taniej można mieć w formie zorganizowanej. Proponuję rozważyć poniżej opisane nasze i nie-naszewycieczki i aktywności, albo potraktować te informacje jako wskazówki do samodzielnego zwiedzania. Mamy nadzieję, że dzięki temu artykułowi będziecie znać odpowiedź na pytanie co zobaczyć na Phuket.
Atrakcje na Phuket opisaliśmy w artykule: Atrakcje Phuket. Uważamy, że warto zwiedzić Phuket razem z nami podczas wycieczki Kultura i Obyczaje, ponieważ nie tylko zobaczycie najciekawsze miejsca na wyspie, ale przede wszystkim usłyszycie naszą niepowtarzalną opowieść, jak postrzegamy Tajlandię z perspektywy życia codziennego w tym kraju. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Tajlandii, Tajach, obyczajach, szkole, religii, kulturze, królestwie, moralności, seksturystyce i innych interesujących tematach, z perspektywy naszego już niemal 20-letniego pobytu. Pomagamy zrozumieć, dlaczego wiele obserwowanych zachowań jest tak różnych od europejskich a wiele innych podobnych. Wycieczka powstawała w nietypowy sposób – rodzina i znajomi po przyjeździe zasypywali nas setkami pytań. Zamiast odpowiadać na pytania przy kawie, postanowiliśmy poprowadzić opowieść „z obrazkami”, odwiedzając przy tym najciekawsze oraz najpiękniejsze miejsca na wyspie. Ta konwencja kameralnej wycieczki z opowieścią prowadzoną dla przyjaciół, została utrzymana. Odwiedzamy miejsca pochówku, Big Budda, świątynia Wat Chalong i świątynie chińskie, punkt widokowy Promthep Cape, Phuket Town, zabieramy Was na masaż i kończymy unikalną, niecodzienną kolacją przy tajskim grillu (i z lokalnym alkoholem…) Wycieczka po Phuket zaczyna się około południa (więc można się wyspać i ruszyć na nią nawet dzień po przylocie).
Skała James’a Bonda i cała zatoka Phang Nga widziana z poziomu wody jest absolutnie piękna, opisywana jako atrakcja „numer jeden” tego regionu i nie wymaga chyba dalszych rekomendacji. W naszym wydaniu z polskim przewodnikiem zaczyna się zwykle wcześnie rano po to, by wyprzedzić tłum turystów, chociaż o godzinę. Pływamy łodzią długorufową, przepływamy kajakami przez namorzynowy las, zwiedzamy Wyspę i Wioskę Morskich Cyganów, a to wszystko w przepięknych okolicznościach przyrody.
Wycieczka do jaskiń przeznaczona jest dla osób, które mają dobrą kondycję i ciekawią je dzikie, prawie nieuczęszczane jaskinie. Zwiedzamy cztery diametralnie różne jaskinie. Pierwsza oświetlona jest miejscem kultu, zawiera prochy zmarłych i świątynie. Posągi buddy, małpy i nietoperze dopełniają uroku nacieków na ścianach. Kolejna to jaskinia marmurowa z podziemną rzeką – płyniemy kajakiem, tratwą, a następnie brodzimy w płytkiej rzeczce. Trzecia – kompletnie dzika, stara jaskinia krasowa z cudownymi naciekami, stalaktytami, jeziorkami, ukrytymi posągami buddy w środku dżungli. Zwiedzamy ją „naszą trasą” w kaskach, przy świetle latarek i cieszymy się tym, że jeszcze nie ma tam barierek, oświetlenia i żadnych formalnych zakazów. Ostatnia jaskinia jest domem mnicha pustelnika. Ta młoda jaskinia prawie bez nacieków prezentuje wspaniałą formę podziemnej rzeki, a w końcowej cześci kończy się oczkiem wodnym. Czasami jest prawie sucha a czasami płynie tamtędy rzeka. W każdym wypadku wychodzimy zabłoceni po czubek głowy i zmęczeni odpoczywamy w czasie obiadu w restauracji na brzegu urokliwej rzeki podziwiając w tle krajobraz strzelistych skał Phan Nga.
Między niebem a piekłem – najlepsza wycieczka dla fotografów i amatorów miejsc mało znanych. Trochę kultury, przyrody i widoków w jednej wycieczce. Przedstawiający koncepcję piekła i nieba w religii hinduskiej i buddyzmie. Odwiedzamy 4 niezwykłe miejsca: 1) centrum wszechświata – świątynię na wzgórzu, która jest namiastką nieba, 2) centrum medytacji w dżungli – dzikie miejsce, gdzie można poprzez medytację zbliżyć się do bogów, 3) jaskinię, którą pokonujemy kajakiem, tratwą bambusową i pieszo, do połowy marmurową i nazywana „brzuchem słonia”, przypominającej trochę wejście do środka ziemi (każde dziecko wie, że piekło jest we wnętrzu ziemi) oraz 4) prawdziwe buddyjskie piekło. Po drodze jemy wspaniały lunch a na koniec odwiedzamy punkt widokowy, gdzie oglądamy zachód słońca z zapierającym dech w piersi widokiem na strzeliste wapienne skały zatoki Phang Nga. I znowu można poczuć się jak w niebie
Jednodniowy wypad do Parku Narodowego Khao Sok jest innym spojrzeniem na las tropikalny i przyrodę. Udajemy się na spacer przez dżunglę do wodospadu, spływamy pontonowym kajakiem rzeką, podziwiając piękno natury, jemy lunch w rejonie parku narodowego, karmimy słonie oraz uczestniczymy w kąpieli tych dostojnych olbrzymów.
Jezioro Racza Prapa, które możemy podziwiać w trakcie wycieczki dwudniowej, jest wyjątkowo piękne. Zapora zbudowana na potrzeby elektrowni wodnej spiętrza ogromne jezioro powstałe w środku parku narodowego Kao Sok. Możliwość oglądania dżungli i wspaniałych formacji skalnych z pewnej odległości daje wspaniałe wrażenia. Odwiedzamy wybrane jaskinie lądowe o różnej skali trudności, a resztę dnia poświęcamy na pływanie wśród skał wyrastających z wody, luch, szukanie małp i dzioborożców oraz słodkie lenistwo.
Łącząc dwa powyższe punkty i wybierając dżunglę dwudniową nocujemy w ośrodku z domkami bambusowymi na pływających tratwach na jeziorze.
Warto wybrać się na wycieczkę na Phi Phi, jednak proszę wziąć pod uwagę, że wycieczki jednodniowe przez większość biur są realizowane w dużym pośpiechu- często są uciążliwe i hiperkomercyjne. Po latach doświadczeń ułożyliśmy taki program, aby uniknąć tłumów turystów
Należy odwiedzić Patong nocą. Zwłaszcza rejon ulicy Bangla, przepełnionej barami go-go, transwestytami i prostytutkami robi ogromne wrażenie. Różowa dzielnica to jednocześnie rejon bezpieczny co nie jest częste w innych rejonach świata. Wiele osób ma opory, by tam się udać – naszym zdaniem warto. W niewielu innych miejscach można zbliżyć się tak blisko do tematu seksturystyki i pozostać tylko obserwatorem. Wciąż jest to element kluczowej frazy „Phuket – co warto zobaczyć”
Hollywoodzkie rozwiązanie prezentacji historii Tajlandii w formie pantomimy. Może bez wyszukanego gustu i treści, ale zrobione z rozmachem przy dużej inwestycji. Robi wrażenie zwłaszcza na dzieciach. Do Fantasea położonej na drodze Kamala-Surin nie warto jechać samemu. W lokalnych agencjach turystycznych kupuje się bilet z transferem. Opcjonalnie z kolacją. Warto kupić najdroższe miejsca, bo widać znacznie lepiej.
My nie popieramy i nie jeździmy w miejsca, gdzie zarabia się na cierpieniu zwierząt.
Show transwetytów. Wiele osób mówi, że to bardzo ładne i kolorowe widowisko położone na drodze wyjazdowej z Patong do Karon.
W miarę ciekawe, ale relatywnie drogie (25 usd wstęp), nie po drodze dokądkolwiek. Dla pasjonatów tematu oczywiście jest to konieczny punkt programu. Nas, pomimo zamiłowania do podwodnego świata, nie powaliło na kolana – wolimy oglądać muszle w ich naturalnym środowisku.
Narodowy sport Tajlandii, jest w organizowany w wielu miejscach. Dobre, niereżyserowane przedstawienia są dostępne na dużych stadionach, gdzie zainwestowane są większe pieniądze. Na Phuket najlepszy stadion jest w Patong, na tyłach galerii handlowej Jungceylon.
Tajski masaż jest dobry w większości salonów. Nie należy doszukiwać się drugiego dna. W Tajlandii większość spraw nazywa się po imieniu i bez ogródek – masaż to masaż, a seks to seks. Na niektórych plażach w salonie można zostać zapytanym, czy masaż ma być „normalny”, czy „specjalny” ale zawsze z uśmiechem na ustach. Zobacz więcej: Tajski Masaż.
Szeroki wybór SPA i zabiegów kosmetycznych jest dotępny przy większości hoteli. Cena nie ma żadnego związku z jakością oferowanych usług. Trzeba zdać sie na łut szczęścia lub korzystać z opinii innych.
Polecamy plaże na Phuket, zwłaszcza te na uboczu. Polecamy wycieczki na własną rękę – wynajętym samochodem, skuterem (tylko jeśli naprawdę umiecie jeździć i macie oczy dookoła głowy oraz dobre ubezpieczenie) lub po prostu taksówką. Jest wiele plaż wzdłuż całego zachodniego wybrzeża, niektóre prawie całkiem puste.
Phuket oferuje nie tylko piękne, piaszczyste plaże, fantastyczne nurkowanie czy imprezowe życie nocne. Dla bardziej aktywnych dostępne są setki przeróżnych wycieczek po wyspie i okolicach. Można je wykupić u agentów turystycznych, których biura dostępne są na każdym kroku. Ceny wycieczek są do siebie zbliżone i zależą od organizatora; nie ma więc różnicy, gdzie rezerwujemy nasze wojaże, aczkolwiek należy się wystrzegać tych, które wydają się być okazyjnie tanie. Poniżej przedstawiamy wycieczki pogrupowane według rodzajów.
Są to jednodniowe wyprawy do zatoki Phang-Nga, gdzie podziwiać moża niespotykany nigdzie indziej kras wieżowy – strzeliste wapienne klify. Zwiedzający płyną przez zatoke łodzią wycieczkową, motorówką lub drewnianą łodzią długorufową, a następnie przesiadają się do kajaków, którymi opływają wyspy. Widoki są przepiękne! Przepływa się przez jaskinie i zwiedza miejsca niedostępne inaczej jak kajakiem – zamknięte laguny skalne czy wąskie kaniony w lesie namorzynowym. Podczas wycieczki zwiedza się również morską wioskę na palach Koh Panyee, gdzie mieszkają potomkowie morskich cyganów.
Tytułowa skała James Bond jest bryłą wystającą z morza, podobną do Maczugi Herkulesa w Polsce. Widać ją z leżącej obok wyspy Khao Ping Kan, zwanej Wyspą James’a Bond’a, dostępną do zwiedzania. To na tej wyspie nagrywany byl „Człowiek ze złotym pistoletem” w 1974 – stąd wzięła się jej nazwa. Zwykle są na niej tłumy ludzi, których jednak można uniknąć rezerwując wycieczkę z nami – wypływamy wcześniej albo później niż inni organizatorzy i dzięki temu dopływamy do wyspy w czasie gdy nie ma tam tłumów turystów uzbrojonych w aparaty fotograficzne.
W cenie wycieczki jest zazwyczaj: transfer z hotelu do portu, pobyt na łodzi, dwuosobowy kajak (jest to duży, dmuchany, wygodny kajak; z tyłu siedzi Taj i wiosłuje, więc całym zajęciem turysty jest robienie zdjęć, opalanie się i podziwianie przyrody), lunch na łodzi, owoce, kawa, herbata, woda, coca cola.
Serdecznie zapraszamy na wycieczkę James Bond Island z polskim przewodnikiem. Oprócz niezapomnianych wrażeń wizualnych dowiedzieć się można wiele ciekawych rzeczy.
Wycieczka trwa: od ok. 8 do 17.
Cena wycieczki: 3000 THB
Jeśli zależy Wam na obejrzeniu jak największej ilości miejsc, a informacje wyszukacie sami w książkowym przewodniku – opcje są dwie. Można znaleźć taksówkarza, który obwiezie Was po wybranych miejscach lub wykupić objazdową wycieczkę za ok. 1500-2500 THB. W obu przypadkach przygotujcie się na spędzenie co najmniej połowy czasu wycieczki w sklepach typu: wyroby kauczukowe, perły, rękodzieło, miód itp. Taksówkarze lubią mówić, że obiekt, który chcecie zobaczyć, jest dzisiaj zamknięty. Nie wierzcie w to – taksówkarzom zależy tylko na miejscach, gdzie dowiezienie Was będzie się wiązało z prowizją. Sklepy, salony masażu i restauracje będą wybrane na podstawie „kto da więcej”, więc jeśli w ten sposób chcecie zwiedzać wyspę, lepiej miejcie precyzyjny plan lub wynajmijcie własny pojazd. Więcej o poruszaniu się po Phuket w artykule „Transfer na Phuket„
Ceny wycieczek objazdowych: 1000 – 3500 THB w zależności „ile w jednym”
W naszej ofercie mamy wycieczkę, gdzie zwiedzane miejsca są tłem do ciekawej historii opowiadanej przez polskiego przewodnika: zwykle Piotra. W programie odwiedzimy to, co zobaczyć trzeba: miejsce zrzucania prochów do morza, największy kompleks świątyń, Wielkiego Buddę i stare miasto. Aktywny dzień zakończymy godzinnym masażem w najlepszym salonie na wyspie a potem zabierzemy Was na egzotyczna kolację. Zapraszamy na naszą wycieczkę Kultura i obyczaje.
Jednodniowe wycieczki, w skład których wchodzą atrakcje związane ściśle z przyrodą i zwierzętami: trekking na słoniach i pokaz z udziałem słoni, czasem również pokazy małpich sztuczek, delfinarium, zdjęcie z odurzonym wężem lub tygrysem, przejażdżka jeepem po górach, kajaki, spacer po dżungli, pobyt w punkcie widokowym, spacer nad wodospad, zwiedzenie wybudowanej w celach turystycznych działki ryżowej. Od objazdówki po wyspie różni się tym, że w programie nie ma zwiedzania zabytków.
Ceny wycieczek przyrodniczych: 1000 – 4000 THB w zależności „ile w jednym”
My organizujemy wycieczkę pod hasłem „Przyroda na Phuket„ bardzo inaczej: po pierwsze nie jeździmy na słoniach i nie uczestniczymy w żadnych nieczystych etycznie pokazach z udziałem zwierząt. Pokazujemy za to prawdziwe miejsca: kawałek dżungli z wodospadem, małą rodzinną plantację kauczuku, targ owocowy, gdzie spróbujecie wszystkich dostępnych w danym sezonie owoców, oceanarium, ogród z orchideami, targ świeżej żywności – tu opowiemy Wam o lokalnych warzywach, przyprawach i sosach a przewodnik nauczy Was jak wybrać świeże owoce morza – które w dużej ilości zostaną kupione a następnie przyrządzone w tajskiej restauracji nad brzegiem morza. To będzie Wasza najlepsza uczta z owoców morza na tym urlopie (a może w życiu)!
Ta grupa wycieczek ma w swoim programie aktywny wypoczynek. Są to całodzienne (tzn. od ok. 8 do 17) wyprawy, w skład których wchodzą kombinacje takich atrakcji jak: rafting na rzece, przejażdżki quadem, przejażdżki jeepem po górach, spacery po dżungli, wizyta nad wodospadami (połączona z kąpielą). Stopień trudności tych atrakcji nie jest duży, nie są to ekstremalne przeżycia, ale na pewno dobry sposób na w miarę aktywne spędzenie dnia. Spływ pontonami organizowany jest w taki sposób, że na rzece w dżungli otwierana jest tama, która zapewnia rzece odpowiedni potencjał nawet w porze ograniczonych opadów deszczu.
Alternatywą jest inna niż wszystkie wycieczka do dzikich jaskiń prowincji PhangNga. Jeśli nie boicie się ubłocić po pachy, wchodzić do jaskiń z kaskiem i latarką, przeciskać się pomiędzy stalaktytami, odkrywać nowe komory i przejścia w jaskiniach bez schodków, barierek i światła a na koniec ucztować w restauracji z widokiem na rzekę Sok – zapraszamy na naszą wycieczkę Jaskinie Phang Nga. Tylko dla osób o dobrej kondycji fizycznej i dzieci powyżej 10 lat.
Ciekawą atrakcją dla dzieci i ich opiekunów jest także Park Linowy Tyrolka.
Dla chętnych są jedno- lub wielodniowe kursy gotowania, podczas których można nauczyć się przyrządzać specjały kuchni tajskiej. Zajęcia trwają od 2 do 5 godzin dziennie i kosztują ok. 80-100 USD za dzień zajęć – w zależności od ilości przygotowywanych potraw, renomy szkoły i ilości uczestników. Rozpoczynają się wizytą na lokalnym targu, a następnie w szkole gotowania każdy uczestnik ma do dyspozycji miejsce robocze i składniki do przygotowania dań. Po zakończeniu pracy uczestnicy zjadają przygotowane posiłki i otrzymują certyfikaty ukończenia kursu. Dobry sposób dla amatorów gotowania orientalnych potraw – wiele z nich przygotowuje się w oparciu o ten sam schemat, zatem mając pomysł i koncepcję, można ją stosunkowo łatwo przenieść do Polski, dodając do potrawy ulubione, niekoniecznie tajskie, składniki.
Nasza wycieczka Kulinarne fascynacje wprowadza w tajniki tajskiej kuchni i zdrowego żywienia. Zaczynamy od tajskiego późnego śniadania opartego o makaron z bogatym wyborem sosów curry i milionem warzyw – liści, korzeni, kwiatów, owoców, z których każdy robi własną kompozycję smakową. Następnie odwiedzamy targ świeżej żywności, kosztujemy dostępnych owoców, rozmawiamy o ziołach i ich zastosowaniu oraz dostępnych w Polsce alternatywach. Ostatecznie dokonujemy ogromnych zakupów skorupiaków, krewetek, ryb i jedziemy do zaprzyjaźnionej restauracji nad brzegiem morza. Zainteresowani przyrządzają część potraw w formie warsztatów kulinarnych, kuchnia zrobi dla nas to co wymyślimy, a pozostali zadbają by nikomu nie wysychało wino w kieliszkach albo zrobią przerwę na kąpiel w morzu. Potem trzeba już tylko jeść, jeść i … jeść
Zapraszamy też na lekcje gotowania w Polsce– Małgosia zabierze Was na targ, gdzie opowie Wam o składnikach w odniesieniu i porównaniu do tego, co jest dostępne w Polsce, a następnie odda pod opiekę nagradzanego tajskiego mistrza kuchni. Otrzymacie przepisy kuchni tajskiej w formie książeczki przygotowanej po polsku
Oprócz kajakowej wycieczki po okolicznych wysepkach, można wybrać się na całodniową snorkelingową na Phi Phi, Racha Yai, Coral Island, Similany, Suriny, Koh Tachai. W programie takich wycieczek jest snorkelling, plażowanie, lunch, zwiedzanie wyspy i generalne lenistwo. Są bajkowe krajobrazy i to, co się kojarzy z tropikalną plażą. Na Similanach/Surinach/Koh Tachai jest bardzo dobra przejrzystość wody i ładna rafa. Niestety minusem są tłumy turystów, zwłaszcza na Phi Phi.
Cena zależy od rodzaju i wielkości łodzi (np. są motorówki, duże łodzie wycieczkowe – jak promy, żaglówki), którą płynie się na wyspę i wynosi od 70 do 150 USD.
Nasza oferta wycieczek snorkelingowych obejmuje dodatkowo kurs pływania z maską i rurką pod opieką naszego polskiego instruktora nurkowania. Szczegóły wycieczek tutaj: Niebiańska Phi Phi, Rajskie Similany.
Mało kto wie, że dżungla na półwyspie Malajskim, na którym leży Tajlandia, jest najstarszym lasem tropikalnym na ziemi – liczy sobie 180 milionów lat i jest to czas jeszcze sprzed epoki dinozaurów. Ogromne obszary dżungli objęte są ścisłą ochroną w ramach Parków Narodowych a jednym z największych i najsłynniejszych jest Khao Sok. Oddalony o ok. 2,5 godziny jazdy od wyspy Phuket zniechęca długą jazdą tłumy turystów, dzięki czemu bywa tu wciąż dziko. W programach zwiedzania jest obcowanie ze słoniami – kąpiel i karmienie tych dostojnych olbrzymów. Tutaj są one w swoim naturalnym środowisku, a ludzie „ze wsi” traktują słonie jak zwierzęta przydomowe i zwykle bardzo dobrze traktowane. To duża różnica pomiędzy obozami pracy dla słoni, umiejscowionymi w kurortach, gdzie poganiacz jest najemnym pracownikiem, nie związanym ze zwierzęciem. Tu w Khao Sok trasy są spokojne, słoni nikt nie pogania ani nadmiernie nie wykorzystuje. Wiara w karmę i reinkarnację pozwala Tajom tłumaczyć miejsce słonia w służbie człowieka (jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o karmie zapraszamy na naszą wycieczkę „Kultura i obyczaje”).
Zwiedzanie dżungli odbywa się również rzeką Sok – na gumowych kajako-pontonach lub na bambusowych tratwach. Te drugie brzmią i wyglądają na pierwszy rzut oka ciekawiej, ale przemyślcie dwa razy, czy chcecie siedzieć przez godzinę w upale na drewnianym małym krzesełku, czy wolicie jednak wyciągnąć nogi na dmuchane burty kajaka i wypoczywać na półleżąco? My wolimi to drugie…
Dżunglę trzeba przejść również pieszo, więc w programie wycieczek są dłuższe i krótsze trasy przejścia przez kawałek dżungli. Jeśli na końcu trasy jest wodospad, to jest to wspaniałe ukoronowanie dnia. Na naszej wycieczce do dżungli idziemy od mało uczęszczanego, pięknego wodospadu, gdzie wytworzył się naturalny basen kąpielowy z darmową usługa peelingu, robionego przez małe rybki.
Alternatywą jest 2 dni w dżungli. Noclegi organizowane są albo w jednym z leśnych resortów na lądzie, albo w domkach na bambusowych palach, na pięknym jeziorze Ratcha Prapa. Ograniczona ilość miejsc noclegowych sprawia, że jest tam tylko garstka ludzi. Otoczenie strzelistych skał, kąpiel w słodkiej, ciepłej wodzie i absolutna cisza i spokój – „dwudniówka” w Khao Sok to nasza najpiękniejsza wycieczka. Zapraszamy!
Tajski masaż jest dobry w większości salonów. Nie należy doszukiwać się drugiego dna. W Tajlandii większość spraw nazywa się po imieniu i bez ogródek – masaż to masaż, a seks to seks. Na niektórych plażach w salonie można zostać zapytanym, czy masaż ma być „normalny”, czy „specjalny” ale zawsze z uśmiechem na ustach. Zobacz więcej: Tajski Masaż.
Koniecznie sprawdź filmy, w których Piotrek opowiada szczegółowo o podróży do Tajlandii. W pierwszym odcinku dowiesz się między innymi czy pora sucha w Tajlandii jest naprawdę sucha i jak się pakować
Phuket jest ogólnie droższy niż reszta Tajlandii. Trudno się dziwić: w końcu to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc Azji. Warto znać ceny na Phuket, Tajlandia
Nie oznacza to jednak, że posiadając skromny budżet, nie da się tu przeżyć. Phuket jest bardzo przystępnym miejscem zarówno dla bardzo bogatych turystów, jak i dla studentów przyjeżdżających tu z plecakiem i chcących spędzić tanie wakacje. Restauracje, hotele i punkty usługowe mają tak zróżnicowany standard i ceny, że każdy może znaleźć coś na miarę własnych chęci i możliwości wydawania pieniędzy.
(8 THB = 1zł)
Cena w THB zawiera posiłek i napój bezalkoholowy:
Tani posiłek oznacza smażony ryż, makaron, zupę i inny prosty posiłek w tajskiej restauracyjce. W tym samym przedziale zjeść można europejskie śniadanie w restauracji lub deser w kawiarni.
Za średnią cenę posiłku można zjeść jedno danie obiadowe z coca-colą w większości restauracji (np. pizza ok. 200 THB, kotlet z frytkami i surówka 250-300 THB, hamburger z frytkami 150 THB).
Posiłek drogi składa się zwykle z owoców morza.
(cena za dwuosobowy pokój w THB):
Hotele w Phuket są droższe niż innych częściach Tajlandii. Jeśli szukacie małych, tanich bungalowów przy plaży, to nie na tej wyspie :). Oferta noclegowa jest ogromna. W najlepszych miejscach usytuowane są ogromne, w większości piękne resorty, ale również bardzo przyzwoite hotele 3 gwiazdkowe i mnóstwo pensjonatów typu bed & breakfast. Zatem każdy znajdzie coś na miarę swoich możliwości finansowych. Ceny hoteli w Phuket są wyższe w okresie listopad – kwiecień o ok. 20-30%; dodatkowo okres 15 grudnia -15 stycznia, ze względu na Boże Narodzenie i Nowy Rok uważany za absolutny szczyt sezonu, jest kolejnym pretekstem do podniesienia cen.
Planując urlop w okresie grudzień – luty, uważamy, że koniecznie trzeba. W innym czasie zwykle warto, ponieważ cena w recepcji jest zwykle wyższa, niż przy rezerwacji przez biuro podroży lub serwis rezerwacji on-line. W najpopularniejszych miejscach, takich jak Patong, Kata, Karon, zarówno wielkie resorty jak i nawet najmniejsze i oddalone od morza pensjonaciki są w pełni zarezerwowane i nie ma wolnych miejsc. Część hoteli zostawia kilka pokoi dla gości, którzy robią rezerwacje przez serwisy internetowe.
Wiele cen zmienia się w ciągu roku; poniżej przedstawiamy przykładową listę usług i produktów, o które odwiedzający pytają przed przyjazdem:
Lotnisko w Phuket jest usytuowane z dala od najpopularniejszych plaż wyspy. Większość hoteli i pensjonatów oferuje zorganizowanie przejazdu z lotniska do hotelu – wtedy kierowca czeka z kartką z wypisanym nazwiskiem. Oferujemy taki transport na Phuket z lotniska do hotelu, realizowany przez certyfikowanych kierowców: zobacz więcej tutaj.
Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest wynająć taksówkę lub miejsce w mini busie bezpośrednio na lotnisku. Oferujących takie usługi jest wielu; można znaleźć również specjalnie przygotowane stanowiska, gdzie organizowany jest transport taksówkami bądź 9 osobowymi mini busami do konkretnych miejsc. Cena taksówki lub busa najczęściej jest bardziej atrakcyjna niż zamówionego wcześniej transportu i wynosi ok. 800 THB do plaż Patong, Kata, Karon a miejsce w mini busie ok. 200-300 THB. Na Phuket uruchomiono autobus jeżdżacy na trasie z lotniska do Rawai przez główne miejsca zachodniego wybrzeża.
W Phuket Town i w większości popularnych miejsc na wyspie można wynająć taksówkarza na skuterze. Zabiera on na swój pojazd 1 lub 2 osoby. Jest to zdecydowanie najtańszy środek transportu, kosztuje średnio ok 3x mniej niż taksówka samochodowa. Kierowcę rozpoznamy po czerwonej lub pomarańczowej kamizelce z numerem (podobne jak w Polsce noszą pracownicy zatrudniani do tzw. prac interwencyjnych na rzecz miasta). Co do wysokości opłaty – najlepiej jest umówić się z kierowcą zanim się wyruszy.
Są to odkryte autobusy z ławeczkami, które kursują pomiędzy popularnymi plażami a Phuket Town. Jadą z prędkością maks 40 km/godzinę i zatrzymują się na żądanie. Nie mają rozkładów jazdy. Chcąc przemieścić się takim busem należy wyjść na ulicę i czekać aż nadjedzie. Cena za przejazd jest bardzo niska: ok. 25 THB pomiędzy plażami i ok. 30 THB do Phuket Town.
Stacjonują na plażach i zabierają chętnych turystów na wycieczki po morzu i małych wysepkach albo oferują transfer z jednej plaży na inną. Cena zależy od długości trasy i jest nie mniejsza niż 500 THB.
Najpopularniejszym środkiem transportu na Phuket jest skuter. Można go wypożyczyć niemal na każdym kroku. Cena wynosi ok. 250 THB za dzień. Najpopularniejsze wśród turystów są skutery z automatyczną skrzynią biegów. Skuterem można dojechać wszędzie a dodatkową zaletą jest możliwość szybszego przebrnięcia przez korki; warto posiadać podstawowe umiejętności prowadzenia tego typu pojazdu; strome góry i zakręty na wyspie, mimo doskonałej jakości dróg, mogą sprawić problem niedoświadczonej osobie.
Noszenie kasku jest wymagane w przypadku kierowcy, ale radzimy dopominać się o kask również przez pasażera (pasażerów) – mandat za jazdę bez kasku (lub koszulki!) wynosi 500 THB. Jeżdżenie skuterem niesie ze sobą również niebezpieczeństwo wypadku – na szczęście samochody jeżdżą tu bardzo wolno i trzeba być bardzo nieuważnym (lub pijanym), żeby ulec wypadkowi.
Uważajcie na skutery, obowiązujące zasady ruchu drogowego są inne niż w Europie, nie tylko z powodu ruchu lewostronnego. Większy ma zawsze pierwszeństwo. Skuter ma umieszczone hamulce odwrotnie niż rower! Pod prawą ręką jest przedni hamulec, i naciskając go z całej siły ryzykujemy lot przez kierownicę.
Co najmniej raz w tygodniu widzimy „białego”, który w coś wjeżdża – w stragan, wielką dziurę przy drodze, w inny skuter, samochód, słup i wszystko co się tylko da (lub nie da) wyobrazić. To wina piasku, śliskiej nawierzchni gdy pada deszcz, kobiet w bikini dookoła, upału, ilości promili we krwi, których tu nikt nie sprawdza, a czasem może nawet braku umiejętności kierowcy :). Żarty na bok, statystyka jest brutalna – na samym Phuket jest jeden wypadek śmiertelny dziennie, i zwykle jest to „biały” turystya – nie ma to jak popisywać się swoimi umiejętnościami po pijanemu i bez kasku…
Dla chętnych są również do dyspozycji motocykle typu chopper, harley itp. Ceny wypożyczenia są odpowiednio wyższe i czasem kosztują drożej niż samochód. Jednak dla koneserów jest to prawdziwa frajda. Umowa wypożyczenia zawiera klauzulę o odpowiedzialności materialnej za uszkodzenia skutera do ok. 15000 THB.
Największy komfort jazdy, niezależność i bezpieczeństwo daje oczywiście samochód. Można go wypożyczyć w oddziałach dużych korporacji, takich jak AVIS – jest to dobre rozwiązanie dla osób, które chcą samochodem podróżować z Phuket do innych części kraju i nie chcą się martwić koniecznością przebywania drogi w dwie strony, bowiem duże sieci wypożyczające auta mają oddziały we wszystkich popularnych miejscach kraju. Cena zależy od standardu auta; najpopularniejsze Hondy Jazz, City, kosztują ok. 1000-1200 THB/dobę. Wypożyczamy auto z pełnym bakiem paliwa i z pełnym bakiem należy je zwrócić.
Inaczej jest z autami wypożyczanymi lokalnie na wyspie. Najbardziej popularne są Suzuki Samuraj. Wypożyczenie kosztuje ok 700-800 THB/dobę, ale można trafić na model w bardzo złym stanie technicznym. Auto to również bardzo dużo pali: ok. 12 litrów benzyny na 100 km. Nie jest więc ekonomiczne w eksploatacji a kosztów nie wynagradza komfort jazdy. Większe, odkryte jeepy kosztują ok.1200 THB i jeśli nie ma deszczu, można nimi miło podróżować. Inne popularne modele to małe Hondy, od 1000 THB/dobę.
Wypożyczając auto spisujemy z właścicielem umowę (zawsze potrzebny jest paszport a słyszeliśmy, że niektórzy nawet proszą o pokazanie prawa jazdy ). Auta w większości są ubezpieczone i odpowiedzialność materialna użytkownika zwykle ogranicza się do ok. 1000 THB. Auto jest dobrym pomysłem – pomimo ruchu lewostronnego jeździ się wolno, a bezpieczeństwo jest bez porównania większe niż na motorze. Z udziałem samochodów praktycznie nie ma poważniejszych wypadków niż tylko drobne stłuczki.
Tuk tuki w Phuket wyglądają inaczej niż w Bangkoku i innych częściach kraju. Tu są to małe Daihatsu lub Isuzu, typu pick-up z zamontowanymi ławeczkami. Przy plażach Kata i Karon tuk-tuki zmonopolizowały transport i trudno tam targować się o cenę, która jest ustalona i żaden kierowca nie pojedzie za mniej. Póki co, mimo licznych protestów, proceder „tuktukowej mafii” się rozwija. Ceny są wysokie: najkrótszy odcinek kosztuje 100 THB. Tuk tuki mają się dobrze zwłaszcza nocą i nad ranem. Mieszkając kiedyś przy głównej ulicy plaży Kata staliśmy się prawdziwymi fanami odmiany techno-tuktuków, które zawiadamiają subwooferami o swojej obecności z kilometra umcyk umcyk umcyk bum bum bum.
Gdzie powinienem się zgłosić jeśli zachoruję na Phuket? Gdzie się zgłosić jeśli wydarzy się wypadek i kto zapłaci za moje leczenie? Jak wygląda opieka medyczna na Phuket?
Często słyszymy takie pytania. Najpierw kilka słów o zapleczu medycznym Phuket. Phuket ma trzy szpitale prywatne i trzy państwowe, oraz ponad 100 przychodni i gabinetów lekarskich. Wszystkie reprezentują dobry standard obsługi medycznej, którego nie należy się bać. Szpitale prywatne na Phuket bardziej przypominają pięciogwiazdkowe hotele, niż to do czego przywykliśmy w naszym kraju. Wysoki poziom reprezentują nie tylko lekarze, ale uśmiechnięty i życzliwy personel, który pomaga błyskawicznie, gdy tego potrzebujecie. Także wyposażenie szpitala odpowiada najwyższym światowym standardom, sprzęt specjalistyczny zaskakuje jakością i wyobrażeniem zainwestowanego kapitału. Turyści najczęściej trafiają do jednego z prywatnych szpitali dlatego że łatwiej jest tam porozumieć się po angielsku. Wielu turystów z Europy Zachodniej i USA stawia za główny cel przyjazdu leczenie, rehabilitację, zabiegi czy stomatologię, gdyż jakość jest bardzo wysoka a cena stosunkowo niska – porównywalna do cen w Polsce. Np. wizyta u specjalisty – 500 THB czyli 50zł, leki rodzimej produkcji są bardzo tanie, a te importowane w takich samych cenach jak w Europie.
Jeśli nie macie ubezpieczenia, które pokryje usługi szpitala, będziecie musieli zapłacić za leczenie zanim szpital rozpocznie świadczenia(np za pomocą karty kredytowej). Jeśli macie ubezpieczenie to rozliczenie ze szpitalem odbywa się zgodnie z warunkami ubezpieczenia. Szpitale w Phuket uznają wiele polskich polis ubezpieczeniowych. Niektóre z nich umożliwiają rozliczenie bezgotówkowe, ale to musicie sprawdzić zawierając umowę. Może być to ważne przy nieszczęśliwym wypadku, ponieważ szpital nie podejmie żadnych pociągających koszty działań bez zabezpieczenia sobie płatności. Na Phuket nie istnieje publiczna karetka pogotowia, podczas wypadku zwyczajowo przyjeżdżają karetki z prywatnych szpitali, bo zakładają że mają oni ubezpieczenie albo pieniądze. Noście przy sobie zawsze adres hotelu lub jego wizytówkę i numer pokoju.
Pięciopiętrowy dom handlowy sprzedaje odzież, elektronikę, biżuterię, pamiątki, AGD, zabawki. Można tam znaleźć zarówno odzież „straganową” jak i oryginalne sklepy światowych marek. Ceny są nieco wyższe niż w okolicznych sklepikach, ale towary są dobrej jakości. W Ocean Plaza jest także kino.
Luksusowe centrum handlowe porównywalne wielkością, asortymentem i wyglądem z Galerią Mokotów w Warszawie. Mieści się przy obwodnicy Phuket Town (droga z Chalong lub Patong na lotnisko). W środku jest ponad 250 butików, około 50 restauracji i kawiarni oraz delikatesy w stylu polskiego „Piotr i Paweł” czy „Alma”. W środku mieści się multiplex, oferujący najnowsze filmy – premiery zwykle emitowane są tu w dniu ich światowych premier (czyli wcześniej niż w Polsce). Filmy wyświetlane są po angielsku z tajskimi napisami, po tajsku z angielskimi lub tylko po tajsku, bez napisów – jak komu wygodnie
To dwa kolejne centra położone niedaleko od Central Festival. Można tu znaleźć duże sektory spożywcze oferujące doskonały wybór lokalnych owoców i innej żywności, także dodatków kulinarnych, które mogą stanowić pamiątkę z Tajlandii. W obu punktach dobry wybór wszelkiej elektroniki.
Największe centrum handlowe na wyspie. Ze względu na położenie w turystycznym rejonie Patong, najczęsciej jest to najłatwiej dostępna galeria dla turystów. W środku znajdziemy między innymi Carrefour oferujący europejskie jedzenie i dobre pieczywo tym, którzy chcą chwilowo odpocząć od azjatyckiej kuchni. Znajdziecie tam mnóstwo butików, hotele, mulitplex, restauracje i wiele sklepików, a także punkty usługowe masażu, fryzjer itp.
Chcąc doświadczyć autentycznej przygody zakupów w Tajlandii należy koniecznie odwiedzić jedno z targowisk. Większość z nich oferuje świeże owoce i warzywa, a także mięso i ryby .Są także markety oferujące odzież i inne produkty. Na każdym bazarze da się znaleźć dziesiątki punktów gastronomicznych. Czasem ceny są dobre a czasem można znaleźć te same produkty taniej gdzieś indziej. Aby nie popełniać błędów trzeba wiedzieć czego się gdzie szuka, ile to jest warte lub… mieszkać na Phuket
Biżuteria w sklepach jest prawdziwa. Zwykle cena jest atrakcyjna, szczególnie na perły i srebro, choć złoto także jest tańsze niż w Polsce. Perły najlepiej kupować bezpośrednio na farmie pereł na wyspie Naka Noi (organizowane są tam jednodniowe wycieczki) lub w Monk Phuket na drodze między Chalong a Phuket Town. Wielkie Phuket Lapidary, Phuket Gems oraz sklepy w Patong mają nieco wyższe ceny, ale wybór jest imponujący. Należy wszędzie unikać „pomocy” kierowców taksówek i tuk-tuków, którzy są oczywiście chętni, by w cenie sprzedaży zawarto także prowizję dla nich samych. Sklepy ze złotem zwykle prezentują oficjalnie cenę za gram, można się targować.
Należy być szczególnie ostrożnym przy tego rodzaju zakupach. Nie tylko ze względu na imitacje, ale także na specyfikę prawa eksportowego. Nie tylko wywóz anytków, ale także jakichkolwiek podobizn Buddy wymaga specjalnego pozwolenia. Należy skontaktować się z Departamentem Sztuki aby uzyskać wytyczne. Najlepszymi rejonami do zakupów sa ulice Thalang i Dibuk w Phuket Town. W Phuket są także pojedyncze antykwariaty, oferujące całoroczne „wyprzedaże”. Koneserzy na pewno znajdą w nich coś dla siebie.
Jedwab sprzedaje się doskonale, zarówno ten z metra jak i zamieniony przez krawców na produkt finalny. Jakość jest różna, ale zwykle niezła, a urok niezaprzeczalny. Najlepszej jakości tkaniny można kupić w Robinsonie i Centralu, a także na ulicy Talang. Krawcy szyją ubrania na miarę, relatywnie szybko, tanio i dobrze. Nie jest to może produkt Armaniego (pomimo takich właśnie reklam) ale z pewnością proporcja cena/jakość jest warta uwagi. Uszycie sukienki lub garnituru za równowartość 100 USD jest normalną ceną.
W Tajlandii jest duży wybór sprzętu nurkowego. Popyt nakręca podaż i zwykle wychodzą nam oczy z orbit z powodu tego, co możemy zobaczyć na półkach – jest pełny wybór nawet tego, co zwykle w Polsce widzimy tylko w katalogach. Ba, dodatkowo pełna gama kolorów i rozmiarów nie jest niczym dziwnym. Na Phuket można dokonywać zakupów w hurtowniach i sklepach nurkowych w Chalong oraz w dwóch ogromnych marketach nurkowych w Patong – All 4 Diving oraz Sea World. Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się o aktualnych promocjach oraz możliwościach uzyskania rabatu, napiszcie do nas.
Phuket, jak na tropikalny kurort przystało, nigdy nie zasypia. Po dniu spędzonym na plaży, na nurkowaniu czy wycieczkach przychodzi czas na zabawę, dyskoteki i kolorowe drinki. Życie nocne na Phuket kwitnie.
Stolicą życia nocnego w Phuket jest Patong ze swoją słynną ulicą Bangla. Tu o każdej porze roku zawsze są tłumy ludzi spragnionych nocnych rozrywek. Bangla Road w Patong pełna jest nocnych barów, dyskotek, klubów go-go, a także restauracji, sklepów, straganów z pamiątkami czy salonów gier.
Dyskoteki kuszą wielkimi, kolorowymi neonami i głośną muzyką. W niektórych miejscach grana jest myzyka na żywo. O godzinie 22 większość dyskotek jest jeszcze pusta; zaczynają się zapełniać około północy. Wstęp do większości miejsc jest bezpłatny.
Bangla Road w Patong ma kilkanaście bocznych uliczek, w których usytuowane są bary piwne i bary go-go, kilkadziesiąt na każdej. Do wejścia w taką uliczkę zachęcają tańczące na specjalnym podwyższonym podeście zgrabnonogie dziewczyny. Część z nich to „lady boys” (po tajsku „Katoj”), którzy wzbudzają nie mniejsze zainteresowanie od „prawdziwych” dziewczyn. Transwestyci w Tajlandii chętnie pozują do zdjęć – oczywiście nie za darmo; 100 THB jest zadowalającą stawką za krótką sesję zdjęciową.
W każdym nocnym barze spotkać można młode, atrakcyjne Tajki, które pełnią rolę panien do towarzystwa. Ich zadaniem jest zabawianie gości rozmową i włączanie ich w przeróżne gry manualne. Nie ma znaczenia, czy klientem jest mężczyzna, czy kobieta. Dziewczyny otrzymują prowizję od kupionych przez klienta drinków, dlatego dbają o jego dobry nastrój i pełny kieliszek. Spędzanie czasu z tajską towarzyszką w barze nie oznacza, że oczekuje ona automatycznie dalszych propozycji, a jeśli nawet, to nie ma obaw o natręctwo z jej strony. Zobacz więcej w Seks w Tajlandii.
Gry i zabawy, które proponowane są klientom w barach, to wszelkiego rodzaju odmiany domino, układanie klocków oraz wbijanie gwoździ młotkiem zaostrzonym z obu stron. Im klient bardziej pijany, tym trudniej sprostać mu manualnej grze i tym lepsza zabawa. W każdym barze jest również nad ladą umieszczony duży dzwonek. Użycie go oznacza dodatkową kolejkę pitych w danym momencie alkoholi, na koszt tego, kto zadzwonił. Gongi słychać co chwilę, a im późniejsza pora, tym są częstsze.
Będąc w Patong warto wybrać się na Bangla Road nawet, jeśli nie mamy zamiaru się zatrzymywać. Spacer tą głośną, kolorową i tłumną ulicą dostarcza ciekawych wrażeń dla ludzi w każdym wieku.
Mimo, że prym w ofercie życia nocnego wiedzie niepodzielnie Patong, w innych częściach wyspy też jest gdzie spędzić wieczór. W Kata, Karon i Kamali są nocne bary, które również wabią przechodniów atrakcyjną żeńską obsługą i głośną muzyką. Jednak trzeba liczyć się z faktem, że zgodnie z tutejszym prawem są one zamykane o 2:00 w nocy, a ceny i różnorodność mogą być mniej atrakcyjne niż w Patong.
Nocna wycieczka do Phuket Town jest bardzo dobrym pomysłem. Miasto nie śpi do późnych godzin nocnych. W dużych klubach gra muzyka na żywo – tajskie zespoły grają rockowe (głównie tajskie) ballady. Tajowie lubią także bawić się śpiewając karaoke (zazwyczaj nie mają dobrego głosu) lub w restauracyjkach różnej klasy, wypełniając je długo do późnej nocy. Nie stronią od alkoholu i nocnych rozrywek, preferując raczej Johny Walkera niż lokalne, często lepsze trunki, co jest symbolem statusu i mody. Wyjątkiem są muzułmanie, którzy mimo iż nie są tu tak ortodoksyjni jak w Azji mniejszej to jednak izolują się w innych klubach.
Jeżeli sami nie zachowujemy się agresywnie, nie musimy obawiać się nocy w tajskiej dzielnicy. Tajowie są gościnni i w większości sympatyczni, jeśli zaczepiają nas to w pokojowych celach. Często chcą po prostu wiedzieć jak mamy na imię albo popisać się że potrafią powiedzieć kilka zdań po angielsku.
W niektóre dni czynne są ogromne nocne bazary, na których można kupić wszystko: ubrania, kosmetyki, buty, pamiątki, naczynia, owoce. Wszędzie w tajskich dzielnicach i zgromadzeniach jest dostępne jedzenie. Zazwyczaj im tańsze tym lepsze i bardziej klimatyczne. Tajowie zwykli jadać poza domem, co napędza koniunkturę pełnej gamy jadłodajni od najtańszych jednodaniowych wózków lub przyczep motocykli do ekskluzywnych klimatyzowanych restauracji nie odbiegających ceną i jakością obsługi od tych z Krakowskiego Przedmieścia.
W jednej z bocznych ulic dużej Phun-Pon Street znajdują się domy publiczne – jeden obok drugiego. Prostytutki siedzą w witrynie przy wejściu, na kanapach poustawianych w rzędach, przypominających kino. Przypominają widownię jakiegoś nudnego filmu – prawie żadna się nie uśmiecha, rozmawiają między sobą, robią sobie manicure i nie zwracają większej uwagi na przejeżdżających oglądaczy. Przed każdym z burdeli siedzi mężczyzna – naganiacz, który wygląda dosyć groźnie, więc jeśli nie macie zamiaru korzystać z oferowanych usług, lepiej opuścić tę uliczkę.
Chcesz odkryć życie nocne na Phuket? Zapraszamy na naszą wycieczkę Phuket po zmroku.
Phuket oferuje bogatą sieć salonów masażu i SPA i salonów piękności. Dzielą się one generalnie na dwie katerogie:
Usytuowane są przy ulicach, w częściach spacerowych. Jest ich bardzo dużo we wszystkich turystycznych miejscach. Oferują standardowy zestaw masaży, manicure, pedicure, depilację, czasem peeling (body scrub), usługi fryzjerskie i zdobienie paznokci. Zamawiając pedicure warto się upewnić, co pod tym pojęciem wykonuje salon – najczęściej jest to bowiem umycie stóp, obcięcie paznokci i skórek wokół paznokci oraz ich malowanie. Usuwanie naskórka z pięt i stopy jest usługą dodatkową i nie jest oferowana we wszystkich tego typu miejscach. Poziom świadczonych usług w poszczególnych salonach jest na podobnym poziomie; dla znawców tematu i koneserów może być on niewystarczający, ale ogólnie nie jest źle.
W takich miejscach nie polecamy zamawiania strzyżenia. Mimo, że fryzjerka pokaże nam najnowszy katalog z fryzurami do wyboru nie należy się łudzić, że którakolwiek z nich regularnie szkoli się u profesjonalistów. Efekt strzyżenia może być „mocno niezadowalający”. Podobnie z farbowaniem włosów – patrząc na efekty rozjaśniania, które fundują sobie same fryzjerki można nabrać podejrzeń co do jakości wykorzystywanych farb. Odradzamy poddawanie się usługom fryzjerskim w tego typu salonach. Najlepiej wybrać się do europejsko wyglądającego salonu, w którym bez problemu można dogadać się w języku angielskim.
W salonie można wykonać tipsy akrylowe i coraz częściej żelowe. I tu znowu pojawia się podobne ryzyko: możemy trafić na osobę, która wykona zabieg doskonale (znam takie miejsca, gdzie na pewno warto to zrobić), ale równie dobrze może zniszczyć paznokcie.
To, do czego nie ma zastrzeżeń to sztuka zdobienia paznokci, którą Tajki perfekcyjnie opanowały. Z ogromną cierpliwością wyczarowują przepiękne kwiatuszki i inne wzory.
Typowe ceny SPA, których można się spodziewać na Phuket to:
Zwykle umiejscowione są w bardziej kameralnych częściach ulicy, na wzgórzach, w wydzielonych częściach hoteli. Często zajmują dużą powierzchnię i oferują zestaw usług dodatkowych, takich jak kąpiel w jacuzzi, pobyt w saunie, lunch złożony ze świeżych owoców itp. Salony SPA na Phuket oferują różnorodne zabiegi na całe ciało, na ogół trzeba się do nich umówić z wyprzedzeniem. Można się spodziewać, że w takim salonie masaż będzie wykonany przez osobę lepiej wykwalifikowaną, ponieważ salony te dbają o reputację na wyspie. Wiele salonów SPA na Phuket wprowadziło programy lojalnościowe uświadamiając sobie, że ważną grupą klientów są rezydenci. Stąd też poziom usług w salonach SPA jest generalnie wysoki.
Ceny w salonach SPA są odpowiednio wyższe. 1 godzina masażu tajskiego kosztuje co najmniej 600 THB, ale za to połączona jest z wcześniejszym pobytem w saunie.
SPA sprzedają najchętniej usługi w pakietach – zestawach zabiegów, trwających w sumie 2-5 godzin, po których można się poczuć jak nowonarodzony człowiek
Ceny pakietów, uzależnione od ilości, rodzajów i czasu trwania, rozpoczynają się od 3500 Bathów.
Oprócz powyższych, na Phuket trafić można również do salonów tatuażu i kolczykowania, gdzie wykonywane są tatuaże trwałe i z henny oraz przekłuwanie dowolnych części ciała.
Więcej o rodzajach masażu w artykule Tajski Masaż.